Do końca tego roku ma zostać podpisane porozumienie dotyczące zjednoczenia Cypru. Zobowiązali się do tego lider cypryjskich Greków oraz przywódca cypryjskich Turków. Pomysł zjednoczenia popierają głównie politycy, sami Cypryjczycy są raczej zdystansowani. Politycy ostrzegają jednak, że jeśli nie dojdzie do porozumienia, Turcja może zająć północną część wyspy, a odpowiedzią na to będzie aneksja reszty wyspy przez Grecję. Słowem Cypr może przestać istnieć jako niepodległe państwo. Czy tak się stanie?
Negocjacje w sprawie zjednoczenia toczą się od sierpnia m.in. w Nikozji, Nowym Jorku, a ostatnio w Szwajcarii. Rozmowy prowadzą bezpośrednio prezydent Republiki Cypryjskiej i jednocześnie przywódca cypryjskich Greków, Nikos Anastasiades, oraz tzw. prezydent Tureckiej Republiki Cypru Północnego i lider cypryjskich Turków, Mustafa Akinci. Do tej pory omówiono m.in. kwestie terytorialne i konstytucyjne, prawo własności m.in. do utraconych przez cypryjskich Greków obszarów, które obecnie zajmują cypryjscy Turcy. Do najtrudniejszych spraw należą te dotyczące bezpieczeństwa i gwarancji dla praw mniejszości narodowych. Rozmówcy nie zdradzają treści uzgodnień. Wiadomo tylko, że zjednoczony Cypr ma być państwem federalnym z 22 jednostkami samorządowymi. Kierownicze stanowiska – na zasadach rotacji – raz pełniliby Grecy cypryjscy, a raz Turcy cypryjscy.
Zjednoczenie? Niekoniecznie
Rozmowy doszły do skutku dzięki odwadze politycznej obu liderów, gdyż zarówno Grecy, jak i Turcy z Cypru są raczej niezadowoleni z podjęcia próby rozwiązania nawarstwionych przez lata problemów. Jednym z powodów są zagadnienia dotyczące prawa własności ziem i nieruchomości. Turcy cypryjscy nie chcą oddać nieruchomości odebranych Grekom. Ci ostatni pamiętają zresztą o tzw. planie Kofiego Annana (ówczesnego sekretarza generalnego ONZ) z 2004 roku. Ustalenia te zakładały, że Grecy odzyskają jedynie ułamek zagarniętych przez Turków nieruchomości. Jest jeszcze jedna sporna kwestia. Turcy cypryjscy zdecydowanie sprzeciwiają się żądaniom Greków, by wycofać wojska tureckie z wyspy.
Nastroje społeczne stawiają pod znakiem zapytania przyjęcie ewentualnego porozumienia przez mieszkańców wyspy. W badaniu, przeprowadzonym w kwietniu 2015 roku przez szwajcarską agencję badania opinii publicznej, International Peacebuilding Alliance Interpeace, aż 83% cypryjskich Turków za swoją ojczyznę uznało Turcję, a 54% cypryjskich Greków wskazało na Grecję.
Dlaczego w takim razie zostały podjęte rozmowy w sprawie zjednoczenia? Politycy przekonują, iż tylko zjednoczony Cypr może w pełni korzystać z dobrodziejstw członkostwa w Unii Europejskiej, czyli … bogacić się.
Cypr w NATO?
Cypr jest obecnie państwem neutralnym i pozostaje poza sojuszami wojskowymi. Jednak prezydent Nikos Anastasiades, przywódca tamtejszych Greków, zapowiedział w programie wyborczym podjęcie starań o przyjęcie Cypru do NATO. Ale to nie jest możliwe przy istniejącym podziale wyspy.
Od kilku lat o wpływy na wyspie zabiega Rosja. Od 1992 roku Moskwa zaopatruje Cypr w śmigłowce transportowe i bojowe, w wozy opancerzone BMP-3, czołgi T-80, odrzutowe rakietowe systemy artyleryjskie Grad oraz rakietowe systemy obrony przeciwlotniczej, w tym rakiety S-300.
