Bokserzy mogli walczyć, byle z brodą odpowiedniej długości. Zgodę na grę czasami otrzymywali też piłkarze, choć na mecze przychodziły tłumy. Sport w Afganistanie za rządów talibów nie był całkiem zakazany, ale rzadko przypominał prawdziwą rywalizację. O tym, czym dziś pasjonują się Afgańczycy i co urzeka ich w… krykiecie – w najnowszym miesięczniku „Polska Zbrojna”.
„Talibowie widzieli zło we wszelkich rozgrywkach, w każdej zorganizowanej rywalizacji. Uważali, że wyzwala ona grzeszne emocje. A już międzynarodowe kontakty sportowe traktowali jako diabelski wymysł świata niewiernych. Od czasu do czasu robili jednak wyjątek” – pisze publicysta „Polski Zbrojnej” Andrzej Fąfara.
Z felietonu – nie tylko dla fanów sportu – dowiemy się, że afgańscy bokserzy mogli walczyć, ale tylko gdy mieli brodę na podobieństwo proroka Mahometa. Warto przy tym pamiętać, że międzynarodowe przepisy nie dopuszczają noszenia brody przez zawodników tej dyscypliny.
Na z rzadka organizowane mecze piłki nożnej w Kabulu przychodziło niemal zawsze 60 tysięcy ludzi. Sport, w kraju przez lata targanym konfliktami, stał się wentylem, przez który uchodziły emocje tłumów. Jedno z takich spotkań reprezentacji Międzynarodowego Czerwonego Krzyża i Afgańskiego Stowarzyszenia Czerwonego Półksiężyca zakończyło się bójką, gdy sędzia przyznał zwycięstwo „krzyżowcom”.
Dziś najpopularniejszą dyscypliną w Afganistanie jest piłka nożna. Podczas mistrzostw Azji Południowej trzy lata temu reprezentacja Afganistanu zajęła drugie miejsce. „Zdziwienie może budzić wielka popularność krykieta” – czytamy w artykule. „To pozostałość angielskich wpływów w tym regionie”. We wszystkich prowincjach afgańskie władze doprowadziły do remontu boisk do krykieta.
O tym, jak w krykiecie i innych dyscyplinach radzą sobie dziś Afgańczycy, przeczytacie w grudniowym numerze miesięcznika „Polska Zbrojna”.
autor zdjęć: Roshan Afghan Premier League
komentarze