Ze 100 metrów, pojedynczym ogniem i z pozycji leżącej musieli trafić dziesięcioma pociskami w popiersie o wymiarach 75 na 75 centymetrów. Najlepsi uzyskali ponad 90 punktów. Nie przeszkodziły im urazy i kontuzje odniesione kiedyś w walkach. 105 weteranów w dniu swojego święta rywalizowało na strzelnicy.
St. plut. rez. Mariusz Saczek z Zamościa na strzelnicy poruszał się na wózku. Podczas siódmej zmiany w Afganistanie wybuch miny pułapki uszkodził mu kręgosłup. – Trauma minęła. Nadal czuję się żołnierzem. Nie mam żadnych obaw. Ze strzelaniem jest jak z jazdą na rowerze. Tego się nigdy nie zapomina – mówi. Po policzeniu punktów okazało się, że miał rację. Wystrzelał 89 punktów i zdobył nagrodę dowódcy Wojsk Lądowych – replikę pistoletu skałkowego.
Strzelanie z karabinka kbk AK, popularnego „kałasza”, nie było też problemem dla kpr. Tomasza Rożniatowskiego. Podczas dziewiątej zmiany w Afganistanie „ajdik” eksplodował pod pojazdem typu MRAP, którym jechał. Na skutek eksplozji doznał urazu lewej ręki, trzeba ją było amputować. – Mimo kontuzji nadal służę w wojsku. Pracuję w batalionie kawalerii powietrznej w Leźnicy. Gdy w jednostce są strzelania, biorę w ich udział. Tutaj też liczę na dobre miejsce – zdradził kapral.
Po kilkugodzinnych zmaganiach strzeleckich podsumowano wyniki. Najwięcej – 93 punkty wystrzelał mł. chor. Mirosław Augustyn. Drugie miejsce z wynikiem 92 punktów zajął sierż. sztab. rez. Marek Rzadkiewicz, a na trzecim uplasował się ppłk. rez. Tomasz Zdziarski z wynikiem 91 punktów. Puchary i nagrody zostaną wręczone strzelcom w sobotę podczas spotkania z ministrem obrony narodowej w Auli Leopoldyńskiej Uniwersytetu Wrocławskiego.
Zawody strzeleckie im. gen. broni Tadeusza Buka były jednym z głównych punktów wrocławskich obchodów Dnia Weterana. Na strzelnicy Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we wtorkowy poranek zjawiło się 105 strzelców. Zawody otworzył dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Zbigniew Głowienka. Dzisiejsze zawody były przy okazji piątą edycją strzeleckich zmagań weteranów. Jak powiedział mł. chor. sztab. w stanie spoczynku Tomasz Kloc, prezes Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami Kraju, mają one nie tylko wymiar sportowej rywalizacji. – Włączyliśmy je do obchodów naszego święta. To dla naszych członków bardzo ważne spotkanie. Weterani mogą dzielić się swoimi doświadczeniami. Spotykają swoich byłych dowódców i przełożonych. Widzą, że wojsko włącza się w organizowanie tego przedsięwzięcia, a tym samym, że o nich pamięta. To bardzo wzmacnia psychicznie – tłumaczy prezes stowarzyszenia.
Strzeleckie zmagania obserwowali także goście weteranów, między innymi przedstawiciele personelu medycznego z amerykańskiego szpitala Landstuhl w bazie Ramstein w Niemczech, do którego trafiali ranni na misjach żołnierze.
Także we wtorek w budynku dydaktycznym Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych odbyła się konferencja naukowa pod nazwą „Dzień Weterana – Bezpieczeństwo personalne służb mundurowych” dotycząca działań poza granicami państwa. W czasie jej trwania odbyły się spotkania, odczyty i referaty oraz dyskusje tematyczne.
autor zdjęć: Bogusław Politowski, mjr Robert Siemaszko / DPI MON
komentarze