Resort obrony wyśle dziś zaproszenia do składania ofert firmom, które zgłosiły się do przetargu na dostarczenie wojsku odrzutowych samolotów szkolnych. – Aero Vodochody a.s., Alenia Aermacchi S.p.A., BAE Systems oraz Lockheed Martin UK Limited zostali dopuszczeni do kolejnego etapu, to jest złożenia ofert wstępnych – potwierdziła rzeczniczka Inspektoratu Uzbrojenia MON.
Inspektorat Uzbrojenia MON przez ostatni miesiąc sprawdzał, czy firmy, które są zainteresowane udziałem w przetargu na dostawę maszyn mających zastąpić wysłużone samoloty szkolne TS-11 „Iskra”, spełniają wszystkie wymagania formalne. Jak poinformowała podpułkownik Małgorzata Ossolińska, rzeczniczka Inspektoratu Uzbrojenia MON, wszystkie cztery firmy, które się zgłosiły, takie wymogi spełniają. Dlatego, jak dodaje, razem z zaproszeniami do dalszego etapu przetargu koncernom zostaną wysłane też tzw. SIWZ – Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia, czyli wymagania techniczne, jakie muszą spełnić poszukiwane przez polską armię samoloty.
Jeśli oferenci uznają, że są w stanie je spełnić, wtedy zostaną zaproszeni do kolejnego etapu przetargu – negocjacji. Będą wówczas mogli odnieść się do postawionych przez armię wymagań. Dopiero po zakończeniu etapu negocjacji firmy złożą ostateczne oferty, czyli zaproponują polskiej armii konkretny model samolotu.
Resort obrony chce kupić osiem nowych odrzutowych samolotów szkolnych – Advanced Jet Trainer. Zostawia sobie też możliwość zwiększenia zamówienia o kolejne cztery sztuki. Zakup jest pilny. Samolotom TS 11 „Iskra”, na których teraz szkolą się wojskowi piloci, kończą się resursy techniczne i już niedługo trzeba będzie wycofać je ze służby. Siły Powietrzne mają 38 „Iskier”.
– AJT wprowadzi polskie lotnictwo szkolne w XXI wiek, tak jak zakup F-16 wprowadził w nowoczesność lotnictwo taktyczne – mówi generał brygady pilot Tomasz Drewniak, szef Wojsk Lotniczych.
autor zdjęć: Aleksandra Ogłoza
komentarze