Żołnierze batalionu logistycznego 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej szkolili się podczas zajęć zintegrowanych.
Jak twierdzą logistycy: „Logistyka nie jest wszystkim, lecz wszystko bez logistyki jest niczym”. Wielu żołnierzy nie zgadza się z tym twierdzeniem, dowodząc, że „prawdziwe wojsko to ci, którzy bezpośrednio walczą z przeciwnikiem”. Nie można jednak pominąć faktu, że działanie pododdziałów bez paliwa, amunicji czy żywności jest niemożliwe. Podobnie jest z ewakuacją i remontami uszkodzonego w walce sprzętu.
Aby skutecznie wykonać stojące przed nimi zadania, logistycy, podobnie jak żołnierze innych rodzajów wojsk, muszą włożyć dużo wysiłku w doskonalenie swoich umiejętności. Dowód tego dali po raz kolejny żołnierze batalionu logistycznego 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej podczas zajęć zintegrowanych.
Dwudniowe zajęcia realizowano 13 i 14 lutego. W ich trakcie szkoliły się nie tylko kompanie: zaopatrzenia i remontowa. Również żołnierze plutonu dowodzenia mieli okazję doskonalić się w rozwinięciu stanowiska dowodzenia dowódcy batalionu.
Jednym z celów zajęć było zgrywanie systemu logistycznego oraz podsystemu zabezpieczenia materiałowego i technicznego. I choć najważniejsze było doskonalenie umiejętności podczas organizacji i działania elementów logistycznych, nie zapominano również o właściwym ubezpieczeniu działań. Wykonywanie zadań po ogłoszeniu sygnałów alarmowych oraz przemieszczenie do zapasowych rejonów rozwinięcia towarzyszyły żołnierzom przez całe zajęcia.
Oczywiście, na posiłki był czas. Dowódca kompanii zaopatrzenia kpt. Krzysztof Kopka chwali swoich kucharzy, twierdząc, że można u nich zjeść „jak u mamy”. Służba w pododdziałach logistycznych ma jednak swoje plusy…
Źródło: kpt. Dariusz Guzenda/ 15 BZ
autor zdjęć: kpt. Dariusz Guzenda
komentarze