Mimo panującego na wyspie pozornego spokoju, to obszar dużego nasycenia wojskiem. Siły Pokojowe ONZ na Cyprze, czyli UNFCYP, liczą 959 żołnierzy, prawie 70 policjantów i nieco ponad 150 pracowników cywilnych. Odgrywają one raczej symboliczną rolę, ograniczającą się do zapobiegania konfliktowi zbrojnemu między obu społecznościami.
Siły zbrojne Republiki Cypryjskiej liczą 10 tys. żołnierzy i 10 tys. członków Gwardii Narodowej, choć art. 130 Konstytucji Cypru dopuszcza jedynie 2 tysiące żołnierzy. Cypr dysponuje również siłami paramilitarnymi (750 osób). Wojska stacjonują w tzw. greckiej części na południu wyspy. Ponadto w okolicy Nikozji, stolicy państwa, są rozlokowane tzw. helleńskie siły na Cyprze, czyli grecki kontyngent wojskowy w składzie 300 osób. Z kolei w dwóch bazach brytyjskich: Akrotiri i Dhekelia, przebywa odpowiednio około 1300 żołnierzy, a w drugiej około 2200 żołnierzy.
Obecnie Turcja ma na północy wyspy około 30 tys. żołnierzy Cypryjsko-Tureckich Sił Pokojowych. Obejmują one dwie dywizje, które zostały wydzielone z 9 Armii Tureckiej. W ich wyposażeniu znajdują się m.in. amerykańskie wozy bojowe M48 Patton i systemy wspierania artylerii. Cypryjskich Turków wspierają również oddziały tureckich sił powietrznych, marynarki wojennej i straży wybrzeża. Sami Turcy cypryjscy mają w północnej części wyspy 4500 żołnierzy (7 batalionów piechoty). Ludność pochodzenia greckiego na Cyprze liczy 78% ogólnej liczby 1141 mieszkańców, natomiast cypryjscy Turcy stanowią 18% ludności Cypru.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia, Turcja może zająć północną część wyspy, a odpowiedzią na to będzie aneksja reszty wyspy przez Grecję. Słowem Cypr może przestać istnieć jako niepodległe państwo. Czy tak się rzeczywiście stanie, pokażą najbliższe tygodnie.
Grecy, Turcy, Cypryjczycy, czyli wyspa przechodzi z rąk do rąk
Cypr od starożytności był zamieszkały przez Greków (dlatego też większość mieszkańców wyspy stanowią Grecy), od końca XVI wieku był we władaniu Turków (stąd mniejszość turecka), od 1 maja 1925 roku miał status kolonii brytyjskiej. Cypr uzyskał niepodległość 16 sierpnia 1960 roku, dziedzicząc przy tym wzajemną niechęć obu narodowości. W 1963 roku doszło do krwawego konfliktu, którego głównymi ofiarami byli Turcy cypryjscy. W następnym roku na wyspie pojawiły się siły pokojowe ONZ z zadaniem nadzorowania osiągniętego porozumienia o zawieszeniu broni. Obowiązywało ono przez jakiś czas, mimo że ówczesny prezydent państwa, arcybiskup Makarios, próbował ograniczyć prawa Turków cypryjskich. W lipcu 1974 roku oficerowie Gwardii Narodowej dokonali zamachu stanu, pozbawiając Makariosa władzy. Turcja rozpoczęła inwazję, w efekcie zajmując 1/3 wyspy. Doszło wówczas do czystek etnicznych, a wielu Greków musiało opuścić swe domy.
Na obszarach zamieszkałych przez Turków cypryjskich została proklamowana Republika Turecka Cypru Północnego. Wprowadzono odrębną walutę, oddzielne paszporty i osiedlono 45 tys. Turków z kontynentalnej Anatolii. Spokoju pilnowało 30–40 tys. żołnierzy tureckich. Od tego czasu cypryjscy Grecy dążą do połączenia się z Grecją. W 1993 roku Cypr zawarł porozumienie z Grecją, zwane „Wspólną doktryną obronną”, na mocy którego Grecja miała przyjść Cyprowi z pomocą, gdyby Turcja użyła siły lub próbowała przyłączyć północną część wyspy.
komentarze