Pomyślnie zakończyła się certyfikacja czwartej zmiany unijnej misji „Sophia”. Główną siłę kontyngentu tradycyjnie stanowią żołnierze Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. Na Sycylię powinni wyruszyć 30 września. Do tego czasu prezydent Andrzej Duda ma podpisać zgodę na przedłużenie misji.
Do załogi patrolowo-rozpoznawczego samolotu Bryza spłynął meldunek, że na morzu pojawiły się dwie podejrzane jednostki. Lotnicy otrzymują zadanie, by je namierzyć i zebrać jak najwięcej informacji na ich temat. Wkrótce maszyna wzbija się w powietrze. Na miejscu okazuje się, że pierwsza z jednostek wypełniona jest nielegalnymi migrantami, natomiast na drugiej prawdopodobnie przemycana jest broń lub ropa naftowa. Lotnicy naprowadzają na jej pozycję łódź z komandosami. Specjalsi przygotowują się do abordażu – wreszcie wchodzą na pokład jednostki i przeprowadzają przeszukanie.
Tak przebiegała zakończona w piątek certyfikacja czwartej zmiany unijnej misji „Sophia”. Została przeprowadzona na terenie bazy w Siemirowicach oraz na Bałtyku. Żołnierze, którzy wzięli w niej udział współpracowali między innymi z 3 Flotyllą Okrętów. W rolę pierwszej z zatrzymanych jednostek wcielił się kuter K-5, drugiej zaś cywilny statek. Certyfikacja zakończyła się pomyślnie. – Zapewne wkrótce wyruszymy na Sycylię. Oficjalne pożegnanie wstępnie zostało zaplanowane na 30 września – informuje kmdr ppor. Sebastian Stypułkowski z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej, dowódca czwartej zmiany PKW EU „Sophia”. Wcześniej jednak prezydent Andrzej Duda musi podjąć decyzję o przedłużeniu misji. Obecna kończy się właśnie w ostatnim dniu września. Podpis prezydenta uzależniony będzie od rozstrzygnięć na forum Unii Europejskiej. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że Wspólnota będzie chciała misję kontynuować.
Misja „Sophia” rozpoczęła się w 2015 roku. Początkowo celem jej uczestników było zwalczanie przemytu ludzi z północnej Afryki. Z czasem mandat został rozszerzony o gromadzenie informacji na temat nielegalnego handlu ropą z ogarniętej chaosem Libii, a także szkolenie członków libijskiej marynarki wojennej i straży przybrzeżnej. Trzy lata później do misji dołączyła Polska. W lutym 2018 roku pierwsza zmiana polskiego kontyngentu wojskowego poleciała do bazy Sigonella na Sycylii. Składała się z ponad stu osób, zaś jej trzon stanowili żołnierze Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. Do dyspozycji mieli oni samolot Bryza. Lotnicy otrzymali zadanie patrolowania wód Morza Śródziemnego między południem Włoch a Libią, bo tam właśnie przebiegają szlaki wykorzystywane przez organizatorów procederu nielegalnej migracji.
Obecnie na południu Włoch służbę pełni już trzecia zmiana PKW EU „Sophia”. – Mamy teraz gorący czas. Latem na morze wyrusza zwykle więcej łodzi z nielegalnymi migrantami. Loty patrolowe z udziałem naszych załóg organizowane są trzy, czasem cztery razy w tygodniu – wyjaśnia mjr Agnieszka Kossowska, rzecznik PKW. Obecna zmiana, tak jak poprzednie opiera się na żołnierzach BLMW. Na południe Europy nie wyjechali jednak żołnierze wojsk specjalnych. Wcześniej stacjonowali oni na jednym z włoskich okrętów i z jego pokładu wyruszali m.in. przeszukiwać wskazane statki i jednostki pływające. Jednak okręty zostały z misji wycofane.
Czwarta zmiana, która najpewniej wkrótce wyruszy do Włoch, w dużej części składa się z żołnierzy, którzy służyli już w PKW EU „Sophia”. – Wiemy zatem, czego spodziewać się po misji. Mamy nadzieję, że podczas niej zdobędziemy kolejne cenne doświadczenia i raz jeszcze pokażemy, że potrafimy sprawnie współdziałać z naszymi sojusznikami – podsumowuje kmdr ppor. Stypułkowski.
autor zdjęć: sierż. Patryk Cieliński
komentarze