Leśna droga przeznaczona dla kolumn pojazdów wojskowych, łącząca Żagań z Wędrzynem, zwana Drogą Hanibala po wielu latach została znów przetarta przez KTO Rosomaki z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza.
23 maja w godzinach wieczornych kolumna pojazdów z 1 Batalionu Zmotoryzowanego Ziemi Rzeszowskiej wyruszyła z macierzystej jednostki w Międzyrzeczu w rejon wyjściowy na poligonie koło Trzemeszna Lubuskiego. Było to główne zadanie jakie stanęło przed międzyrzecki żołnierzami, które polegało na przemieszczeniu się Drogą Hanibala z rejonu Wędrzyna do Żagania. Jednak wykonanie tego zadania związane było z realizacją innych wyzwań, w tym z pokonaniem szerokiej przeszkody wodnej.
- Przygotowanie oraz wykonanie tego zadania było oparte o silną współpracę z przedstawicielami poszczególnych nadleśnictw oraz straży leśnych na terenie, których przebiegała nasza trasa. To dzięki nim i ich wsparciu byliśmy wstanie wykonać nasze zadanie - mówił kapitan Przemysław Beczek.
Po przejrzeniu sprzętu i odtworzeniu zdolności bojowej o godzinie 3.30 rano 24 maja kolumna kilkudziesięciu pojazdów ruszyła w drogę. Na trasie przemarszu żołnierze odpierali wielokrotne „ataki” grup dywersyjnych czy też musieli rozpoznawać pod względem inżynieryjnym kolejne miejsca na trasie marszu. Po ponad pięciu godzinach około 8 rano kolumna dotarła na brzeg Odry w rejonie Krosna Odrzańskiego. Po wykonaniu wszystkich czynności związanych z pokonaniem szerokiej przeszkody wodnej, żołnierze przystąpili do przeprawy. W pierwszej kolejności z wykorzystaniem pływających transporterów gąsienicowy PTS z 5 Kresowego batalionu Saperów z Krosna Odrzańskiego, żołnierze przemieścili się na drugi brzeg, gdzie po zajęciu dogodnych przyczółków zabezpieczyli teren do pokonania Odry przez KTO Rosomaki.
Koło godziny 15. kolumna już na południowym brzegu Odry wyruszyła w dalszą drogę. Przed nimi było do pokonania ponad siedemdziesiąt kilometrów po leśnych drogach. - Trasa jaką mieliśmy do pokonania była bardzo trudna i wymagająca. Ciągle unoszący się kurz znacząco ograniczał widoczność, kierowcy oraz dowódcy musieli cały czas czuwać nad bezpieczeństwem, by nie zderzyć się z innym pojazdem w kolumnie. - opowiadał plutonowy Paweł Galek, dowódca drużyny.
Około godziny 21. wieczorem 24 maja kolumna dotarła do bram jednostki w Żaganiu, wykonując główne zadanie. Żołnierze z Międzyrzecza pokonali ponad sto dwadzieścia kilometrów po leśnych, wąskich i nie znanych dla siebie drogach. Po uzupełnieniu paliwa, zmotoryzowanie otrzymali kolejne zadanie, tym razem po już po drogach publicznych mieli przemieścić się do macierzystej jednostki w Międzyrzeczu. W późnych godzinach nocnych 25 maja kapitan Beczek zameldował osiągniecie celu a tym samym wykonanie postanowionego przed nimi zadania.
Tekst: st. chor. Rafał Mniedło
autor zdjęć: st. chor. Rafał Mniedło
komentarze