Do 2022 roku polskie siły zbrojne będą posiadały flotę 16 samolotów M-346 Bielik – zapowiedział w piątek Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. Polska skorzystała z opcji zawartej w kontrakcie z ich włoskim producentem i zamówiła kolejne cztery maszyny. Samoloty trafią do 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie, gdzie sztuki pilotażu będą się na nich uczyć podchorążowie Lotniczej Akademii Wojskowej.
Obecnie w 41 Bazie Lotnictwa Szkolnego znajduje się osiem samolotów M-346 Master, które noszą polską nazwę Bielik. Cztery kolejne zostały zakontraktowane wiosną tego roku. Na dęblińskie lotnisko mają trafić w 2020 roku. – Rozwijamy potencjał Sił Powietrznych RP. Podjąłem decyzję, dzięki której do wojska trafią cztery kolejne M-346 Bielik – jedne z najnowocześniejszych samolotów szkoleniowych na świecie. Do 2022 roku nasze siły zbrojne będą posiadały 16 samolotów M-346 – napisał dziś minister Mariusz Błaszczak na Twitterze.
Jest to efekt umowy, którą w marcu 2018 roku Inspektorat Uzbrojenia podpisał z włoską firmą Leonardo, producentem Bielików. Kontrakt obok dostawy czterech samolotów M-346, pakietu logistycznego oraz siedmiu stanowisk Simulation Based Training obejmował także opcję zakupu następnych czterech maszyn. Producent ma dostarczyć te samoloty w 2022 roku. – Zakup kolejnych M-346 to dobra wiadomość dla sił powietrznych. Na pewno wzmocnią one system szkolenia przyszłych pilotów F-16 – mówi gen. Jacek Pszczoła, inspektor sił powietrznych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.
W ramach nowego porozumienia oprócz samolotów firma Leonardo dostarczy także dodatkowe elementy wchodzące w skład pakietu logistycznego oraz dokona modernizacji systemu identyfikacji „swój-obcy” do najnowszego standardu NATO STANAG 4193 Edition 3 we wszystkich, posiadanych przez Polskę Bielikach. Wartość tego pakietu to 675 mln zł.
Przetarg na system szkolenia AJT (Advanced Jet Trainer) i osiem samolotów do szkolenia zaawansowanego dla polskiego wojska Inspektorat Uzbrojenia ogłosił w lutym 2013 roku. W lutym 2014 roku Polska wybrała odrzutowiec szkolny M-346, zaproponowany przez włoską firmę Leonardo. Dwa pierwsze Mastery wylądowały w Polsce w listopadzie 2016 roku. Podczas oceny zgodności wyposażenia z wymogami kontraktu, okazało się, że samoloty nie spełniają wszystkich wymagań. Chodziło głównie o braki w systemie symulacji uzbrojenia i choć Włosi w końcu wypełnili zapisy umowy, to z racji opóźnień w jej realizacji, zostały na nich nałożone kary finansowe. Jak zapewniają jednak przedstawiciele MON-u, kary rozliczane są na bieżąco, bez związku z zakupem kolejnych maszyn. Obecnie w dęblińskiej bazie stacjonuje osiem samolotów M-346. Pierwszy lot maszyny z biało-czerwoną szachownicą odbył się w lutym tego roku. W trakcie lotu ćwiczono m.in. podejście do lądowania z jednym włączonym silnikiem. Teraz treningi na maszynach odbywają polscy piloci wyszkoleni we Włoszech. Podchorążowie za sterami Masterów usiądą prawdopodobnie w 2019 roku.
autor zdjęć: Piotr Łyskakowski
komentarze