Drużyna tomaszowskiego Wojskowego Klubu Sportowego Kawaleria po raz ósmy w tym sezonie podzieliła się z rywalami punktami. Wojskowi w ostatniej kolejce rundy jesiennej w piotrkowskiej klasie okręgowej bezbramkowo zremisowali na Stadionie Miejskim w Tomaszowie Mazowieckim ze Skalnikiem Sulejów.
Kawalerzyści po raz siódmy z rzędu nie przegrali meczu. Marne to jednak pocieszenie skoro rundę jesienną mogli zakończyć efektownym zwycięstwem. – Mieliśmy około dziesięć sytuacji, po których mogliśmy cieszyć się ze strzelenia gola. Niestety, znów zabrakło nam skuteczności i postawienia kropki nad „i” – mówi prezes tomaszowskiego WKS sierż. Piotr Mostowski. – Goście tylko dwukrotnie zagrozili naszemu bramkarzowi. Po ich strzałach piłka odbiła się od poprzeczki i słupka – dodaje prezes.
Piłka wpadła wprawdzie dwa razy do siatki po strzałach starszego z braci Boguszów – Wojciecha, ale napastnik Kawalerii był na spalonym. W 75. minucie za dwie żółte kartki i w konsekwencji tego czerwoną boisko musiał opuścić Bartłomiej Goździk. Kawalerzyści grając w osłabieniu wyjątkowo w ostatnich minutach spotkania nie wytrzymywali kondycyjnie jego trudów. I choć piłkarska jesień w piotrkowskiej klasie okręgowej dobiegła końca wojskowi i piłkarze innych drużyn jeszcze nie udają się na urlopy. W następny weekend rozegrana bowiem zostanie pierwsza kolejka rundy rewanżowej, a prawdopodobnie za dwa tygodnie 17. seria spotkań.
WKS Kawaleria kończy rundę jesienną z 17 punktami (trzy zwycięstwa, osiem remisów, cztery porażki) na dwunastej pozycji. Kawalerzyści strzelili 19 bramek, a stracili 20. Mistrzem jesieni została Omega II Kleszczów. Lider zgromadził 31 punktów. Najbliższym rywalem wojskowych będzie ostatnia drużyna tabeli – Grabka Grabica.
* * * * *
W meczu ze Skalnikiem kawalerzyści wystąpili w składzie: Tomasz Płocki – Bartłomiej Goździk, kpr. Adam Nowicki, Krzysztof Krawczyk, Bartłomiej Sęk – Łukasz Fangrat (od 70. min szer. Tomasz Stańczyk), Aleksander Wojewódzki, Michał Lis, Dominik Grabowski – Wojciech Bogusz (od 60. min Krystian Bożyk), Łukasz Lewandowski.
autor zdjęć: archiwum Jacka Szustakowskiego
komentarze