Wraz z nadejściem listopada, rozpoczęły się pierwsze strzelania w tym miesiącu. Żołnierze kompanii saperów i kompanii rozpoznawczej przez dwa dni szkolili się na strzelnicy wozów bojowych na Karlikach.
Zajęcia programowe ze szkolenia ogniowego, które realizowały kompanie, to ćwiczenia przygotowawcze do strzelania z wozu bojowego. Zwiadowcy strzelali z karabinów maszynowych będących na wyposażeniu transportera opancerzonego BRDM, natomiast saperzy z karabinów maszynowych, które zamontowane są w transporterach rozpoznania inżynieryjnego.
Dwudniowe zajęcia były okazją dla dowódców pododdziałów do sprawdzenia umiejętności strzeleckich swoich podwładnych. Po komendzie naprzód wydanej przez kierownika strzelania, załogi przystępowały do wykonywania czynności koniecznych do rozpoczęcia i prowadzenia ognia do celów ukazujących się. Podłączenie taśmy z amunicją i prowadzenie obserwacji przedpola, to podstawowe czynności wykonywane przez poszczególnych członków załogi. Żołnierze z kompanii saperów strzelanie prowadzili z zajętego stanowiska ogniowego, natomiast zwiadowcy podczas prowadzenia ognia przemieszczali się.
Załogi nie pierwszy raz wykonywały tego typu strzelania. Doświadczenie zdobyte na poprzednich zajęciach, zarówno teoretycznych, jak i praktycznych przyczyniło się uzyskania pozytywnych wyników, które zadowoliły dowódców.
Celem zajęć nie było tylko samo wykonanie strzelania. Dowódcy załóg doskonalili swoje umiejętności w dowodzeniu podległymi załogami. Członkowie załóg sprawdzani byli z zakresu swoich obowiązków i czynności, które wykonują podczas praktycznego działania. Celem odbytego szkolenia było także zgranie załóg i współdziałanie poszczególnych osób funkcyjnych z wozów bojowych podczas wykonywania strzelania.
Samo strzelanie nie było w tych dniach jedynym elementem, z którego szkolili się żołnierze. Strzelanie z wozów bojowych na strzelnicy Karliki dla kompanii saperów wiąże się również z całym cyklem przygotowań do przeprawy przez rzekę Kwisa.
Dowódca kompanii saperów, kapitan Grzegorz Majka, powiedział - Musimy również zadbać o taki element, jak zabezpieczenie ruchu drogowego na czas przejazdu transporterów przez drogę asfaltową. W tej kwestii zawsze wspierają nas pododdziały regulacji ruchu z 10 Brygady Kawalerii Pancernej. Tym razem to batalion zmechanizowany realizował wspomniane przedsięwzięcie. Dodatkowo bardzo istotnym jest przeprowadzenie całego cyklu przygotowań do samej przeprawy, w tym uszczelnienie wozów, sprawdzenie przygotowania do pływania. Ze względu na opady deszczu w ostatnim czasie, poziom wody w rzece Kwisa jest wyższy niż normalnie, co dodatkowo stanowi utrudnienie. Jednak doświadczenie operatorów pojazdów inżynieryjnych sprawiło, że bezproblemowo pokonali przeszkodę wodną przy wysokim poziomie wody w rzece i dość dużym nurcie.
Źródło: kpt. Katarzyna Sawicka
autor zdjęć: szer. Natalia Wawrzyniak
komentarze