moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Mistrzowie walki bezpośredniej

Pod koniec listopada miłośnicy Krav Magi mieli znakomitą okazję do treningu z mistrzami tego izraelskiego systemu walki. W Łódzkiej Szkole Walki „Sharg” odbyło się III Jesienne Zgrupowanie Stowarzyszenia Krav Maga Polska. Świętowano piętnastolecie stowarzyszenia i dwudziestą rocznicę pierwszego treningu tego rodzaju walki w Polsce.

System walki Krav Maga został opracowany w latach trzydziestych XX wieku w Czechosłowacji przez Imi Lichtenfelda, boksera, zapaśnika, gimnastyka i znawcę jiu-jitsu. Lichtenfeld był także liderem żydowskiej młodzieży atakowanej przez faszystowskie bojówki. Nowy system walki szybko przyjął się więc jako forma samoobrony. Później stał się groźną bronią używaną w czasie tworzenia państwa Izrael.

Krav Maga stała się popularna w Stanach Zjednoczonych i Europie. Do Polski nowy system walki trafił przed dwudziestu laty i od razu zainteresował wojskowych. W październiku 1995 roku, w stażu prowadzonym przez Richarda Douieb, szefa Europejskiej Federacji Krav Maga, uczestniczyli między innymi dwaj kapitanowie: Dariusz Kacperczyk i Włodzimierz Kopeć z poznańskiej Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Pancernych.

Krav Maga – prosta i skuteczna

Kmdr. ppor. Włodzimierz Kopeć, dziś wiceprezes Stowarzyszenia Krav Maga Polska, przyznaje, że był pod dużym wrażeniem prostoty i skuteczności systemu, ale po pierwszym treningu nie widział jeszcze możliwości zastosowania go w polskich siłach zbrojnych. Zmieniło się to dopiero po rozmowie z majorem Piotrem Tarnawskim. Tarnawski brał udział w kolejnym stażu, który odbył się w Polsce. Prowadził go Tomasz Adamczyk, wówczas przedstawiciel francuskiego mistrza. Spotkanie Włodzimierza Kopcia i Piotra Tarnawskiego zaowocowało ideą opracowania programu szkoleniowego dla armii.

Kopeć tak wspomina chwilę przełomu: „Piotrek wrócił zachwycony. Byłem instruktorem i zawodnikiem judo, sportu opierającego się na „łapaniu i przewracaniu”, on zaś karateką, przedstawicielem sportów „uderzanych i kopanych”, więc szybciej chwycił ideę. Przez pięć lat zwiedziliśmy każdy zakątek Polski, gdzie prowadzone były szkolenia w zdobywającym coraz większą popularność systemie. Na treningach spotykaliśmy coraz częściej żołnierzy, między innymi komandosów z Lublińca i Formozy”.

Oficerowie poznańskiej uczelni nie szczędzili czasu i pieniędzy na gromadzenie doświadczeń. Na własny koszt jeździli do Francji, do mistrza Douieba. Na prowadzone w Marsylii staże ściągali żołnierze, policjanci i żandarmi nie tylko z całej Europy, lecz także z odległej Polinezji Francuskiej. To tu przyszli twórcy systemu wdrożonego do polskiej armii poznali i zaczęli współpracę ze szwajcarskim spadochroniarzem kapitanem Devidem Cawania.

Goszczony na ich szkoleniu w Polsce, zrewanżował się wkrótce formalnym zaproszeniem czwórki polskich wojskowych do swego kraju, gdzie zdobyli podstawy do powiązania walki w kontakcie z użyciem broni. W efekcie kapitan Kopeć, razem z kapitanem Jackiem Kaczmarzykiem, po pewnym czasie opracowali i opisali w książce system BLOS (broń– lufa–otoczenie–spust). Najbardziej spektakularnym sukcesem, którym Kopeć i Tarnawski chlubią się do dziś, było zdanie egzaminów we Francji, po których znaleźli się w kilkuosobowej grupie pierwszych w Polsce instruktorów Krav Maga z europejskimi uprawnieniami.

System i dla policjanta, i dla gosposi domowej

Na początku lat dwutysięcznych drogi polskiego prekursora Krav Magi – Tomasza Adamczyka – i wojskowych entuzjastów ostatecznie się rozeszły. Z różnych powodów, przede wszystkim dlatego, że chcieli się odciąć od komercji i dojrzeli do opracowania systemu służącego armii. Nawiązali wówczas współpracę z mistrzem i szefem federacji Krav Maga Global – Eyalem Yanilovem, wkrótce też założyli Stowarzyszenie Krav Maga Polska.

System, dzięki swej uniwersalności, bardzo szybko zaczął zdobywać popularność. Z odpowiednio przygotowanych, okrojonych szkoleń, nadal skutecznych, ale nieprowadzących do ostatecznej eliminacji przeciwnika, korzystali zarówno policjanci, funkcjonariusze Służby Więziennej, jak i … gospodynie domowe. Okrojonej, gdyż celem funkcjonariusza jest opanowanie osoby agresywnej, gospodyni domowej wybrnięcie z niebezpiecznej sytuacji w miarę możliwości – bez uczynienia napastnikowi krzywdy.

W swej pierwotnej formie jest jednak systemem bojowym, opracowanym i przeznaczonym dla wojska, szczególnie dla żołnierzy mogących się znaleźć w kontakcie bezpośrednim z przeciwnikiem. Do Krav Magi nie dopisano filozofii sztuk walki, nie ma też zasad sportów walki, tu liczy się jedynie skuteczność, ocalenie własnego życia, nawet za cenę życia napastnika. Zaletę systemu stanowiła także jego prostota, to, że opiera się na naturalnych odruchach, bo żołnierza szkoli się w wielu innych dziedzinach i nie ma nadmiaru czasu.

