Na siódmej pozycji zakończyła rundę jesienną drużyna Twardego Świętoszów. Wojskowi zdobyli 26 punktów i tylko pięć tracą do dwójki liderów jeleniogórskiej klasy okręgowej – Nysy Zgorzelec i Włókniarza Mirsk. To dobra pozycja wyjściowa przed rundą wiosenną, w której świętoszowianie wszystkie mecze rozegrają na własnym boisku.
Szer. Łukasz Rudyk (z prawej) w rundzie jesiennej zdobył dla Twardego osiem bramek.
Piłkarska jesień sezonu 2013/2014 była dość nietypowa dla drużyny Twardego. Wojskowi walczyli bowiem o punkty jedynie na wyjazdach. Okręgowy Związek Piłki Nożnej w Jeleniej Górze pozytywnie odniósł się do prośby działaczy Twardego, którzy z powodu budowy nowego stadionu w Świętoszowie postanowili, aby jesienią rozgrywać wszystkie mecze na boiskach rywali, wiosną zaś na nowo oddanym własnym obiekcie. Kierownik drużyny Twardego mł. chor. Władysław Sadowski w połowie jesiennych rozgrywek przyznał, że byłby zadowolony, gdyby wojskowym udało się wywalczyć na wyjazdach 20 punktów. Piłkarze jednak wykonali plan ze sporą nadwyżką. Zdobyli sześć oczek więcej i dzięki temu mogą realnie myśleć o zakończeniu w czerwcu sezonu na miejscu gwarantującym awans do IV ligi.
Film: Jacek Szustakowski/ portal polska-zbrojna.pl
Jesień wojskowi rozpoczęli od dwóch porażek z beniaminkami. W trzecim meczu pokonali w Zgorzelcu 4:2 Nysę – zespół, który wywalczył tytuł mistrza rundy jesiennej. W sumie wojskowi wygrali osiem meczów, dwa zremisowali i pięć przegrali. Strzelili 29 bramek, a tę trzydziestą zapisano na konto Twardego po samobójczym trafieniu piłkarza Piasta Wykroty. Trójka bramkarzy, która jesienią wystąpiła w barwach świętoszowskiego klubu, wpuściła natomiast 27 goli.
Najlepszym strzelcem Twardego w rundzie jesiennej został szer. Łukasz Rudyk, który strzelił osiem bramek. Pozostałe zdobyli: pięć – st. szer. Łukasz Iwaniak, cztery – st. szer. Marcin Łojko, trzy – st. szer. Krystian Chruścicki, po dwie – st. szer. Sebastian Tylutki, Sylwester Drozd i st. szer. Daniel Szkarapat, po jednej – szer. Andrzej Siciński, Mateusz Przysucha i mjr Leszek Zbąski. Co ciekawe, pierwszego i ostatniego gola w rundzie jesiennej strzelił dla wojskowych ten sam piłkarz – Sylwester Drozd.
Świętoszowianie na boiskach rywali mogli zaimponować ambitną walką w momentach, kiedy wynik był bardzo korzystny dla gospodarzy. Choćby z Nysą Zgorzelec do 61. minuty przegrywali 0:2, a wygrali 4:2. W Kamiennej Górze Olimpia również prowadziła 2:0, a wojskowym udało się doprowadzić do remisu 2:2. Z kolei w derbach gminy Leśnik Osiecznica prowadził z Twardym 1:0, a przegrał 1:2. Lotnik Jeżów Sudecki także cieszył się z prowadzenia 1:0 w pojedynku z wojskowymi. Jednak po celnym trafieniu 17-letniego wychowanka Twardego Mateusza Przysuchy lotnicy musieli zadowolić się remisem.
Od sezonu 2006/2007, kiedy to drużyna oparta w większości na żołnierzach z 10 Brygady Kawalerii Pancernej po raz pierwszy walczyła o punkty w klasie okręgowej, Twardy nie rozgrywa spotkań w roli gospodarza na własnym boisku. Wojskowi korzystali z obiektów w Parowej i Osiecznicy. Wiosną 2014 roku wreszcie będą mogli grać w Świętoszowie i jeśli uda im się wykorzystać atut walki o punkty na własnej murawie, to w czerwcu po raz drugi w historii klubu będą świętować awans do IV ligi. Przypomnijmy, że na tym szczeblu rozgrywek wojskowi grali jedynie w sezonie 2009/2010. W kolejnym walczyli już bowiem w III lidze, a po trzech kolejkach sezonu 2011/2012 Twardy po wycofaniu zespołu z rozgrywek w III lidze został zdegradowany do klasy okręgowej.
autor zdjęć: archiwum Jacka Szustakowskiego
komentarze