moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Slugger w Muzeum Broni Pancernej

Amerykanie mówili o nim Slugger, czyli pięściarz. To dlatego, że potrafił naprawdę mocno uderzyć w pancerze niemieckich Tygrysów i Panter. Niszczyciel czołgów M36 Jackson pokonał na lawecie 1200 km ze Słowenii do Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu. To drugi w Polsce zabytek tego rodzaju. Unikatowy eksponat najpewniej jeszcze w tym roku zostanie uruchomiony.

– O pozyskanie tego pojazdu zabiegaliśmy od kilku lat – przyznaje ppłk Tomasz Ogrodniczuk, kierownik Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu. Niszczyciel czołgów M36 Jackson do niedawna stał w słoweńskim mieście Pivka. Był częścią ekspozycji tamtejszego muzeum. Wcześniej służył w siłach zbrojnych Jugosławii. – Trafiliśmy na niego, kiedy poszukiwaliśmy eksponatów, które mogłyby wzbogacić nasze zbiory. Z polskiego punktu widzenia Jackson to unikat. W kraju do tej pory mieliśmy tylko jeden tego typu pojazd. Stoi on na pomniku w Żaganiu. Tymczasem egzemplarz z Pivki jest w stanie na tyle dobrym, że najpewniej będzie można go uruchomić – podkreśla ppłk Ogrodniczuk.

Negocjacje ze Słoweńcami były długie. W ich prowadzeniu pomagał Bogusław Winid, były ambasador Polski przy ONZ, a obecnie doradca prezydenta Andrzeja Dudy. Ostatecznie muzeum w Pivce zgodziło się wymienić Jacksona na śmigłowiec Mi-8. – Dla nich maszyna ta była cenna ze względów historycznych. Takie same maszyny były wykorzystywane podczas wojny domowej w byłej Jugosławii. Wówczas to Słowenia ogłosiła niepodległość – przypomina szef poznańskiego muzeum. W listopadzie niszczyciel czołgów został przerzucony do Polski. Pomogli żołnierze z 10 Opolskiej Brygady Logistycznej. – Jacksona sprowadziliśmy na zestawie niskopodwoziowym. W sumie przejechał on 1200 kilometrów – informuje kpt. Piotr Płuciennik, rzecznik opolskiej brygady. Operacja tego typu wymaga specjalnej zgody Szefostwa Transportu i Ruchu Wojsk, instytucji podlegającej Inspektoratowi Wsparcia MON. Służący w niej specjaliści planują trasę przejazdu. – Nasi żołnierze nigdy wcześniej nie transportowali zabytkowych pojazdów. Ale sam dystans, który mieli do pokonania nie jest dla nich niczym niezwykłym. Przy okazji ćwiczenia „Trident Juncture” przerzucaliśmy już sprzęt do Hiszpanii. Jeździmy też z transportami dla naszych kontyngentów stacjonujących w Rumunii, a nawet na Sycylii – wylicza kpt. Płuciennik.

Jackson dotarł do Poznania pod koniec listopada. Pojazd został już dokładnie obejrzany przez muzealny zespół, który zajmuje się renowacją zabytkowych pojazdów. – Chcielibyśmy go uruchomić jeszcze przed końcem tego roku – zapowiada ppłk Ogrodniczuk. Na chodzie jest spora część pojazdów z muzealnej kolekcji. W poprzednich latach były one prezentowane podczas różnego rodzaju uroczystości i festynów.

M36 Jackson był wykorzystywany przez armię amerykańską od połowy 1944 roku. Walczył między innymi podczas batalii w Ardenach. Niszczyciel został wyposażony w wielkokalibrowy karabin maszynowy 12,7 mm, przede wszystkim jednak w armatę M3 kalibru 90 mm, dzięki której mógł skutecznie ostrzeliwać niemieckie czołgi z dużych odległości. Na drodze rozwijał prędkość blisko 50 km/h, zaś w terenie przygodnym o 20 kilometrów mniejszą. Do US Army trafiło łącznie 1400 tego typu pojazdów.

