Oddanie litrów krwi i nadzieja na ratowanie życia ludziom to główne cele kolejnej akcji honorowego krwiodawstwa w 5 Lubuskim Pułku Artylerii.
17 kwietnia 2015 roku odbyła się już trzecia w tym roku akcja krwiodawstwa. Tym razem do sulechowskich artylerzystów przyjechał mobilny punkt do poboru krwi – krwiobus, który jest w wyposażeniu Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z Zielonej Góry.
Od wczesnych godzin rannych żołnierze ustawili się w długiej kolejce do punktu rejestracji, by za chwilę móc podzielić się swoim życiem z tymi, którzy na to życie czekają. Tym razem krew oddało 50 żołnierzy, co dało ponad 22 litry tego bezcennego leku.
Po raz kolejny cieszy fakt, że do grona „rodziny krwiodawców” dołączają następni żołnierze. Po czterech latach przerwy ponownie krew oddał kapral Roman Kaczmarek, który stwierdził: – Będąc na misji w Afganistanie doceniłem wartość niesienia pomocy ludziom w potrzebie. Bez wątpienia taką pomocą jest ludzka krew. Wiem, że moja krew oddana dzisiaj może uratować kogoś innego i dlatego tutaj jestem.
Po raz drugi do punktu poboru krwi zgłosił się kapitan Marcin Walczewski, oficer sekcji S-3 pułku, który oddał 450 mililitrów „czerwonego życia”. Wśród oddających krew coraz liczniejszą grupę stanowią żołnierze placówki Żandarmerii Wojskowej z Sulechowa, którzy cyklicznie odwiedzają punkt krwiodawstwa. Tym razem cząstkę „swojego życia” oddał komendant sulechowskiej placówki ŻW starszy chorąży sztabowy Jacek Światły, który w ten sposób postanowił uświęcić obchodzone w tym dniu swoje urodziny.
Koło HDK PCK w Sulechowie liczy coraz więcej członków i to bez wątpienia jest powód do dumy, tym bardziej że już w 2016 roku koło to będzie obchodzić sześćdziesiątą rocznicę swojego istnienia. Jak na jedno z najstarszych kół honorowych dawców krwi PCK w Polsce przystało powinno świecić przykładem – i świeci. Następna akcja krwiodawstwa już 26 czerwca.
Tekst: chor. Tomasz Rybarczyk
autor zdjęć: chor. Tomasz Rybarczyk
komentarze