Kiedy po raz pierwszy polscy żołnierze wzięli udział w misjach zagranicznych? Powszechnie uważa się, że był to rok 1953, a pierwszym Polskim Kontyngentem Wojskowym była Polska Wojskowa Jednostka Specjalna działająca w ramach Doraźnych Sił Zbrojnych ONZ w latach 1973–1979. Czy aby jednak na pewno? Poniższe rozważania dedykuję powstającemu Centrum Żołnierza – Weterana Misji Zagranicznych – pisze mjr Andrzej Łydka z 10 Opolskiej Brygady Logistycznej, publicysta portalu polska-zbrojna.pl, znawca historii wojskowości.
Co roku o świcie 6 sierpnia kilkuset ludzi (młodszych i starszych), ubranych w wojskowe mundury z patkami z wężykami na kołnierzach, wyrusza z krakowskich Oleandrów i maszeruje przez Michałowice, Słomniki, Miechów, Wodzisław, Jędrzejów, Chojny nad Nidą, Chęciny i Szewce do Kielc trasą, którą w 1914 roku przemierzyła I Kompania Kadrowa z zadaniem wywołania powstania w zaborze rosyjskim.
Żołnierze Kompanii – około 150 piechurów i 7 ułanów „Beliny” wybranych spośród kilkuset zmobilizowanych – wywodzili się z dwóch organizacji paramilitarnych działających w ówczesnej Galicji: Związków Strzeleckich oraz Drużyn Strzeleckich. Było to w stu procentach ochotnicze wojsko wyposażone i uzbrojone tzw. własnym sumptem, przygotowywane do walki podczas kilkuletniego szkolenia prowadzonego przez instruktorów SZ i DS. Był to zalążek regularnego Wojska Polskiego.
Cały proces przygotowania powstania zaczął się sześć lat wcześniej, tj. w 1908 roku na małej stacyjce kolejowej Bezdany pod Wilnem, gdzie grupa bojowców z Organizacji Bojowej podległej PPS – Frakcji Rewolucyjnej, w tym czterech przyszłych premierów rządu niepodległej Polski, w dość zuchwałym napadzie na wagon pocztowy pociągu relacji Warszawa – Petersburg przejęła około 200 tysięcy rubli, które zostały wykorzystane do budowy ruchu strzeleckiego w Galicji (będącej pod zaborem austriackim). W tym samym roku powstał tam Związek Walki Czynnej jako tajna organizacja wojskowa, mająca swoje oddziały również w krajach Europy Zachodniej oraz w Rosji. Została również założona Centralna Szkoła Agitatorska jako zakonspirowana szkoła oficerska. W 1910 roku utworzono paramilitarne organizacje Strzelec i Związek Strzelecki, działające legalnie i otrzymujące wsparcie ze strony armii austro-węgierskiej (głównie w postaci archaicznych urządzeń do robienia huku i dymu, jakim były jednostrzałowe karabiny kalibru 11 mm Werndla wz. 1877 z ładunkami na proch czarny). Strzelcy, pochodzący z bardziej majętnych rodzin, kupowali prywatnie nowoczesne karabiny Mannlichera wz.1895, które fabryka przesyłała im pocztą.
W 1912 roku powstały dwie instytucje Państwa Podziemnego: Polski Skarb Wojskowy (miał gromadzić środki finansowe z przeznaczeniem na przygotowania wojenne) oraz Tymczasową Komisję Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych (TKSSN), mającą stać się Rządem Narodowym. Mianowała ona Piłsudskiego komendantem głównym obu organizacji strzeleckich oraz podporządkowała jemu Drużyny Strzeleckie, organizowane przez niepodległościowy odłam endecji. Ogółem Piłsudski dysponował ponad 12 tysiącami wyszkolonych „strzelców” i „drużyniaków”, których traktował jako kadrę oficerską i podoficerską. Szeregowych masowo szkolili w swoich armiach zaborcy. Udało się odwrócić dotychczasowy porządek: powstanie jeszcze nie wybuchło, ale był już przyszły dyktator, istniało tajne Państwo Podziemne ze Skarbem Wojskowym, prasą, wymiarem sprawiedliwości i uczelniami wojskowymi.
Patrząc z perspektywy prawie stu lat od tych wydarzeń oraz biorąc pod uwagę zarówno sposób przygotowania „kadrówki”, jak i formę realizacji zadania (tzn. wywołania powstania), można zaryzykować twierdzenie, że pierwszą operacją Wojska Polskiego w XX wieku był udział w 1914 roku Polskiego Kontyngentu Wojskowego w misji zagranicznej. Jako uzasadnienie niech posłużą analogie do organizacji i działania współczesnych PKW poza granicami kraju.
Żołnierzy szkolono w organizacjach paramilitarnych od 1910 do końca lipca 1914 roku. Szkolenie oczywiście odbywało się w czasie wolnym od nauki i pracy, ponieważ większość „strzelców” i „drużyniaków” stanowiła ucząca się lub pracująca młodzież. Do „kadrówki” dowódcy wybrali i zakwalifikowali najlepiej wyszkolonych i wyróżniających się żołnierzy. Dano im najlepszą broń, tzn. karabiny Mannlicher odebrane innym. Kontyngent miał realizować zadania na terenie Cesarstwa Rosyjskiego, czyli poza granicami Austro-Węgier.
W strukturze tych sił można wyróżnić pięć zasadniczych elementów, występujących we współczesnych kontyngentach wojskowych. Chronologicznie pierwszy był siedmioosobowy oddziałek kawalerii (co prawda na dwóch bryczkach, ale z siodłami) wysłany 3 sierpnia 1914 roku w celu rozpoznania rejonu działania oraz rozbicia rosyjskiego punktu mobilizacyjnego w Jędrzejowie, dowodzony przez „Belinę” – Prażmowskiego jako odpowiednik grupy manewrowej. Drugim była pięcioosobowa piesza grupa dowodzona przez „Żegotę” – Januszajtisa, wysłana tego samego dnia w celu przygotowania trasy przemarszu oraz zapewnienia wyżywienia i kwater dla mających nadejść strzelców. Było to zadanie realizowane obecnie przez NSE (National Support Element). 5 sierpnia granicę Królestwa przekroczył trzeci oddział –„beków”, tzn. byłych bojowców OB PPS. Najlepiej wyszkolonych i doświadczonych w akcjach dywersyjnych, podejmowanych podczas rewolucji 1905 roku, ludzi, jakimi dysponował Piłsudski. Otrzymali oni zadania dywersyjno-wywiadowcze. Można ich uznać za ówczesne siły specjalne. Czwartym, zasadniczym elementem była I Kompania Kadrowa, rozpoczynająca 6 sierpnia (w 50. rocznicę egzekucji Romualda Traugutta na stokach cytadeli) marsz na Kielce, czyli według współczesnej nomenklatury – zgrupowanie bojowe. Za nią maszerowała grupa „Norwida” – Neugebauera, czyli II i III Kompania. W Miechowie z tych trzech kompanii powstał Batalion Kadrowy. Piłsudski wraz z najbliższymi współpracownikami stanowili dowództwo i sztab operacji.
Była tylko jedna różnica między działaniem strzelców w 1914 roku a współczesnym PKW. Tą różnicą był cel misji. Nie była to ani operacja stabilizacyjna, ani pokojowa. Misją strzelców była destabilizacja, czyli wywołanie powstania.
12 sierpnia 1914 roku Batalion Kadrowy z Piłsudskim na czele oraz sztabem, poprzedzony kawalerią, wkroczył do Kielc. Realizacja celu misji, czyli próba wywołania powstania sierpniowego trwała kilkanaście dni. W zajętych miejscowościach Królestwa powoływano polskie, niezależne od zaborców, cywilne władze administracyjne w postaci komisariatów wojsk polskich. Niestety, oprócz kwiatów na powitanie oraz zaciągu młodzieży do szeregów strzeleckich nie było społecznego odzewu. 13 sierpnia Austriacy przekazali Piłsudskiemu ultimatum nakazujące zaprzestania akcji. W Krakowie powstał Naczelny Komitet Narodowy, który wynegocjował powstanie Legionów Polskich, do których 22 sierpnia akces zgłosił Piłsudski wraz ze swoimi zmobilizowanymi strzelcami. Ale to już inna historia. Misja strzelców dobiegła końca. Jednak, jak wspominał po latach jeden z oficerów Drużyn Strzeleckich Tadeusz „Alf” – Tarczyński (przyjął pseudonim „Alf”, ponieważ kochał się w seminarzystce o imieniu Aldona), bez tych 19 dni powstania sierpniowego historia Polski, historia walk jej o niepodległość byłaby znacznie uboższa.
komentarze