To będzie jeden z największych i najszybszych żaglowców na świecie. Dziś w gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding zwodowany został „El-Mellah”, co w języku polskim znaczy „Żeglarz”. Polacy budują go dla marynarki wojennej Algierii. Wyszkolą też jego załogę i opracują program nauki kadetów Wyższej Szkoły Morskiej w Tamentfoust.
– W ciągu 70 lat istnienia naszej stoczni zwodowaliśmy już tysiąc statków. Jednak to dopiero pierwszy żaglowiec – podkreśla Aleksandra Tesmer, manager ds. promocji i reklamy Remontowej Shipbuilding.
„El-Mellah”, czyli „Żeglarz”, to trójmasztowa fregata. Jest ona jednym z największych żaglowców na świecie. Jej długość wynosi 110 metrów, szerokość 14,5, wysokość zaś najwyższego masztu ma 54 m, licząc od lustra wody. Powierzchnia ożaglowania okrętu sięga trzech tysięcy metrów kwadratowych. Przy wietrze o sile sześciu stopni w skali Beauforta będzie on rozwijał prędkość 17 węzłów. W skład jego załogi wejdzie 222 oficerów, podoficerów i marynarzy, a na pokładzie znajdzie się miejsce dla 120 kadetek i kadetów. – Zgodnie z planem żaglowiec powinien być gotowy do końca przyszłego roku – zapowiada Tesmer. Wówczas też zostanie przekazany właścicielom, czyli marynarce wojennej Algierii.
Okręt posłuży do szkolenia kadetów i kadetek Wyższej Szkoły Morskiej w Tamentfoust. Stanie się też jednostką reprezentacyjną algierskiej marynarki. Będzie brał udział w różnych zawodach, regatach i międzynarodowych zlotach.
Jednak na budowie okrętu umowa z Algierczykami się nie kończy. Obejmuje ona również przygotowanie do służby przyszłej załogi oraz pomoc w szkoleniu kadetów. Zajmą się tym specjaliści z Akademii Morskiej w Gdyni pod kierunkiem kpt. Henryka Śniegockiego, prorektora ds. morskich. – „El-Mellah” będzie pierwszym żaglowcem algierskiej marynarki wojennej. Tamtejsze dowództwo uznało, że służba na tego typu jednostce stanowi dobrą szkołę dla przyszłych oficerów – tłumaczy Aleksander Gosk z Akademii Morskiej w Gdyni. Takie rozwiązanie praktykowane jest w siłach morskich na całym świecie. W Polsce na przykład podchorążowie z Akademii Marynarki Wojennej odbywają praktyki na pokładzie żaglowca ORP „Iskra”.
– Algierczycy zaczną do nas przyjeżdżać w przyszłym roku. Pod okiem naszych instruktorów będą się szkolić między innymi na pokładzie „Daru Młodzieży” – mówi Gosk. – Co prawda „El-Mellah” to jednostka marynarki, więc służba na niej będzie się rządziła swoimi prawami, ale podstawowe zasady marynarskiego rzemiosła, jeśli chodzi o żaglowce, pozostają takie same – dodaje. Kiedy okręt zostanie przekazany Algierczykom, instruktorzy z Polski będą też z nimi pływać przez pewien czas po Morzu Śródziemnym. Na tym jednak nie koniec. – Z myślą o Szkole Morskiej w Tamentfoust opracujemy też system szkolenia kadetów – zaznacza Gosk.
Armia Algierii to znacząca siła w basenie Morza Śródziemnego. Wchodząca w jej skład marynarka wojenna posiada 60 różnego rodzaju jednostek. Jej trzon stanowią trzy fregaty, dwanaście korwet oraz sześć okrętów podwodnych.
„El-Mellah” został zaprojektowany przez biuro Zygmunta Chorenia, który cieszy się opinią jednego z najlepszych konstruktorów statków żaglowych na świecie. Jego dziełem są między innymi „Dar Młodzieży” i „Pogoria”. Znaczącymi dokonaniami może się też pochwalić Remontowa Shipbuilding. Jej historia sięga 1945 roku. Wcześniej była znana pod nazwą Stocznia Północna. Specjalizuje się w budowie promów pasażersko-samochodowych, statków, buduje też okręty i holowniki. To w niej właśnie powstaje nowoczesny niszczyciel min ORP „Kormoran”, który w przyszłym roku wejdzie do służby w Marynarce Wojennej RP. W kolejnych latach stoczniowcy z Gdańska zbudują jeszcze dwa tego typu okręty. Remontowa Shipbuilding zatrudnia półtora tysiąca specjalistów.
Tymczasem „El-Mellah” to nie jedyny żaglowiec, który w tym roku zwodowany został w Polsce. Pod koniec sierpnia w Gdyni odbyła się prezentacja barkentyny „Le Quy Don”. Gdańska stocznia Marine Projects Ltd. zbudowała ją na zlecenie Polskiego Holdingu Obronnego. Okręt służy kadetom Akademii Marynarki Wojennej Socjalistycznej Republiki Wietnamu w Nha Trang. Pierwsi marynarze z Azji byli szkoleni jeszcze w Polsce, a zajmowali się tym instruktorzy z 3 Flotylli Okrętów oraz gdyńskiej Akademii Marynarki Wojennej. Polacy towarzyszyli też im podczas dziewiczego rejsu wokół Afryki, przez Ocean Indyjski aż do macierzystego portu.
„Le Quy Don” ma 67 metrów długości i dziesięć metrów szerokości. Jego wyporność została obliczona na 950 ton, a zanurzenie sięga czterech metrów. Powierzchnia żagli wynosi 1400 metrów. Stała załoga okrętu liczy 30 osób, a jednostka może pomieścić 80 kadetów. Żaglowiec może zostać uzbrojony w cztery wielkokalibrowe karabiny maszynowe. Kontrakt na jego budowę wart był kilkadziesiąt milionów euro.
autor zdjęć: Remontowa Shipbuilding
komentarze