Cenną właściwością jest sytuacyjność i intuicyjne reagowanie na zaskakujące ataki. Treningi prowadzone są więc w „sytuacjach taktycznych”, w terenie, na torach przeszkód, a nawet w wodzie. Nadto w umundurowaniu, z wyposażeniem, z bronią. Wydawało się że produkt jest gotowy, wystarczy wprowadzić go do szkolenia…

Kpt. Kopeć i mjr. Tarnawskim byli jednak zwolennikami opracowania własnego programu, dopasowanego do potrzeb polskiej armii. W siłach zbrojnych trafili na wyjątkowo dogodny moment. Niezmieniany od dziesiątków lat system szkolenia żołnierzy w walce wręcz zestarzał się i w praktyce nie funkcjonował. Armia rozglądała się za czymś na miarę nowych czasów, w dodatku prostym w szkoleniu i skutecznym w użyciu. Trwały wówczas próby i eksperymenty z przeróżnymi propozycjami, ale żadna z nich nie była programem przystosowanym do podstawowego szkolenia żołnierzy.

Walka w bliskim kontakcie podbija armię

Kapitan Włodzimierz Kopeć i major, wówczas już rezerwy, Piotr Tarnawski zaproponowali opracowany przez siebie system walki w bliskim kontakcie (WWBK). Ich plan przebił komercyjne oferty, dość szybko ruszyła machina szkoleniowa. Po kilku latach ponad tysiąc wojskowych instruktorów przygotowanych w Centrum Szkoleniowym Wojsk Lądowych zasiliło jednostki. Wkrótce do WWBK dołączył BLOS. Kopeć, wspierany przez szefa wychowania fizycznego i sportu sił zbrojnych płk. Michała Bułkina, snuł także marzenia o szkole walki lub przynajmniej o prowadzeniu cyklu WWBK w poznańskim centrum.

Po odejściu płk. Bułkina do rezerwy nastąpiły lata zastoju. Znaczna część instruktorów walki nie korzystała ze swoich umiejętności i uprawnień, nowych nie przybywało, w części jednostek szkolenie w walce zaczęło iść własnymi torami, nie zawsze w dobrym kierunku. Zniechęcony stagnacją Kopeć, widząc, że kolejne próby zmiany sytuacji nie znajdują wsparcia, zmienił stanowisko i miejsce służby.

W łódzkim spotkaniu, łączącym trening ze świętowaniem, uczestniczyli zarówno wojskowi, wśród nich mjr Andrzej Greiner, zasłużony dla tworzenia systemu WWBK, i kpt. pilot Mariusz Baliński, a także policjanci, funkcjonariusze Straży Więziennej i cywilni miłośnicy systemu Krav Maga. Kmdr. ppor. Włodzimierz Kopeć zaprezentował elementy BLOS, walki w kontakcie bezpośrednim z użyciem broni palnej, stanowiącego kwintesencję programu opracowanego przed kilku laty dla wojska. Była również wzruszająca chwila rozmowy przez Skype’a z Richardenm Duiebem oraz prezentacja filmu z przeprowadzonego w 1995 roku przez mistrza pierwszego w Polsce treningu. Szczególnie optymistycznym i budzącym pozytywne emocje wojskowym akcentem spotkania była zupełnie „świeża” wiadomość o planach utworzenia w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych cyklu walki w bliskim kontakcie i bezpiecznego posługiwania się bronią. Szkoda jedynie, że Kopeć, twórca koncepcji szkolenia, ze względu na brak zainteresowania w poznańskim centrum nowymi rozwiązaniami szkoleniowymi, dziś służy w innej jednostce.

Piotr Bernabiuk , dziennikarz „Polski Zbrojnej”

dodaj komentarz

komentarze

~zmech
1449312480
w 1995 Dariusz Kacperczyk był młodym podporucznikiem a nie kapitanem
07-98-2F-C2

Sprawa katyńska à la española
 
Głos z katyńskich mogił
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Prawda o zbrodni katyńskiej
W Ramstein o pomocy dla Ukrainy
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Sportowcy podsumowali 2023 rok. Teraz czas na igrzyska olimpijskie
Stoltenberg: NATO cieszy się społecznym poparciem
Zmiany w dodatkach stażowych
Kurs z dzwonem
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zbrodnia made in ZSRS
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Inwestycje w bezpieczeństwo granicy
NATO na północnym szlaku
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Ogień w podziemiu
Na straży wschodniej flanki NATO
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Jeśli nie Jastrząb, to…
Szpej na miarę potrzeb
25 lat w NATO – serwis specjalny
Kolejni Ukraińcy gotowi do walki
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
Barwy walki
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
Wojna w świętym mieście, epilog
Optyka dla żołnierzy
Przygotowania czas zacząć
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ramię w ramię z aliantami
Wojna w Ukrainie oczami medyków
V Korpus z nowym dowódcą
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Święto wojskowego sportu
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Mundury w linii... produkcyjnej
Szarża „Dragona”
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Odstraszanie i obrona
Mjr rez. Arkadiusz Kups: walka to nie sport
Centrum szkolenia dla żołnierzy WOC-u
Rakiety dla Jastrzębi
Wojna w świętym mieście, część druga
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Ocalały z transportu do Katynia
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Wojsko inwestuje w Limanowej

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO