Zbrodnia katyńska, popełniona 76 lat temu na niemal 22 tysiącach Polaków, to ludobójstwo, które musi być do końca wyjaśnione i udokumentowane – podkreślali uczestnicy XVIII Międzynarodowej Sesji Katyńskiej. Naukowcy, którzy spotkali się w Centralnej Bibliotece Wojskowej w Warszawie, apelowali, by ustalić listę ofiar, ale też osób winnych tej zbrodni.
Celem organizowanej co roku konferencji jest upamiętnienie ofiar zbrodni katyńskiej oraz pokazanie, że II wojna światowa była nie tylko serią starć zbrojnych, ale też trwającą na zapleczu frontów polityką eksterminacji prowadzoną zarówno przez III Rzeszę, jak i Sowietów. – Zbrodnia katyńska popełniona 76 lat temu na prawie 22 tysiącach polskich obywateli to bezprzykładny, masowy mord spowodowany odwetem dokonanym według kryteriów narodowych – mówił prof. Wojciech Fałkowski, wiceminister obrony, otwierając dwudniową XVIII Międzynarodową Sesję Katyńską. Profesor Fałkowski podkreślał, że „mamy obowiązek udokumentowania mordu katyńskiego”. – Mimo oporu strony rosyjskiej, utajnione przez nią akta muszą zostać udostępnione badaczom. Będziemy się o to, jako państwo polskie, upominać aż do skutku – zapowiedział prof. Fałkowski.
Polska żąda przekazania wszystkich tomów śledztwa
Z kolei Jan Tarczyński, dyrektor Centralnej Biblioteki Wojskowej, w której odbywa się sesja, zaznaczył, że mord katyński to nie tylko dramat ludobójstwa, ale też prawda ukrywana i zakłamywana przez lata. – To też zbrodnia, której na razie nie osądził żaden trybunał – przypomniał Tarczyński.
Dr Marek Tarczyński, sekretarz Rady Polskiej Fundacji Katyńskiej, przekonywał, że spowolnienie rosyjskich badań nad zbrodnią, jakie nastąpiło po 2004 roku, czyli po decyzji o umorzeniu rosyjskiego śledztwa w tej sprawie, jest spowodowane ponownym upolitycznieniem kwestii katyńskiej. – Stała się ona niestety przedmiotem rozgrywek politycznych zarówno wewnątrz Rosji, jak i na arenie międzynarodowej – stwierdził Tarczyński.
W Polsce nad wyjaśnieniem wszystkich kwestii dotyczących sowieckiego mordu pracuje powołany w Instytucie Pamięci Narodowej specjalny zespół śledczy. – Naszym celem jest zbadanie i wyjaśnienie okoliczności sprawy, a także ustalenie wszystkich ofiar oraz sprawców tego ludobójstwa, choć prawdopodobnie pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej nie będzie już możliwe – wyjaśniała prokurator Małgorzata Kuźniar-Plota, kierująca zespołem.
Śledczy IPN uznają mord katyński za zbrodnię wojenną i zbrodnię przeciwko ludzkości w jej najcięższej postaci – ludobójstwa, ponieważ motywem działania sprawców była likwidacja obywateli polskich z powodu ich przynależności narodowościowej. Niestety, jak dodała Kuźniar-Plota, Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej umarzając w 2004 roku śledztwo uznała zbrodnię katyńską wyłącznie za przekroczenie uprawnień przez pojedyncze osoby z kierownictwa NKWD. – Niestety postanowienie o umorzeniu śledztwa i jego uzasadnienie zostało utajnione – mówiła Małgorzata Kuźniar-Plota. Prokurator przypomniała, że nadal niedostępne jest 35 spośród 183 tomów kopii akt śledztwa rosyjskiego.
Niewyjaśniona pozostaje też sprawa tzw. białoruskiej listy katyńskiej, która dotyczy co najmniej 3870 polskich obywateli. Zamordowano ich najprawdopodobniej w więzieniu NKWD w Mińsku, a pochowano w Kuropatach pod Mińskiem.
Walka Memoriału
O ujawnienie wszystkich materiałów ze śledztwa katyńskiego, ustalenie listy ofiar oraz osób winnych zbrodni zabiega także Stowarzyszenie „Memoriał”, rosyjska organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka i dokumentująca zbrodnie stalinowskie. – Naszym zdaniem, aby uznać tę zbrodnię za rozliczoną w Rosji, brakuje czterech elementów: jej odpowiedniej kwalifikacji prawnej, określenia sprawców, odtajnienia wszystkich dokumentów i imiennego uznania straconych obywateli polskich za ofiary represji politycznych – wyliczał dr Aleksander Gurjanow, koordynator Komisji Polskiej „Memoriału”.
Historyk tłumaczył, że ostatni warunek – zgodnie z rosyjskimi przepisami – jest niezbędny do prawnej rehabilitacji ofiar zbrodni. – Niestety rosyjska prokuratura odmawia uznania indywidualnie zamordowanych za ofiary represji politycznych, twierdząc, że nie ma dowodów, iż każdy z nich został rozstrzelany przez NKWD – mówił dr Gurjanow.
Rosyjski badacz dodał, że podstawowymi dokumentami zbrodni jest wniosek komisarza spraw wewnętrznych Ławrientija Berii do Józefa Stalina z propozycją rozstrzelania polskich jeńców i więźniów, decyzja z 5 marca 1940 roku Biura Politycznego Komitetu Centralnego WKP(b) Związku Sowieckiego o zamordowaniu Polaków oraz notatka Aleksandra Szelepina, przewodniczącego KGB z 3 marca 1959 roku, w której wyszczególniono liczbę 21 857 ofiar.
Brakuje natomiast imiennych list ofiar z decyzjami o ich rozstrzelaniu oraz imiennych list egzekucyjnych. – Zdaniem rosyjskiej Głównej Prokuratury Wojskowej skoro brakuje tych dokumentów, nie wiadomo czy poszczególni polscy jeńcy i więźniowie zostali na pewno zabici – mówił przedstawiciel „Memoriału”.
Podczas pierwszego dnia obrad uczestnicy konferencji obejrzeli też film o upamiętnianiu zbrodni katyńskiej przez Polonię w Londynie oraz wystawę publikacji i dokumentów katyńskich ze zbiorów CBW.
autor zdjęć: Anna Dąbrowska
komentarze