Będą się szkolić w skokach spadochronowych z wysokości nawet 10 tysięcy metrów. O każdej porze roku, w dzień i w nocy. Pierwszy tunel aerodynamiczny w Polsce i jeden z najnowocześniejszych w Europie powstaje właśnie w Ośrodku Szkolenia Aeromobilno-Spadochronowego w Leźnicy Wielkiej.
Z podobnego symulatora korzystają m.in. lotnicy w amerykańskiej bazie w Fort Bragg
– Budowa przebiega zgodnie z planem i nie ma żadnych opóźnień – informuje rzecznik Rejonowego Zarządu Infrastruktury z Bydgoszczy Krzysztof Stasiewski. To właśnie bydgoskie RZI odpowiadało za przetarg na budowę symulatora. Inwestycja ukończona będzie jesienią tego roku.
Dla spadochroniarzy to bardzo dobra wiadomość. Dzięki nowemu tunelowi aerodynamicznemu będą się mogli szkolić i przygotowywać do wykonywania skoków ze średnich i dużych wysokości: od 1000 do nawet 10 tys. metrów. – Nauczą się przyjmowania właściwej sylwetki niezbędnej podczas swobodnego opadania – wyjaśnia ppłk Robert Kłonica, komendant Ośrodka Szkolenia Aeromobilno-Spadochronowego (OSAS) w Leźnicy Wielkiej.
Ośrodek szkoleniowy będzie się składał z dwóch części. Pierwsza to baza administracyjno-dydaktyczna (sale wykładowe, pomieszczenia służbowe, szatnie i magazyny), druga – właściwy symulator skoków o wysokości 30 metrów (z czego 7 metrów znajduje się pod ziemią). Budowę prowadzi firma z Wrocławia w oparciu o czeską technologię. Wartość symulatora to ponad 30 mln zł brutto.
„Wolne” opadanie to rodzaj skoku spadochronowego, w którym skoczek, wyskakując na dużej wysokości z samolotu lub śmigłowca, otwiera spadochron w dowolnym momencie nad ziemią.
Zadaniem symulatora skoków jest stworzenie takich warunków, jakie występują w trakcie rzeczywistego skoku, czyli np. prędkości powietrza dochodzących do 300 km/h. Instruktorzy podkreślają, że tunel, choć bardzo pomocny, w szkoleniu nie zastąpi jednak prawdziwego desantowania. W symulatorze nie można bowiem uczyć lotu na otwartej czaszy spadochronu ani lądowania.
Film: 48th Fighter Wing US Air Force
Ośrodek szkolenia z Leźnicy Wielkiej każdego roku szkoli 20 kandydatów na instruktorów spadochronowych. Kurs trwa cztery miesiące. Podczas nauki żołnierze wykonują kilkadziesiąt skoków ze spadochronem, głównie na tzw. wolne otwarcie. – Podczas praktycznego szkolenia w powietrzu najwięcej uwagi skupiamy na nauczeniu żołnierzy prawidłowej sylwetki tak, aby skok był dla nich bezpieczny. Wykorzystując tunel, szkolenie można będzie skrócić co najmniej o połowę – dodaje komendant OSAS.
Skoków z wolnym systemem otwarcia (także z oporządzeniem, czyli zasobnikiem i bronią) można się uczyć na różne sposoby. Do najbardziej efektywnych zalicza się „loty” w tunelu aerodynamicznym. Skoczkowie wyjaśniają, że jedną minutę w tunelu można porównać do jednego skoku ze spadochronem na wysokości 4000 m. Inną metodą treningu wolnego opadania jest metoda AFF (accellerated freefall). Wówczas skoczek wyskakuje z samolotu razem z dwoma instruktorami. Wcześniej dostaje jedynie wskazówki na ziemi, a w powietrzu podporządkowuje się swoim instruktorom, którzy układają jego ciało podczas lotu. Metoda AFF jest jednak kosztowna i ze względu na niewielką liczbę przygotowanych do tego instruktorów rzadko stosowana.
Treningi w tunelu aerodynamicznym prowadzili dotąd nieliczni skoczkowie instruktorzy. Korzystali z symulatorów w Europie – najczęściej w Niemczech i Czechach. W polskim symulatorze szkolić się będą skoczkowie ze wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych. Ośrodek będzie w stanie wyszkolić kilkuset żołnierzy rocznie.
Ośrodek Szkolenia w Leźnicy Wielkiej w najbliższym czasie ma także rozbudować Ośrodek Szkolenia Naziemnego, układalnię spadochronów oraz zaplecze noclegowe dla żołnierzy kursantów.
autor zdjęć: US Air Force
komentarze