W Polsce będzie stacjonowało więcej sojuszniczych żołnierzy, by wysłać jasny sygnał każdemu potencjalnemu agresorowi: atak na Polskę to atak na całe NATO – zapowiedział dziś Jens Stoltenberg, rozpoczynając swą wizytę nad Wisłą. Sekretarz generalny Sojuszu rozmawiał dziś z prezydentem Andrzejem Dudą o zbliżającej się naradzie przywódców NATO Warszawie. We wtorek spotka się z premier Beatą Szydło i ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem.
Wizyta Stoltenberga w Polsce związana jest z ostatnią faza przygotowań do szczytu państw NATO, który odbędzie się w Warszawie 8-9 lipca. – Chcemy, by szczyt miał jak najbardziej wszechstronny charakter, czyli żeby odpowiedział na wszystkie wyzwania, jakie przed nim stoją na arenie międzynarodowej – powiedział Andrzej Duda. Zwierzchnik sił zbrojnych RP wymienił dwa podstawowe problemy: bezpieczeństwo wschodniej flanki Sojuszu, która jest zagrożona ofensywną polityką Rosji, a także konflikty zbrojne za południową granicą NATO.
Sekretarz generalny przyznał, że są to najważniejsze zagrożenia od dekady. – NATO musi na nie odpowiedzieć i Polska spełnia w tym procesie bardzo ważną rolę – mówił Jens Stoltenberg. Docenił zaangażowanie Polski w operacje sojusznicze oraz w międzynarodowe ćwiczenia. Przypomniał także, że jesteśmy jednym z zaledwie pięciu krajów NATO, które wydają na utrzymanie wojska przynajmniej 2 proc. PKB. Taki właśnie poziom budżetu obronnego rekomenduje swoim członkom Sojusz.
Prezydent Andrzej Duda zapewnił, że przygotowania do lipcowego szczytu są już na finiszu. Wcześniej, w połowie czerwca, odbędzie się spotkanie ministrów obrony państw NATO i Polska liczy, że to właśnie na nim zostanie przygotowane porozumienie co do znaczącego zwiększenia wojskowej obecności Sojuszu na wschodniej flance. – Chcemy Polski w NATO i chcemy, by NATO było bardziej obecne w Polsce – podkreślał zwierzchnik sił zbrojnych RP.
Jens Stoltenberg zapowiedział, że – zgodnie z oczekiwaniem Polski – decyzje w tej sprawie zapadną jeszcze przed lipcem. – Na warszawskim szczycie ma nastąpić największe wzmocnienie zdolności obronnych od czasu zimnej wojny. Pokażemy jedność NATO w myśl zasady: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Po szczycie w Warszawie będzie więcej wojsk NATO w Polsce, tak by wysłać jasny sygnał każdemu potencjalnemu agresorowi, że atak na Polskę będzie uważany za atak na cały Sojusz – zapewniał sekretarz generalny.
– Najważniejsze dla Polski jest, by NATO było solidarne i by było jednością. Abyśmy wszystkie decyzje podejmowali wspólnie i by były one elementem kompromisu zawartego między państwami przy założeniu, że bezpieczeństwo każdego członka Sojuszu z osobna i wszystkich razem jest bezpieczeństwem niepodzielnym – mówił Andrzej Duda. Jak zaznaczył prezydent, Polska oczekuje wsparcia, jednak nie zapomina o swoich obowiązkach w ramach NATO i okazuje solidarność z innymi członkami. Przykładem tego jest decyzja o wysłaniu w rejon Morza Śródziemnego fregaty rakietowej ORP „Kościuszko”, która ma wesprzeć sojuszniczą operację humanitarną związaną z kryzysem migracyjnym.
autor zdjęć: Andrzej Hrechorowicz / KPRP
komentarze