Całodniowe strzelanie na różne odległości, skryte podchodzenie do celu, wielogodzinne obserwacje oraz testy ze spostrzegawczości – tak wyglądało szkolenie strzelców wyborowych w 1 Warszawskiej Brygadzie Pancernej. – To specjaliści w swoim fachu – mówi mł. chor. Przemysław Wójtowicz, dowódca zgrupowania.
W zgrupowaniu wzięli udział żołnierze z Wesołej oraz z batalionów w Chełmie i Zamościu podległych 1 Brygadzie Pancernej. – W jednostkach naszej Brygady są na etatach strzelców wyborowych. To nie są nowicjusze, każdy z nich jest specjalistą po kursach, szkoleniach, każdy był na zagranicznej misji – mówi dowódca zgrupowania mł. chor. Przemysław Wójtowicz, na co dzień starszy instruktor w pionie szkolenia 1 Brygady.
Dlatego rozpoczęte w ubiegłym tygodniu zgrupowanie miało przede wszystkim charakter szkolenia uzupełniającego. – Organizujemy je cyklicznie, raz na pół roku. Kładziemy nacisk na integrację, wymianę doświadczeń, zgrywanie, ale dla nas to też pewna forma kontroli wyszkolenia strzelców – dodaje mł. chor Wójtowicz. Kilka lat temu podoficer sam dowodził snajperami w Afganistanie. Teraz dzieli się swoją wiedzą i umiejętnościami. – Doskonale znam każdego strzelca, wiem na co ich stać, wiem, czego od nich wymagać, i co wymaga udoskonalenia. To duży komfort i przyjemność szkolić takich ludzi – mówi podoficer z 1 Brygady.
Strzelanie z karabinów wyborowych Alex i Sako
W Wesołej żołnierze spędzili w sumie pięć dni. Szkolenie rozpoczęli od przypomnienia teoretycznych podstaw m.in. zasad balistyki, taktyki, teorii strzału i strzelectwa długodystansowego. Potem mieli zajęcia praktyczne. Podczas szkolenia wspierał ich m.in. Paweł Garlak z Multi-GUN, instruktor specjalista w strzelaniu długodystansowym.
– Ćwiczyliśmy strzelanie niemal na okrągło, wykorzystując do tego kilka strzelnic, pas taktyczny i poligon. W codziennych warunkach, w jednostce nie jest to możliwe – mówi starszy kapral z zamojskiego batalionu, uczestnik zgrupowania.
Do strzelań na odległość od 100 do 900 metrów żołnierze wykorzystywali przede wszystkim karabiny wyborowe polskiej produkcji Alex oraz fińskie Sako, a także amunicję LAPUA. Instruktorzy duży nacisk kładli też na wykorzystywanie broni, którą strzelcy mieli na swoim wyposażeniu, czyli np. wojskowych pistoletów i karabinków szturmowych. Z ich użyciem wykonywali strzelania dynamiczne i precyzyjne. – Ci żołnierze muszą być mistrzami każdego rodzaju broni – kwituje dowódca zgrupowania.
Nie tylko spostrzegawczość
Jednak, co szczególnie podkreślają instruktorzy, do celnego strzelania na dużą odległość nie wystarczy jedynie mieć dobre oko. Trzeba także znać matematykę i fizykę, choćby po to, by wiedzieć, co się dzieje z pociskiem podczas strzału, po opuszczeniu przewodu lufy oraz gdy dotknie on celu. Te obliczenia są ważne, bo przy strzale wiatr może kilkakrotnie zmienić tor lotu pocisku. – Takie obliczenia ułatwia nam dziś różny sprzęt, jak choćby dalmierze czy kalkulatory balistyczne, które pomagają szybciej obliczyć nastawy i tym samym oszczędzić czas. Z tego też mieliśmy okazję korzystać tu, w Wesołej – mówi strzelec wyborowy z 3 Batalionu.
Zajęcia strzeleckie nie były jedynymi podczas kilkudniowego zgrupowania. – Umiejętność celnego strzelania to jedynie ułamek umiejętności prawdziwego strzelca wyborowego. Jego zadaniem jest też zwiad, rozpoznanie, mylenie przeciwnika, obserwacja – dodaje instruktor z 1 Brygady. Dlatego żołnierze doskonalili także umiejętności maskowania, skrytego podchodzenia do celu, obserwacji, mieli testy ze spostrzegawczości i umiejętności zapamiętywania szczegółów.
– Dla mnie to już ósme tego typu szkolenie. Na każdym nauczyłem się czegoś nowego. Takich szkoleń powinno być jak najwięcej. To bowiem najlepsza okazja do wspólnego zgrywania się, także w parach strzelec-obserwator, do treningu, do korzystania z wiedzy i doświadczenia instruktorów. O swoją kondycję strzelecką musimy dbać cały czas – mówi starszy kapral z zamojskiej jednostki.
Kandydaci na strzelców wyborowych w armii szkolą się na kursie Szkolenia Strzelców Wyborowych w Toruniu. Podczas dwumiesięcznego kursu żołnierze uczą się podstaw balistyki, obsługi broni wyborowej, taktyki, skutecznego maskowania i skrytego podchodzenia przeciwnika w terenie, tropienia, budowania ukryć oraz oczywiście celnego prowadzenia ognia z posiadanej broni. Na toruńskim poligonie prowadzone są strzelania z 7,62mm TRG-21/22 SAKO, kbw BOR/ALEX oraz 12,7mm wkbw WILK/TOR na odległość do 1200m.
Warszawska Brygada Pancerna działa w składzie 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej w systemie obrony kraju. Stacjonuje w czterech garnizonach: w Wesołej, Siedlcach, Zamościu oraz Chełmie. Jako brygada pancerna jest przeznaczona do prowadzenia walki na lądzie z każdym przeciwnikiem, w dowolnych warunkach atmosferycznych, w dzień i w nocy, na terenie całego kraju.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze