Wojskowe jednostki odbudowy zostaną wyposażone w mosty, które skonstruowali polscy inżynierowie. Jeszcze w tym roku pierwsze dwie przeprawy na podwoziu samochodowym MS-20 Daglezja trafią do 2 Pułku Inżynieryjnego z Inowrocławia. Do 2016 roku nasza armia chce zakupić dziesięć takich mostów.
Konstrukcje na podwoziu kołowym, tak zwane mosty towarzyszące, służą do pokonywania przeszkód o szerokości kilkunastu metrów, np.: jarów, kanałów lub wąskich rzek czy jezior. Jednak polska armia od prawie 20 lat nie ma już tego rodzaju mostów, ponieważ wysłużone przeprawy na podwoziu Star 660 zostały wycofane z użycia.
Żołnierze korzystają z mostów budowanych przez saperów albo przepraw na podwoziu gąsienicowym. Jednak tylko niektóre są w stanie utrzymać pojazdy ważące więcej niż 50 t, czyli na przykład Leopardy 2. A polskie wojsko ma już prawie 250 niemieckich czołgów. Dlatego kilka lat temu MON zlecił polskim inżynierom prace nad nowym mostem. Specjaliści z Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Urządzeń Mechanicznych oraz Wojskowego Instytutu Techniki Inżynieryjnej skonstruowali polski most na podwoziu kołowym.
Przeprawa, oznaczona jako MS-20 Daglezja, umożliwia pokonywanie przeszkód o szerokości 20 m. Dzięki temu, że ma 63 t nośności, mogą jeździć po niej nawet najcięższe pojazdy używane przez polskich żołnierzy – czołgi Leopard 2A5 (62 t) oraz armatohaubice Krab (52 t).Polska armia ma już dwa próbne egzemplarze MS-20 Daglezja. Pod koniec 2012 roku zostały w nie wyposażone Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu oraz 2 Batalion Saperów z 12 Brygady Zmechanizowanej. Teraz nowe polskie mosty otrzymają inne jednostki inżynieryjne.
– Mosty typu Daglezja trafią do wojskowych jednostek odbudowy. Zgodnie z planem modernizacji technicznej w tym roku dwie sztuki, w przyszłym pięć, w 2016 kolejne trzy – mówi ppłk Jacek Sońta, rzecznik prasowy MON. Dodaje, że pierwsze Daglezje pojadą na Kujawy. – Mosty kupione w tym roku dostanie 2 Pułk Inżynieryjny w Inowrocławiu, natomiast kolejne będą sukcesywnie przekazywane do powstających jednostek odbudowy.
Procedura kupna mostów Daglezja już ruszyła. Choć to polska armia jest właścicielem dokumentacji technicznej, z przyczyn proceduralnych Inspektorat Uzbrojenia MON musiał ogłosić otwarty przetarg na ich wyprodukowanie. Firmy do 24 lutego mogą zgłaszać się do udziału w przetargu. Umowa na dostawę siedmiu pojazdów w latach 2014–2015 ma wartość od kilkunastu do kilkudziesięciu milionów złotych.
Wojskowe jednostki odbudowy – to zespoły zadaniowe wydzielane z jednostek inżynieryjnych wojsk lądowych w przypadku wystąpienia klęsk żywiołowych. Saperzy z tych jednostek mają zajmować się nie tylko odbudową zniszczonych dróg, mostów i wałów przeciwpowodziowych, lecz także ewakuacją ludzi z zalanych terenów, niszczeniem zatorów lodowych, a w razie potrzeby organizowaniem tymczasowych źródeł zasilania energetycznego.
Armia będzie dysponowała dziesięcioma wojskowymi jednostkami odbudowy. Cztery już istnieją w: 2 Pułku Inżynieryjnym, 3 Batalionie Inżynieryjnym w Nisku, 4 Batalionie Inżynieryjnym w Głogowie oraz 1 Batalionie Drogowo-Mostowym w Dęblinie. Sześć kolejnych, m.in. w 2 Pułku Saperów w Kazuniu oraz 5 Pułku Inżynieryjnym w Szczecinie ma powstać w tym roku.
autor zdjęć: Justyna Młynarczyk, chor. Rafał Mniedło
komentarze