Konsorcjum dziesięciu polskich firm zbrojeniowych oraz instytucji naukowo-badawczych zbuduje Borsuka. Prototyp nowego bojowego, pływającego wozu piechoty ma powstać do końca października 2019 roku. Borsuk, ma być uzbrojony w armatę kalibru od 30 do 40 mm oraz wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike.
Program budowy pojazdu, który zastąpi w armii produkowane od połowy lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku bojowe wozy piechoty BWP-1, a właściwie z rosyjskiego BMP-1 (Bojewaja Maszyna Piechoty – Боевая Машина Пехоты), jest jednym z priorytetowych projektów modernizacyjnych sił lądowych. – BWP mają lata swojej świetności za sobą i od dawna powinny być zastąpione przez nowsze konstrukcje – wyjaśnia Czesław Mroczek, wiceminister obrony odpowiedzialny za zakupy nowego uzbrojenia i sprzętu wojskowego.
Kupno nowych maszyn będzie jednym z najdroższych programów ujętych w planie modernizacji wojsk zmechanizowanych i pancernych. Do wymiany jest bowiem ponad tysiąc pojazdów. BWP-1 są w wyposażeniu aż dziewięciu brygad, w tym czterech pancernych – 1 Warszawskiej Brygady Pancernej oraz 9, 10 i 34 Brygady Kawalerii Pancernej.
Wiosną Inspektorat Uzbrojenia przeprowadził dialog techniczny z firmami, które byłyby zainteresowane dostarczeniem armii nowych wozów. Na podstawie zebranych danych kierownictwo resortu obrony narodowej postanowiło powierzyć opracowanie następcy BWP-1 polskiemu przemysłowi.
W ubiegłym tygodniu Huta Stalowa Wola, reprezentująca jako lider konsorcjum dziesięć polskich firm zbrojeniowych oraz instytucji naukowo-badawczych, zawarła z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju umowę na realizację pracy badawczo-rozwojowej pt. „Nowy bojowy, pływający wóz piechoty” (NBPWP). Nowy wóz, o kryptonimie Borsuk, ma być uzbrojony w armatę kalibru od 30 do 40 mm oraz wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike. Jego podwozie posłuży do budowy innych rodzajów sprzętu, m.in. 120-mm moździerzy samobieżnych oraz wozów: dowodzenia, rozpoznawczych, inżynieryjnych, zabezpieczenia technicznego i ewakuacji medycznej.
Na wywiązanie się z wartej ponad 75 milionów złotych umowy konsorcjum ma niecałe pięć lat – do końca października 2019 roku. – W konsorcjum, którego liderem jest HSW, znajdują się perspektywiczne i doświadczone zakłady. Jestem przekonany, że to doświadczenie pozwoli stworzyć dobry produkt, który znacząco wzmocni potencjał naszych sił zbrojnych i stanie się znakiem firmowym polskiego przemysłu obronnego – mówi Czesław Mroczek.
Poza Hutą Stalowa Wola konsorcjum tworzą: ROSOMAK S.A., Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A., Wojskowe Zakłady Elektroniczne S.A., Wojskowe Zakłady Inżynieryjne S.A., Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej, Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych – OBRUM Sp. z o.o., Wojskowa Akademia Techniczna, Akademia Obrony Narodowej i Politechnika Warszawska.
autor zdjęć: chor. Rafał Mniedło
komentarze