Imię Marynarki Wojennej RP otrzymała w weekend Polska Szkoła w Bergen. Część uroczystości, w której wzięli udział m.in. przedstawiciele ambasady w Oslo i Dowództwa Generalnego RSZ, odbyła się na pokładzie fregaty ORP „Gen. K. Pułaski”. W szkole uczy się 140 dzieci polskich emigrantów.
ORP „Gen. K. Pułaski” bierze udział w międzynarodowych manewrach TG-18 na Morzu Północnym. W weekend okręt zawinął do Bergen, by wziąć udział w uroczystości, o której marynarze i miejscowa Polonia zgodnie mówią: wyjątkowa. Oto Szkoła Polska w Bergen jako pierwsza placówka edukacyjna poza granicami Rzeczypospolitej otrzymała imię Marynarki Wojennej RP. Świadkami tej chwili byli między innymi przedstawiciele ambasady w Oslo, Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i Stowarzyszenia Oficerów MW w Gdyni. Dzieci wraz z nauczycielami gościły na pokładzie fregaty, zaprezentowały program artystyczny, miały też okazję wysłuchać opowieści o służbie na morzu. Później reprezentanci stowarzyszenia, które prowadzi szkołę rozegrali przeciwko marynarzom z „Pułaskiego” mecz siatkówki. Goście wygrali 3:2.
– Niezwykle ważnym elementem działalności marynarki wojennej jest morska dyplomacja. Nasze okręty zawijają do portów całej Europy, czasem pojawiają się nawet poza nią. To doskonała okazja do prezentacji biało-czerwonej bandery, promocji kraju, podtrzymywania tradycji – podkreśla kmdr por. Czesław Cichy, rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. – Nadanie szkole w Bergen imienia polskich sił morskich, to doskonały przykład owoców, które taka dyplomacja może przynosić – dodaje.
W podobnym tonie wypowiedział się minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który z okazji uroczystości wysłał do Polonii w Bergen list. Przypomniał, że Polska miała marynarkę wojenną zanim jeszcze zyskała dostęp do morza. Podpisując decyzję o jej odbudowie marszałek Józef Piłsudski, co podkreślał szef MON-u, „doskonale wiedział, jak wielkie znaczenie dla narodowej dumy i poczucia bezpieczeństwa Polaków, dla niepodległości i ekonomicznego rozwoju państwa ma posiadanie narodowej floty wojennej”. Minister Błaszczak wspomniał o służbie marynarzy podczas wojny, a przy okazji przywołał wątek norweski. „Polskie okręty walczyły (…) w bitwie o Narwik. Sławny ORP „Orzeł” zatopił „Rio de Janeiro”, transportujący niemiecki oddział desantowy, który miał dokonać inwazji na Bergen” – zaznaczał.
O nadanie imienia Marynarki Wojennej RP szkoła w Bergen zabiegała przez dwa lata. Ostateczną zgodę wydało MON. – W mieście znajduje się port regularnie odwiedzany przez polskie okręty. Każda taka wizyta jest dla nas wielkim przeżyciem – podkreśla Marcin Tomasik, zastępca prezesa Zarządu Polskiej Szkoły w Bergen. I żadna nie przechodzi bez echa. Wszystko zaczęło się od korwety ORP „Kaszub”, która w 2015 roku pojawiła się w miejscowym porcie przy okazji manewrów „Dynamic Mongoose”. – Akurat wracałem z rodzinnej wycieczki w góry. Patrzę: przy nabrzeżu stoi polski okręt. Rozpoznałem go od razu. Zainteresowanie morzem jest u nas rodzinne, bo tata służył w sztabie Marynarki Wojennej RP – wspomina Tomasik. – Pomyślałem wtedy, że taką okazję trzeba wykorzystać – dodaje.
Jak opowiada, chwycił za telefon i zadzwonił do ojca. On wykonał kolejny telefon, a wieczorem przyszła wiadomość, że załoga jest gotowa oprowadzić po okręcie. – Do późnego wieczoru tworzyliśmy z żoną listę chętnych. Wśród nich byli przede wszystkim ludzie związani ze szkołą w Bergen – wspomina Tomasik. Na potrzeby zwiedzania, stworzył krótką notkę z informacjami o okręcie. Nazajutrz „Kaszuba” zwiedziło kilkadziesiąt osób. A potem poszło już z górki. Polacy z Bergen wspólnie z marynarzami z okrętu dowodzenia ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” obchodzili święto 3 maja. Podczas wizyty w Bergen fregaty ORP „Gen. T. Kościuszko” uczniowie wzięli udział w lekcji poświęconej samemu okrętowi oraz specyfice pracy marynarza. – Przez pokład przewinęło się wówczas około tysiąca osób, a zarząd szkoły został podjęty obiadem w mesie oficerskiej. Od ówczesnego dowódcy okrętu kmdr. por. Grzegorza Muchy otrzymaliśmy biało-czerwoną banderę, która towarzyszy nam podczas wszystkich szkolnych uroczystości – podkreśla Tomasik. Nadanie szkole patrona jest, jak mówi, symbolicznym zwieńczeniem tej współpracy.
Polska Szkoła w Bergen powstała w 2009 roku. Dzieci emigrantów spotykają się w niej kilka razy w miesiącu, by uczyć się języka polskiego, historii, geografii, wiedzy o społeczeństwie. Ważnym elementem jest też wspólne obchodzenie narodowych świąt. Placówka działa na podstawie wytycznych polskiego ministerstwa edukacji i ma blisko 140 uczniów – od przedszkolaków aż po dzieci w wieku gimnazjalnym. – Niektórzy docierają do nas z miejscowości oddalonych o dwie godziny jazdy samochodem – podkreśla Tomasik. Szkołę prowadzi stowarzyszenie „Razem w Bergen”. – Osoby za nią odpowiedzialne tworzą tzw. drużynę Polskiej Szkoły w Bergen. To przede wszystkim nasi nauczyciele: dyrektor Iwona Mazurek-Orłowska, prezes Zarządu Szkoły Ela Kopera, skarbnik Magdalena Stromska, sekretarz Sylwia Dębska, Olga Giak, Bogusław Kasprzyk. Oczywiście lista jest znacznie dłuższa. Bez ogromnego zaangażowania wszystkich tych osób, funkcjonowanie placówki nie byłoby możliwe. A przecież to jeden z najlepszych sposobów, by podtrzymać więzy z Polską – podsumowuje Marcin Tomasik.
autor zdjęć: chor. Kacper Konkol, st. chor. mar. Piotr Leoniak
komentarze