Namierzanie okrętów podwodnych i walka z nimi, współpraca z lotnictwem morskim, ale też obrona przed atakami z powietrza i nocny załadunek uzbrojenia – to tylko część zadań, które będą trenować marynarze podczas pierwszych w tym roku ćwiczeń okrętowej grupy zadaniowej. ORP „Kaszub” już wyszedł w morze, niebawem dołączą do niego ORP „Lech” oraz ORP „Grom”.
ORP „Kaszub”.
Dziś przed południem port wojenny w Gdyni opuściła korweta zwalczania okrętów podwodnych ORP „Kaszub”. Dowódca jednostki podkreśla, że dwie kolejne doby będą dla załogi bardzo intensywne. – Na początek czeka nas strzelanie z 76-milimetrowej armaty dziobowej oraz dwóch 23-milimetrowych armat typu „Wróbel”. W planach mamy zarówno zwalczanie celów powietrznych, jak i nawodnych – informuje kmdr ppor. Łukasz Zaręba. Wrogi śmigłowiec lub wolno lecący samolot zazwyczaj w takich przypadkach imituje wystrzeliwana z pokładu flara, okręt zaś nieprzyjaciela – holowana po morzu tarcza. Podczas ćwiczeń Okrętowej Grupy Zadaniowej marynarze z ORP „Kaszub” przetrenują też używanie bomb głębinowych, i to dwóch rodzajów. Pierwsze spuszczane są do wody ze zrzutni grawitacyjnych na rufie jednostki. Kiedy znajdzie się ona nad okrętem podwodnym, zwalniana jest blokada, a bomba zjeżdża po lekko pochylonej rynnie. Ale korweta może korzystać także z rakietowych bomb głębinowych. Wystrzeliwuje się je z dwóch wyrzutni umieszczonych w przedniej części okrętu. Każda jest w stanie pomieścić 12 pocisków. – RPG mają zasięg od 300 metrów do 5,5 kilometra – wyjaśnia kmdr ppor. Zaręba. Po pokonaniu określonego wcześniej dystansu bomba ląduje w wodzie i opada w stronę ukrytego w morzu okrętu.
Wykrywanie i walka z tego typu jednostkami to podstawowe zadanie korwety. I właśnie temu zadaniu poświęcona zostanie kolejna odsłona ćwiczenia. Załoga „Kaszuba” będzie starała się namierzyć pozycję okrętu podwodnego, a pomoże w tym współpraca ze śmigłowcem morskim Mi-14PŁ z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
ORP „Piorun”.
Na tym jednak nie koniec. Podczas ćwiczeń Okrętowej Grupy Zadaniowej swoje umiejętności doskonalić mają również załogi innych okrętów: ratowniczego ORP „Lech” oraz rakietowego ORP „Grom”. – One również w planach mają strzelanie – zapowiada kmdr ppor. Radosław Pioch, rzecznik 3 Flotylli Okrętów w Gdyni. – ORP „Grom” dodatkowo będzie współdziałał z załogą samolotu Bryza, która wskaże mu cele do ataku rakietowego. Jednostka przejdzie też procedurę odkażania po symulowanym ataku chemicznym. W tym celu zawinie do punktu bazowania w Helu – dodaje rzecznik.
Załogę każdego z okrętów czeka odpieranie uderzeń z powietrza. Tutaj w rolę nieprzyjaciela wcielić się mają wspomniana Bryza oraz odrzutowiec Su-22. Z kolei wespół ze śmigłowcem Anakonda marynarze przećwiczą procedury związane z ratownictwem. Żołnierze mają również trenować nocą załadunek uzbrojenia na dwa okręty. Miejsce, w którym do tego dojdzie trzymane jest w tajemnicy. Za trzy dni do ćwiczących powinien dołączyć niszczyciel min ORP „Flaming” z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. Okręt będzie współpracował z ORP „Lech”, który przeprowadzi likwidację skażeń na niszczycielu min.
Ćwiczenia Okrętowej Grupy Zadaniowej potrwają do piątku. W tym roku to pierwsze tego typu przedsięwzięcie realizowane przez marynarzy 3 Flotylli. Tego rodzaju treningi pomóc mają w zgraniu załóg różnych typów jednostek. W ten sposób przygotowują się one do ochrony kluczowych szlaków żeglugowych oraz międzynarodowych ćwiczeń.
autor zdjęć: chor. mar. Piotr Leoniak
komentarze