Za nimi nauka regulaminów czy procedur medycznych i dużo wylanego potu na zajęciach z musztry. 23 żołnierzy, kandydatów na podoficerów Narodowych Sił Rezerwowych, zakończyło pierwszy miesiąc służby przygotowawczej. Dziś w Poznaniu złożyli uroczystą przysięgę wojskową. – To dla nas zwieńczenie wielu godzin ciężkiej pracy – mówi szer. kadet Marcin Zgiet.
25 ochotników służbę przygotowawczą dla przyszłych podoficerów NSR rozpoczęło na początku lutego. Wśród nich kandydaci na przyszłych dowódców i ratowników medycznych. Szkolenie ogólne odbywają w poznańskiej Szkole Podoficerskiej Wojsk Lądowych. – To pierwszy taki turnus w tym roku. Ochotnicy mają już za sobą miesiąc intensywnej nauki wojskowego rzemiosła. Uczyli się regulaminów, trenowali kondycję, przeszli też szkolenie medyczne i inżynieryjno-saperskie – mówi chor. Marcin Szubert, rzecznik prasowy poznańskiej Szkoły.
Musztra w drodze na obiad
Poza codziennymi zajęciami żołnierze wiele czasu poświęcali na przygotowania do przysięgi. – Musztra to tak naprawdę nauka chodzenia od nowa. Wszystko musi grać: odpowiednie ułożenie rąk, właściwa postawa. Krok defiladowy jest specyficzny, a ochotnicy nie dość, że musieli się go nauczyć, to potem jeszcze zgrać się w marszu z kolegami z szyku. Właściwie przez ostatnich kilkanaście dni ciągle trenowali te elementy, nawet wtedy, gdy szli na zajęcia czy posiłki – dodaje chor. Szubert.
Sierż. Paweł Woźniak przyznaje, że wśród ochotników poziom przygotowania do służby jest bardzo zróżnicowany. – Mam tu na myśli zarówno kwestie odporności psychicznej, jak i przygotowanie fizyczne. Nie brak takich, którzy są słabsi i kondycyjnie zostają w tyle, co oznacza, że spowalniają grupę. Przez miesiąc trudno jest wyrównać takie dysproporcje. Ale nie jest to sytuacja wyjątkowa, raczej norma – mówi podoficer.
Problemów z kondycją nie ma szer. kadet Barbara Cierocka. Na co dzień dużo biega, wcześniej trenowała też Krav Magę. Ukończyła policealną szkołę na kierunku ratownictwo medyczne, jest też absolwentką studiów licencjackich z pielęgniarstwa. – Na powołanie czekałam 3,5 roku. Od kiedy pamiętam, chciałam, aby moje zawodowe życie było związane ze służbami mundurowymi. Ten miesiąc spędzony w armii utwierdził mnie w wyborze. Szybko się zaaklimatyzowałam, nie miałam żadnych problemów z dyscypliną czy kondycją – mówi szer. kadet Cierocka. Dodaje, że największym wyzwaniem okazała się dla niej tęsknota za rodziną. – Pół roku temu urodził mi się syn. Przez chwilę miałam dylemat, czy akurat w tym momencie wojsko to dobry pomysł. Zwyciężyła jednak chęć realizacji marzenia. Wiem, że jak ja będę spełniona, dziecko też będzie szczęśliwe – mówi ochotniczka.
Przysięga i… dalej szkolenie
Z 25 ochotników, którzy rozpoczęli szkolenie, już na początku zrezygnowało dwóch mężczyzn: jeden z powodu kontuzji, drugi z przyczyn osobistych. Ci, którzy wytrwali, złożyli dziś uroczystą przysięgę wojskową. Efekty miesięcznych przygotowań kadetów podziwiali ich rodziny i przyjaciele. – Nie było łatwo, lecz poradziłem sobie. Cieszę się, że tu jestem, że stoję w tym miejscu i mogę realizować swoje plany. Dziś stałem się pełnoprawnym żołnierzem – mówi szer. kadet Marcin Zgiet.
Przez najbliższe dwa miesiące ochotnicy nadal będą się szkolić w Szkole Podoficerskiej Wojsk Lądowych. Pod koniec kwietnia rozpocznie się część specjalistyczna ćwiczeń. Kandydaci na dowódców pozostaną w Poznaniu. Specjalistyczną wiedzę będą zdobywać w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych. Z kolei ratownicy medyczni trafią do Wojskowego Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi.
Szkolenie ochotników zakończy się 30 czerwca. Chętni będą mogli podpisać kontrakt na służbę w Narodowych Siłach Rezerwowych. Otrzymają wtedy przydziały kryzysowe zgodne ze specjalnością wojskową. Jednym z warunków mianowania na stopień kaprala będzie udział w ćwiczeniach rotacyjnych w jednostkach. Jako rezerwiści żołnierze NSR mogą być powołani przez wojsko na wypadek zagrożeń militarnych lub niemilitarnych (np. klęsk żywiołowych). Ci, którzy nie zdecydują się na podpisanie kontraktu, zostaną przeniesieni do rezerwy.
Obecny turnus na potrzeby korpusu podoficerów NSR to pierwszy z dwóch zaplanowanych na ten rok i trzeci, jaki do tej pory zorganizowano. Pierwszy odbył się w 2011 roku, w Poznaniu szkoliło się wówczas około 45 osób. W ubiegłym roku podobne szkolenie przeszło 25 ochotników. Szkolili się w specjalnościach: zmechanizowanej, łączności i artylerii.
Podczas dzisiejszych uroczystości w Poznaniu świętowali też szeregowi zawodowi. 240 z nich odebrało świadectwa ukończenia półrocznego kursu podoficerskiego. Teraz zajmą stanowiska dowódców drużyn w jednostkach wojskowych w całym kraju i otrzymają awans na kaprali.
autor zdjęć: chor. Piotr Lubiński
komentarze