Trzaskający mróz, porywisty wiatr, wysoka fala – to warunki na pełnym morzu. W głębi fiordów pogoda jest nieco lepsza. Ale tam przeciwnik ma większe szanse, by zaatakować znienacka. Jak odeprzeć taki atak, ćwiczyć będą polscy marynarze na fregacie rakietowej ORP „Gen. K. Pułaski” podczas TG-18. To jedne z najtrudniejszych manewrów morskich na świecie.
Ćwiczenia organizuje marynarka wojenna Norwegii. Na razie o tegorocznej edycji wiadomo niewiele. Organizatorzy niechętnie dzielą się szczegółami. Choćby dlatego, że scenariusz w dużej części ma stanowić zaskoczenie również dla samych załóg. Na pewno na Morzu Północnym ćwiczyć będą okręty nawodne, podwodne oraz samoloty i śmigłowce z kilkunastu państw NATO. Wśród nich znajdzie się też fregata rakietowa ORP „Gen. K. Pułaski”. Dowódca jednostki przyznaje, że do wyprawy załoga przygotowywała się już od dłuższego czasu. – Jak zwykle w takich przypadkach, należało skompletować materiały nawigacyjne. Wybrzeże Norwegii pełne jest zatok, półwyspów. Część ćwiczeń TG zwykle odbywa się w fiordach. Dla nawigatorów to zawsze duże wyzwanie – tłumaczy kmdr por. Paweł Werner, dowódca „Pułaskiego”. Do tego dochodzi skompletowanie specjalnej odzieży i środków, które będą chroniły załogę przed zimnem. – O tej porze roku na północy Europy zazwyczaj panują bardzo trudne warunki. Temperatury są niskie, a fale na otwartym morzu wysokie. Wieje porywisty wiatr. Jeśli w takich warunkach ktoś znajdzie się w wodzie i nie będzie miał odpowiedniego zabezpieczenia, umrze w ciągu kilku minut – podkreśla kmdr por. Werner.
Podczas TG-18 zadaniem polskiej fregaty będzie odpieranie symulowanych ataków samolotów oraz innych jednostek nawodnych. „Pułaskiego” czekają też potyczki z okrętami podwodnymi. Ta sytuacja wydaje się najbardziej złożona. – Na Morzu Północnym głębokości są duże, ale warunki hydrologiczne zupełnie inne niż na Bałtyku – wyjaśnia kmdr por. Werner.
Zasolenie i rozłożenie warstw wody jest bardziej równomierne, lepiej rozchodzi się dźwięk. Daje to pewną przewagę siłom ZOP (zwalczanie okrętów podwodnych). Bliżej brzegu proporcje ulegają odwróceniu. Słona morska woda miesza się ze słodką, która pochodzi z rzek i topniejących śniegów, zaczyna panować „hydrologiczny bałagan”. – W dodatku liczne zatoki, wysepki, półwyspy, fiordy sprawiają, że okrętowi podwodnemu łatwiej się ukryć – tłumaczy kmdr Werner. Tak czy inaczej – przed polskimi marynarzami spore wyzwanie.
Tymczasem misja ORP „Gen. K. Pułaski” nie ogranicza się tylko do udziału w ćwiczeniach. Będzie miała także wymiar dyplomatyczny. 17 lutego na pokładzie okrętu odbędzie się uroczystość nadania polskiej szkole w Bergen imienia Marynarki Wojennej RP. Placówka zabiegała o to przez blisko dwa lata. W końcu polski resort obrony wyraził zgodę. – Główne powody, dla których zależało nam na nadaniu szkole imienia Marynarki Wojennej RP, to bliskość morza, dotychczasowa dobra współpraca z załogami okrętów wpływających do bergeńskiego portu, a także wydźwięk historyczny – tłumaczyła na portalu Polonii w Bergen Iwona Orłowska, która w placówce pełni funkcję koordynatora ds. dydaktycznych. Jak dodaje, uroczystość wpisze się w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości i powstania marynarki wojennej. – Ważna jest również rola, jaką odgrywa ta formacja sił zbrojnych w promowaniu pozytywnego wizerunku Polski poza jej granicami – podsumowuje. W uroczystości mają wziąć udział przedstawiciele Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych oraz polskiej ambasady w Oslo.
ORP „Gen. K. Pułaski” to nie jest pierwszy okręt pod biało-czerwoną banderą, który bierze udział w manewrach TG. W ubiegłym roku Polskę reprezentowała bliźniacza fregata ORP „Gen. T. Kościuszko” wraz ze śmigłowcem pokładowym SH-2G. Naprzeciwko polskich marynarzy stanęły wówczas między innymi załogi okrętów podwodnych z Norwegii i Holandii, które brały udział w prestiżowym szkoleniu „Perisher”. Przeznaczone jest ono dla dowódców tej klasy jednostek, jego rodowód zaś sięga I wojny światowej. Kto zdoła je ukończyć, może dowodzić wszystkimi typami okrętów podwodnych.
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze