Zdobyli już Tatry, niemiecki Zugspitze w Alpach, teraz ruszają na Kaukaz. Starszy kapral Piotr Duks i starszy kapral Michał Kwiecień od lat uprawiają wspinaczkę wysokogórską. Na gruzińskiej górze Kazbek obok polskiej chcą ustawić flagę swojej jednostki – 5 Pułku Artylerii z Sulechowa. Będą musieli wspiąć się aż 5033 metry n.p.m.
- Miłość do gór przekazał mi ojciec i tak trwa do dziś – mówi st. kpr. Michał Kwiecień. Razem z kapralem Duksem wzięli urlopy, a w pułku w Sulechowie pożegnano ich uroczyście na apelu. Na wyprawę wyruszają dzisiaj. Dowódca jednostki płk Sławomir Owczarek wręczył im flagę jednostki, którą obiecali rozwinąć na szczycie.
Kazbek – główny cel ekspedycji leży we wschodniej części centralnego Kaukazu na granicy Gruzji z Rosją. Dla obu żołnierzy to będzie pierwsza wyprawa na lodowiec. Najwyższym przez nich zdobytym szczytem jest Zugspitze – najwyższy szczyt Niemiec (2962 m n.p.m.).
Przed wyjazdem ćwiczyli systematycznie górskie wspinaczki. Wszystkie ekspedycje przygotowują sami ze swoich oszczędności. Wiedzą jaki sprzęt alpinistyczny będzie im potrzebny i jakie warunki kondycyjne muszą spełniać, aby poradzić sobie wysoko w górach w niskiej temperaturze.
Choć w środowisku alpinistów Kazbek uważany jest za niezbyt trudny szczyt, to nachylenie stoków góry sięga 60 stopni, groźne są także liczne szczeliny w lodowcu. W 2006 roku zginęli tam dwaj polscy księża alpiniści: Dariusz Sańko i Szymon Klimaszewski.
– Zawsze istnieją jakieś obawy, że wspinaczka na szczyt może się nie udać. Najważniejsza jest pogoda. Ten szczyt bywa kapryśny. Czasami daje do siebie podejść a czasami wzbrania dostępu – mówi st. kpr. Kwiecień. Drugi z alpinistów przyznaje, że dużym utrudnieniem może być choroba wysokogórska.
– Nie wiemy jak będą reagowały nasze organizmy. Może się okazać, że ze względu na konieczność dłuższej aklimatyzacji wejście na szczyt zajmie nam więcej czasu niż planowaliśmy -mówi st. kpr. Piotr Duks.
Wyprawę podzielili na dwa etapy. W czasie dwóch pierwszych dni planują dotrzeć do położonej na wysokości około 3000 metrów stacji meteorologicznej. W drugim (najbliższy czwartek) zamierzają w ciągu około 16 godzin dotrzeć na wierzchołek góry i bezpiecznie z niego powrócić.
St. kpr. Michał Kwiecień na co dzień jest dowódcą drużyny kablowej w baterii dowodzenia. St. kpr. Piotr Duks dowodzi działonem w 1 baterii. Obaj ukończyli Szkołę Podoficerską.
autor zdjęć: arch. pryw. wojskowych alpinistów, mł. chor. Tomasz Rybarczyk
komentarze