6 lutego w 8 Szczycieńskim Batalionie Radiotechnicznym przedstawiciele Wydziału Żandarmerii Wojskowej z Bemowa Piskiego uczestniczyli wraz z żołnierzami i pracownikami wojska w zintegrowanych zajęciach profilaktycznych.
Po przyjeździe do Lipowca przewodnik wraz z psem służbowym o imieniu Dino, którego zadaniem jest wykrywanie zapachów środków narkotycznych – przystąpili do wykonywania swoich czynności. W obecności komendanta ochrony oraz koordynatora firmy ochroniarskiej sprawdzono pomieszczenia, w których przebywają pracownicy Specjalistycznych Uzbrojonych Formacji Ochronnych (SUFO) pod kątem obecności środków odurzających. Podobne procedury sprawdzające przeprowadzono na obiekcie technicznym. Wyniki na obecność środków odurzających były negatywne.
Po krótkiej przerwie na placu apelowym jednostki odbyły się zajęcia pokazowe z udziałem przewodnika i psa, które miały na celu przedstawienie zebranym żołnierzom i pracownikom wojska procedury związane z wykrywaniem środków odurzających. Pies Dino bezbłędnie odnalazł próbkę środka w jednym z ukrytych kartonów. Po zakończeniu pokazu można było dowiedzieć się m.in. jak przebiega tresura psa, będącego w służbie Żandarmerii Wojskowej.
- Najpierw trwa półroczny kurs w Wojskowym Ośrodku Szkolenia Przewodników i Tresury Psów Służbowych w Celestynowie - opowiada o początku służby psa podoficer, który jest jego przewodnikiem. Co roku odbywa się tzw. atestacja, polegająca na sprawdzeniu przydatności zwierzęcia do dalszej służby. - Nie jest jasno określone w jakim wieku pies ma odejść na swoją zasłużoną „emeryturę”, dlatego odbywają się wspomniane testy i tydzień spędzony w ośrodku szkolenia na potwierdzenie przydatności zwierzęcia do służby w zupełności wystarczy.
Również w przypadku, gdy zaistnieje konieczność zmiany przewodnika, znów trzeba przeprowadzić półroczny kurs, który jednak nie polega na powtórnej nauce zwierzęcia lecz odwrotnie - to przewodnik musi się przyzwyczaić do nawyków i przyzwyczajeń psa. Nowy opiekun psa na ogół nie zna wcześniejszych technik pracy z danym zwierzęciem i musi się dostosować do tych, które wyćwiczył i nauczył poprzednik.
- Szkolenie specjalistyczne naszego psa nie odbiega od tego, w jaki sposób są szkolone np. psy policyjne, które ze względu na specyfikę służby i resort są szkolone w zupełnie innym miejscu. Po przejściu na „emeryturę” zwierzę objęte jest opieką weterynaryjną w Wojskowym Ośrodku Medycyny Prewencyjnej - opowiada o służbie Dina jego przewodnik.
- I najważniejsza elementarna zasada podczas współpracy ze zwierzęciem: to pies pracuje z przewodnikiem, a nie odwrotnie - dodaje na zakończenie rozmowy podoficer ŻW. - Człowiek i zwierzę to team, który musi nawiązać współpracę, a jeśli się taka nie nawiąże, to będziemy psu tylko przeszkadzać. Jest to zespół, który ma za zadanie razem współdziałać i w takim zespole to zwierzę gra główną rolę, a człowiek jest tylko po to, aby mu pomagać.
Źródło: sierż. Robert Arbatowski/8 Batalion Radiotechniczny
autor zdjęć: 8 Batalion Radiotechniczny
komentarze