Od kilku lat systematycznie zmniejsza się liczba przestępstw popełnianych w wojsku. Ten fakt niezmiernie cieszy. Warto zaznaczyć, że poziom dyscypliny w wojsku to efekt jakości szkolenia żołnierzy i zwiększającej się świadomości prawnej wojskowych – mówi Jadwiga Zakrzewska, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Od kilku lat systematycznie zmniejsza się liczba przestępstw popełnianych w wojsku. Ten fakt niezmiernie cieszy. Niemniej jednak należy zwrócić uwagę na fakt, że zasadniczym zagrożeniem dla bezpieczeństwa w wojsku pozostają przestępstwa związane z uzyskaniem korzyści materialnych. Nadal też część żołnierzy nie przestrzega zasad zachowania trzeźwości, sięga też po narkotyki.
Ministerstwo Obrony Narodowej przedstawiło posłom analizę dotyczącą rodzaju i liczby przestępstw i wykroczeń popełnianych na przestrzeni ostatnich 2−3 lat. Może warto pokusić się o analizę przestępczości w wojsku od czasu transformacji ustrojowej. Oczywiście wcześniej mieliśmy zasadniczą służbę zawodową, ale na podstawie tej analizy moglibyśmy zobaczyć, z jakimi problemami mieliśmy do czynienia przez te lata. Co udało się zmienić na lepsze, a co na gorsze.
Sięgnęłam do archiwum wojskowego i zanotowałam dane o stanie przestępczości w wojsku II RP. I tak, w 1922 roku w armii, która liczyła 516 tys. żołnierzy zanotowano 1456 zabójstw, a w 1931 roku – już 3030. Uszkodzeń ciała było 17 000, a w 1931 roku – 70 975. Podpaleń w 1922 roku odnotowano 1491, dziewięć lat później było ich – 3829. Żołnierze dopuszczali się też rabunków – w 1922 roku było ich 4216. W 1931 roku liczba ta spadła znacznie, bo do 1309 przypadków. Kradzieży zanotowano 201 762, a w 1931 – aż 356 114. Na przestrzeni lat zwiększyła się też liczba oszustw. W 1922 roku było ich 9363, w 1931 – aż 30 530.
Warto poznać także liczbę skazanych żołnierzy ze względu na popełnione przestępstwo. Według danych z 1937 roku, połowa spośród skazanych żołnierzy miała na sumieniu przestępstwa przeciw mieniu, 16 proc. zostało skazanych za występowanie przeciw porządkowi publicznemu, 10 proc. było winnych przestępstw przeciw władzom i urzędom, 8 proc. dostało wyrok za czyny przeciw życiu i zdrowiu. 1 proc. wojskowych było skazanych za działanie przeciw państwu (zbrodnie Stanu). 15 proc. miało wyroki za inne przestępstwa.
Myślę, że należałoby tu wyciągnąć wnioski dla współczesnych, że wojsko nigdy nie było środowiskiem wyizolowanym ze społeczeństwa. Jak również nie da się zanegować związku między stanem dyscypliny a jakością szkolenia żołnierzy oraz pracy wychowawczej w wojsku. Społeczne funkcje prawa i wychowania muszą się wzajemnie wspomagać i uzupełniać. Bez tej właściwej relacji nie da się wymagać od żołnierza właściwego postępowania na gruncie etycznym i prawnym.
komentarze