Pięć dni i nocy żołnierze 10 Brygady Kawalerii Pancernej spędzili w terenie. Mimo mrozu spali w czołgach, samochodach, transporterach i kilkuosobowych namiotach. Jedli suche racje żywnościowe i tylko czasami ciepłe posiłki przygotowane w polowych kuchniach. W środę zakończyły się ćwiczenia „Borsuk 13”.
Pancerniacy działali jak podczas wojny. Byli odwodem 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Mieli przygotować obronę, powstrzymać przeciwnika i przeprowadzić skuteczny kontratak. Wszystko jak podczas prawdziwych zmagań. O realizm dbano do tego stopnia, że pojazdy poruszające się nocami nie mogły włączać świateł.
Scenariusz ćwiczeń pod kryptonimem „Borsuk 13” był ułożony tak, by przełożeni mogli sprawdzić, czy 10 Brygada Kawalerii Pancernej jest odpowiednio sprawna, wyszkolona i zdolna do obrony granic kraju. Pododdziały brygady musiały zapomnieć o przygotowaniach do XIV zmiany w Afganistanie i pokazać, że należycie potrafią wykonywać także bojowe działania symetryczne.
Podczas ćwiczeń sprawdzano przygotowanie pancerniaków do strzelań w dzień i w nocy, umiejętność planowania operacji bojowych, prowadzenia rozpoznania oraz sprawność zabezpieczenia logistycznego i medycznego. Kontrolowano również zdolność sztabowców brygady do współdziałania z siłami układu pozamilitarnego, czyli policją, strażą pożarną i centrami zarządzania kryzysowego.
Film: Bogusław Politowski
Zdaniem szefa szkolenia 10 Brygady ppłk. Tomasza Biedziaka ćwiczenia były trudne głównie ze względu na zimowe warunki atmosferyczne. – W polu pracowali i pięć dni bytowali nie tylko żołnierze pododdziałów bojowych, ale także oficerowie sztabu brygady – zaznaczył pułkownik. Dodał, że sztabowcom o wiele łatwiej planuje się i pracuje koncepcyjnie w kancelariach jednostki niż w warunkach polowych, w namiotach, często w minusowych temperaturach.
Szef szkolenia chwalił wszystkich żołnierzy brygady. – Widziałem w ludziach olbrzymie zaangażowanie i poświęcenie. Nikt nie narzekał na zimno i inne niedogodności. Wszyscy starali się jak najlepiej wykonać swoje zadania. Świadczy to o tym, że w brygadzie panuje bardzo wysokie morale – ocenił ppłk Biedziak.
Żołnierze brygady przebywali w obronie i atakowali. Pododdziały pancerne i zmechanizowane pokonywały przeszkodę wodną po dnie i moście towarzyszącym. Saperzy robili przejścia w polach minowych, wykorzystując ładunki wydłużone, a chemicy przeprowadzili odkażanie kompanii czołgów, żołnierzy i sprzętu logistycznego.
Ppłk Rafał Miernik podczas ćwiczeń był rozjemcą taktycznym przy 24 Batalionie Ułanów, którego pododdziały pancerne odgrywały bardzo ważną rolę. – Batalion dobrze wykonał wszystkie zadania taktyczne i ogniowe – ocenia pułkownik. Ćwiczenia były trudne, ponieważ dowódcy batalionów otrzymali różne pododdziały wsparcia. – Musieli podczas dynamicznie zmieniających się sytuacji koordynować działanie większej liczby ludzi i sprzętu niż ta, którą dysponują na co dzień – powiedział ppłk Miernik.
W ćwiczenia zaangażowanych było około 2300 żołnierzy, z czego 1700 z 10 Brygady Kawalerii Pancernej. Wykorzystywano blisko 400 jednostek różnego rodzaju sprzętu. W manewrach wzięli udział żołnierze batalionów czołgów, batalionu zmechanizowanego, artylerzyści, przeciwlotnicy, saperzy, a także zwiadowcy i logistycy 10 Brygady.
W działaniach wspierały ich pododdziały z 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych, 5 Pułku Chemicznego, Centralnej Grupy Działań Psychologicznych i Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych. Przeciwnika pozorowali żołnierze z pododdziału zmotoryzowanego 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza.
Ćwiczenia „Borsuk 13” organizowała i prowadziła 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej z Żagania.
Scenariusz „Borsuka-13” zakładał, że naprzeciwko siebie stanęły państwa Wislandia i Baria. Tłem konfliktu były roszczenia terytorialne. Więcej czytaj na portalu polska-zbrojna.pl.
Kawaleria pancerna broni granic
Ponad dwa tysiące żołnierzy, czołgi Leopard i drony, walka między dwoma zwaśnionymi państwami: Wislandią i Barią. Na poligonach w okolicach Żagania i Świętoszowa ruszają ćwiczenia „Borsuk 13”. – Sprawdzimy jak żołnierze są przygotowani do obrony kraju – zapowiada kierownik ćwiczeń, gen. dyw. Janusz Adamczak. |
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze