Kapitan pilot Katie Suhrhoff należy do grupy amerykańskich lotników, którzy 22 i 23 lutego przybyli do 33 Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu trzema Herculesami C-130J.
Bierze udział w ćwiczeniach pododdziału rotacyjnego (Rotational Detachement) Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w Europie, który przez dwa tygodnie będzie trenował to, co trudno jest wykonać Amerykanom w Niemczech z racji zatłoczenia przestrzeni powietrznej oraz większej niż w Polsce urbanizacji – loty w szyku, na niskim pułapie, w goglach noktowizyjnych, próby desantowania cargo i skoczków. Kapitan Suhrhoff przyznała, że ona i jej koledzy cieszą się z możliwości intensywnego ćwiczenia, bo Hercules w wersji J wciąż stanowi dla nich nowość, więc ważna jest każda okazja do poznania jego zalet i ograniczeń.
Amerykańska kapitan jest w Powidzu powtórnie, bo gościła i latała tam latem 2012 roku. Kilku innych żołnierzy z przybyłej grupy było w Polsce dwa-cztery razy, ale dla znakomitej większości to „debiut". Na czas ćwiczeń lotnicy z Ramstein zamieszkali w Gnieźnie, w kwaterach wynajętych przez zajmujący się logistyką stały pododdział amerykański, stacjonujący od listopada 2012 roku w Łasku – Av-Det (Aviation Detachement).
Lotnicy z 86 Skrzydła Lotnictwa Transportowego nie byli zaskoczeni naszą zimą. Stwierdzili, że w tym roku identyczne warunki panują w bazie, z której przylecieli. Dwa Herculesy wylądowały w Powidzu 23 lutego jeden po drugim, tuz przed godziną 14, sprawnie sprowadzone na ziemię przez polskich kontrolerów lotniska, pracujących w tamtejszej wieży.
Sojusznicy zaczną swoje ćwiczenia 25 lutego od planowania i przygotowania lotów.
Źródło: ppłk Artur Goławski
autor zdjęć: SP
komentarze