Uroczysty apel w centrum Sochaczewa zainaugurował 22 lutego funkcjonowanie dowództwa 3 Warszawskiej Brygady Rakietowej OP i 38 Dywizjonu Zabezpieczenia w mieszczących się na przedmieściach miasta koszarach.
Po przeprowadzce z Warszawy przeciwlotnicy dołączyli do stacjonującego już tam 37 Dywizjonu Rakietowego OP. Zajęli wyremontowane budynki sztabowe oraz wielki, całkowicie odnowiony hangar.
Przed przeciwlotniakmi do 1998 roku w kompleksie w Bielicach stacjonowali lotnicy. Ostatnią ich jednostką był 32 Pułk Lotnictwa Rozpoznania Taktycznego − w latach osiemdziesiątych służył w nim obecny dowódca Sił Powietrznych.
Generał broni pilot Lech Majewski wziął udział w piątkowym apelu, spotkaniu z burmistrzem Piotrem Osieckim, przedstawicielami władz samorządowych, sympatykami wojska i żołnierzami 3 WBROP. Dowódcy Sił Powietrznych towarzyszyli małżonka Elżbieta, szef Obrony Przeciwlotniczej MON generał brygady Jan Gabryś i szef Wojsk Obrony Przeciwlotniczej i Wojsk Radiotechnicznych SP pułkownik Piotr Jurek.
Generał Majewski podziękował władzom i społeczeństwu Sochaczewa za przyjęcie w garnizonie kolejnych jednostek Sił Powietrznych. Wyraził przekonanie, że życzliwa atmosfera towarzysząca przenosinom stanowi zapowiedź długiej i owocnej współpracy cywilów z żołnierzami. − Przeniesienie dowództwa brygady oraz dywizjonu zabezpieczenia było trafną decyzją. Naszym żołnierzom i pracownikom zapewniono tu bardzo dobrą infrastrukturę do służby, pracy oraz szkolenia. Miasto zaś przyjaźnie przyjęło przeciwlotników. Sądzę, że żołnierze szybko odnajdą się w nowym garnizonie i będą godnie reprezentować tu lotniczy mundur.
Dowódca 3 WBROP generał brygady Stefan Mordacz przypomniał podczas apelu, że przeciwlotnicy nie są na ziemi sochaczewskiej obcy. − Brygada jest z tą gościnną ziemią związana od 1962 roku. Wtedy w pobliskim Teresinie został sformowany 9 Dywizjon Ogniowy.
Dowódca Sił Powietrznych pochwalił 3 WBROP. Wskazał, że w 2012 roku żołnierze brygady w trakcie treningów, strzelań poligonowych, a zwłaszcza podczas zabezpieczania piłkarskich mistrzostw Europy Euro-2012 dowiedli znakomitego wyszkolenia. Potwierdzili to współpracując i rywalizując z amerykańskimi sojusznikami, którzy ćwiczyli w Polsce w latach 2010−2012 z jedenastoma rotacjami baterii Patriot.
Generał Majewski po apelu odwiedził bielickie koszary, gdzie zapoznał się z infrastrukturą oraz systemem kierowania i dowodzenia środkami obrony przeciwlotniczej Przelot-SAMOC, którego badania eksploatacyjno-wojskowe właśnie się zakończyły. System ten przenosi technicznie przeciwlotników w XXI wiek. Oferuje znakomite zobrazowanie sytuacji powietrznej i warunki pracy dla ludzi. Został wykonany przez Przemysłowy Instytut Telekomunikacji (obecnie Bumar Elektronika)
Na Przelot-SAMOC składają się: stanowisko dowodzenia szczebla brygady (obiekt SDP-20) oraz stanowisko dowodzenia dywizjonu rakietowego wyposażonego w zestaw Newa SC (obiekt SDP-10N). Stanowisko dowodzenia brygady to 5 kabin, przewożonych samochodami ciężarowo-terenowymi. Wśród nich znajdują się dwie kabiny kierowania walką KKW, dwie kabiny operacyjne KO-11 i jedna kabina operacyjna KO-10. Każda para (KKW i KO-11) może przyjąć i zsyntetyzować dane o sytuacji powietrznej z kilku źródeł radiolokacyjnych, a następnie przesłać je do podporządkowanych dywizjonów.
Obiekt SDP-20 może współpracować z każdym zestawem przeciwlotniczym, który ma zaimplementowany protokół transmisji danych Link-11B lub ASTERIX/XDR. Sercem systemu jest oprogramowanie, które potrafi przyjąć od szczebla nadrzędnego dokumenty dowodzenia, zinterpretować je i przełożyć na dokumenty rozkazodawcze w odpowiednich formatach, które będą automatycznie przesyłane do dywizjonów rakietowych. W ten sposób system wspomaga oficerów zaangażowanych w planowanie i prowadzenie walki.
Źródło: ppłk Artur Goławski, por. Dariusz Kurowski
autor zdjęć: chor. Andrzej Parys, st. chor. Waldemar Młynarczyk
komentarze