Cztery batalionowe grupy bojowe rozmieszczone na wschodniej flance NATO są w pełni gotowe do działania. A ich poczynaniami pokieruje międzynarodowe dowództwo z siedzibą w Elblągu. To najważniejsze punkty deklaracji, którą podpisali w czwartek w Brukseli ministrowie obrony państw wysyłających i goszczących wojska Sojuszu.
Dokument podpisali przedstawiciele Polski, USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Litwy, Łotwy i Estonii. Można w nim przeczytać między innymi: „Dziś deklarujemy, że cztery interoperacyjne, mobilne międzynarodowe grupy bojowe są gotowe do odstraszania, a jeśli trzeba to także do szybkiej odpowiedzi na każdą agresję we współpracy z narodowymi siłami”. Tym samym został zamknięty pierwszy etap wdrażania decyzji z warszawskiego szczytu NATO.
Polski minister obrony Antoni Macierewicz podkreślał w Brukseli, że obecność wojsk Sojuszu na wschodniej flance NATO stanowi odpowiedź na coraz bardziej agresywną postawę Rosji. – To ruch obronny – mówił podczas konferencji prasowej. W ochronie wschodniej flanki Polska odgrywa rolę szczególną, nie tylko ze względu na liczebność i rosnący potencjał armii, ale też fakt, że to właśnie na polskim terytorium będzie się mieściło dowództwo kierujące poczynaniami wszystkich czterech grup bojowych. - W łańcuchu dowodzenia rola Elbląga została uznana za niezwykle istotną – zaznaczał minister Macierewicz.
Podczas brukselskiego spotkania ministrów obrony państw NATO była też mowa o udziale Polski w obronie południowej flanki Sojuszu. - W tym kontekście rozmawialiśmy o obecności polskich żołnierzy w Afganistanie i ogromnym sukcesie, jaki ostatnio odnieśli – zaznaczał szef MON. Niedawno siły afgańskie, które były szkolone i wspomagane przez polskich komandosów, uwolniły 11 więźniów, którzy przez cztery miesiące byli przetrzymywani przez talibów. – Ten rodzaj misji będzie kontynuowany – zapowiedział Macierewicz.
O misji „Resolute Support” mówił też Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO. – Obecnie mamy w Afganistanie około 13 tysięcy żołnierzy, ale zapewnienie temu krajowi bezpieczeństwa pozostaje wyzwaniem niezwykle trudnym. Dlatego zdecydowaliśmy o przedłużeniu misji poza rok 2017. Potwierdziłem też, że zwiększymy swoją obecność w tym kraju – podkreślał. Polskę będzie tam reprezentowało 250 żołnierzy, żandarmów i policjantów. Obecnie na misji w Afganistanie jest około 200 wojskowych.
Minister Antoni Macierewicz spotkał się w Brukseli z Sekretarzem Obrony USA Jamesem Mattisem
W Brukseli minister Macierewicz spotkał się też z sekretarzem obrony USA, Jamesem Mattisem. Rozmawiali oni na temat zaangażowania obydwu państw w afgańską misję i dalszym wdrażaniu ustaleń szczytu NATO w Warszawie. Uzgodnili też, że zostanie wypracowany wspólny plan rozwoju obrony antyrakietowej w Polsce. Polski minister oraz szef Pentagonu ustalili też, że będą „ze sobą bezpośrednio współpracować"
Sekretarz Mattis podkreślał, że docenia decyzję polskiego rządu o wzroście wydatków na obronność powyżej dwóch procent PKB, do czego zobligowani są członkowie Sojuszu. Polska chce wydawać na ten cel 2,5 procent PKB do 2030 roku. Fundusze przeznaczane na wojsko były jednym z głównych tematów spotkania. Niedawno prezydent USA Donald Trump wytknął sojusznikom, że nie wydają na ten cel ustalonych 2 proc. PKB. Polska była jednym z zaledwie pięciu krajów, które wywiązują się z tego zobowiązania. Teraz jednak to się zmieni. W Brukseli przedstawiciele 25 państw zadeklarowali, że zwiększą wydatki związane z obronnością. – Spodziewamy się, że w tym roku Rumunia przekaże dwa procent PKB na obronę, a w przyszłym roku do grupy państw, które to uczynią, dołączą Litwa oraz Łotwa – zapowiadał Stoltenberg. Mówił też o zaciśnieniu współpracy z Unią Europejską w dziedzinie walki z cyberzagrożeniami oraz terroryzmem oraz coraz mocniej akcentowanej obecności Sojuszu także w rejonie Morza Czarnego. – W tym tygodniu została aktywowana nasza kwatera Międzynarodowej Brygady Południowo-Wschodniej w Bukareszcie. Jest w trakcie ćwiczeń, zaś brytyjskie odrzutowce cały czas patrolują niebo w tym regionie – poinformował. Wszystko to ma stanowić jasny sygnał dla potencjalnych agresorów: NATO jest zdeterminowane i zjednoczone.
W Brukseli zapadła też decyzja, że kolejny szczyt NATO odbędzie się przyszłym roku właśnie w tym mieście.
autor zdjęć: ppor. Robert Suchy/CO MON
komentarze