Tegoroczny Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach przyciągnął największą w historii liczbę firm obronnych. Przyjechało ich prawie sześćset z 30 krajów. Padł też rekord liczby zwiedzających. To wszystko stawia kielecki salon na podium największych targów zbrojeniowych w Europie, zaraz po Paryżu i Londynie. Już trwają przygotowania do MSPO 2016.
Spółka „Centrum Targowe Kielce” powstała w 1992 roku, jako wspólna inwestycja lokalnego samorządu, Świętokrzyskiej Agencji Rozwoju Regionu oraz firmy Exbud Kielce. Witold Zaraska, właściciel Exbudu podkreśla, że targi od samego początku miały być czymś więcej niż tylko pomysłem na zarabianie pieniędzy. – Powstawały z określoną filozofią, konsekwencją inwestorów i organizatorów dążących do tego, aby targi liczyły się na rynku od samego początku. To była koncepcja pokazania za granicą Polski i Kielc – mówi.
Pierwszymi targami, które zorganizowało Centrum, był Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego 1993. Jak wspomina ówczesny wicedyrektor Świętokrzyskiej Agencji Rozwoju Regionu, Andrzej Mochoń, impreza choć organizowana w szaleńczym tempie, okazała się sukcesem.
– W pierwszym Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego udział wzięło 85 firm z pięciu krajów, w tym tak znane jak Denel z RPA czy Bofors ze Szwecji. Targi otworzył Jerzy Milewski, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Było też kilku ministrów. Wieści o targach obronnych w Kielcach poszły w świat – opowiada.
Salon rozrastał się z roku na rok, stopniowo poszerzając swoją ofertę. Od 2004 roku towarzyszą mu wystawy narodowe. Zwiedzający mieli okazję do tej pory poznać ofertę zbrojeniową przemysłu z Niemiec, Francji, Izraela, USA, Szwecji, Grupy V4, Wielkiej Brytanii, Włoch i Turcji.
Kielce 2015
Dziś kieleckie targi to po paryskim Eurosatory i londyńskim DSEi trzecia co do wielkości branżowa impreza wystawiennicza w Europie. W tym roku przyciągnęła rekordową liczbę zwiedzających – ponad dwadzieścia tysięcy (pięć tysięcy więcej niż rok wcześniej). Rekordowa była również liczba firm obronnych, które postanowiły zaprezentować swoje najnowsze produkty. Było ich prawie sześćset z 30 krajów, a swoje wyroby pokazywały na ponad 27 tysiącach metrów kwadratowych powierzchni wystawienniczej. Na targach pojawiła się również niespotykana do tej pory liczba zagranicznych delegacji – prawie siedemdziesiąt.
Jeśli chodzi o pokazywany sprzęt i uzbrojenie wojskowe, to imprezę zdecydowanie zdominowali producenci statków powietrznych, a konkretniej śmigłowców bojowych. Stało się tak dlatego, ponieważ polska armia zamierza w ramach programu „Kruk” kupić maszyny, które zastąpią wyeksploatowane Mi-24. Można było więc podziwiać czołowe konstrukcje w tej dziedzinie – tureckiego T129, francuskiego Tigera oraz amerykańskiego AH-64 Apache.
Poza tym co lata, sporo uwagi przyciągnął też sprzęt lądowy, przede wszystkim nowa wersja armatohaubicy Krab, już na koreańskim podwoziu. Zwiedzających bardzo interesował także prototyp haubicy Kryl, która na targ przyjechała wprost z poligonu, gdzie przeszła pierwsze strzelanie. Uwagę gości przyciągała też „rodzina” transporterów Rosomak, w tym wersja wsparcia bojowego uzbrojona w 120-milimetrową armatę.
Andrzej Mochoń, dziś prezes Targów Kielce, podkreśla, że bardzo dużo działo się również poza wystawowymi „boksami”. – Polska Grupa Zbrojeniowa ogłosiła swoją strategię i podpisała porozumienie z Boeingiem o współpracy w dziedzinie lotnictwa, kosmonautyki i obronności. Podobny dokument, dotyczący modernizacji systemów wykorzystywanych przez polskie siły powietrzne, w tym samolotów MiG-29, parafowały Zakłady Lotnicze Nr 2 i SAAB – mówi Mochoń i dodaje, że to nie wszystko. – MESKO w Kielcach sprzymierzyło się bowiem z tureckim koncernem ROKETSAN i TAI oraz amerykańskim ORBITAL ATK. Z ROKETSAN będą współdziałać także Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr1 w Łodzi. Z kolei Lubawa podpisała umowę z ukraińskim koncernem Ukroboronprom – wylicza prezes.
Tradycyjnie Międzynarodowy Salonu Przemysłu Obronnego kończy wręczenie nagród – Defenderów. Otrzymało je dziesięć produktów prezentowanych na targach. W Kielcach jest przyznawana również nagroda prezydenta, zwierzchnika sił zbrojnych dla produktu obronnego najlepiej podnoszącego poziom bezpieczeństwa żołnierzy. Po raz drugi wręczono również nagrody szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych.
Czego możemy się spodziewać na Międzynarodowym salonie Przemysłu Obronnego 2016? Na pewno zostaną pokazane efekty obecnie prowadzonych prac badawczo-rozwojowych, w tym może pierwsze projekty bojowego wozu piechoty o kryptonimie Borsuk. Pracuje nad nim konsorcjum rodzimych firm na czele z HSW. Poza tym z pewnością pojawią się producenci sprzętu i uzbrojenia walczący o zamówienia w największych programach modernizacyjnych – śmigłowców bojowych, uderzeniowych dronów oraz obrony przeciwlotniczej.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski, Jarosław Wiśniewski
komentarze