Tymczasem sprowadzony ze Słowenii Jackson to nie jedyny nowy eksponat w Muzeum Broni Pancernej. W ciągu kilku ostatnich miesięcy placówka wzbogaciła się o francuski karabin Chatellerault wz. 31. Takie same były zamontowane na czołgach Renault, z których polska armia korzystała zarówno podczas wojny obronnej we wrześniu 1939 roku, jak też rok później we Francji. Muzeum pozyskało również transportery opancerzone SKOT, KTO Ryś, BTR-152 oraz opancerzony samochód rozpoznawczy BRDM-2. Pojazdy tego typu przez lata używane były przez armie Układu Warszawskiego. Sprzęt często trafiał też na eksport. SKOT-y na przykład służyły w siłach zbrojnych Indii, Algierii i Urugwaju, zaś BTR-152 – w Mozambiku, Korei Północnej czy Nikaragui.

Poznańskie Muzeum Broni Pancernej to oddział Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Przez lata placówka mieściła się w koszarach Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych. Od października funkcjonuje w nowej, ogólnodostępnej siedzibie. W zbiorach posiada kilkadziesiąt pojazdów pancernych z różnych epok. Wśród nich są między innymi największe na świecie sowieckie czołgi IS-2 i IS-3, polska tankietka z 1935 roku czy też czołgi T-54 i T-55, które pojawiły się na planie filmu „Most szpiegów” w reżyserii Stevena Spielberga.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: ppłk Tomasz Ogrodniczuk

dodaj komentarz

komentarze

~Piotrek
1578169920
Czu jest szansa, że Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu pozyska jeszcze jakieś eksponaty?
FA-B7-C9-3B

Miliony sztuk amunicji szkolnej dla wojska
 
Szkolenie 1000 m pod ziemią
Niepokonany generał Stanisław Maczek
Odznaczenia dla amerykańskich żołnierzy
Polsko-czeska współpraca na rzecz bezpieczeństwa
Rajd pamięci i braterstwa
Namiastka selekcji
„Bezpieczne Podlasie” na półmetku
Snipery dla polskich FA-50
Zagrożenie może być wszędzie
Jacek Domański: Sport jest narkotykiem
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Polska liderem pomocy Ukrainie
Rosyjskie wpływy w Polsce? Jutro raport
Święto marynarzy po nowemu
Wojskowi rekruterzy chcą być (jeszcze) skuteczniejsi
Rosomaki na Litwie
Jak dowodzić plutonem szturmowym? Nowy kurs w 6 BPD
Ile GROM-u jest w „Diable”?
Polski producent chce zawalczyć o „Szpeja”
Zapomogi dla wojskowych poszkodowanych w powodzi
Czas „W”? Pora wytropić przeciwnika
Nominacje generalskie na 106. rocznicę odzyskania niepodległości
Złoty Medal Wojska Polskiego dla „Drago”
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Ostre słowa, mocne ciosy
Komisja bada nielegalne wpływy ze Wschodu
Czworonożny żandarm w Paryżu
Żeby nie poddać się PTSD
Breda w polskich rękach
Ostrogi dla polskich żołnierzy
Do czterech razy sztuka, czyli poczwórny brąz biegaczy na orientację
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Zmiana warty w PKW Liban
Polski wkład w F-16
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Byłe urzędniczki MON-u z zarzutami
Olympus in Paris
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
Ogień nad Bałtykiem
Olimp w Paryżu
Rozliczenie podkomisji Macierewicza
Po pierwsze: bezpieczeństwo granic
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
„Złote Kolce” dla sportowców-żołnierzy
Rumunia, czyli od ćwiczeń do ćwiczeń
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Rozkaz: rozpoznać przeprawę!
Grób Nieznanego Żołnierza ma 99 lat
Karta dla rodzin wojskowych
Polskie „JAG” już działa
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Centrum Robotów Mobilnych WAT już otwarte
Żołnierze, zdaliście egzamin celująco
Witos i spadochroniarze
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
Kleszcze pod kontrolą
The Power of Buzdygan Award

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO