„Jesteś żołnierzem 12 Brygady i pełnisz służbę w Afganistanie? Nie martw się. Twój służbowy sprzęt w kraju jest w dobrych rękach” – zapewniają żołnierze 1 kompanii piechoty zmotoryzowanej 1 Batalionu Piechoty Zmotoryzowanej ze Szczecina.
Właśnie trwa obsługa roczna kołowych transporterów opancerzonych (KTO). Rosomaki są gotowe do nowych zadań. – Wszystko w terminie, choć pracy jest więcej, bo znaczna część żołnierzy 12 BZ jest na misji – mówi starszy szeregowy Dawid Ratajczak, działonowy operator KTO Rosomak.
To już jego 8 rok w wojsku, w tym czasie pełnił również służbę w Afganistanie. Dlatego na dodatkową pracę z powodu braku pełnego zespołu załogi w związku z wyjazdem kolegów na misję nie narzeka.
Podobnie jak starszy szeregowy Mirosław Janusz, kierowca Rosomaka. – Nasz skład jest trochę okrojony, ale i tak codziennie jesteśmy na hali obsługowo-remontowej – mówi. Starszy szeregowy Janusz służy już 7 lat. Jest doświadczonym żołnierzem, na swoim koncie ma również misję, dlatego nie ma nic przeciwko dodatkowej pracy. – Bo o sprzęt trzeba dbać, tak samo jakby robiła to cała załoga – mówi.
Żołnierze 1 Batalionu Piechoty Zmotoryzowanej wiedzą o tym, bo sami byli na misji, a wtedy też ktoś musiał zadbać o ich Rosomaki. I jak każdy żołnierz chcą się rozwijać zawodowo, szczególnie w swojej specjalizacji. Dlatego marzy im się kurs ADR na przewóz materiałów niebezpiecznych oraz kurs pierwszego stopnia z języka angielskiego. – Dziś nawet kierowca Rosomaka, który wybiera się na misję, powinien znać kilka słów w tym języku – dopowiada starszy szeregowy Ratajczak. – To zawsze dodatkowe umiejętności. Wiem to z doświadczenia – dodaje.
Źródło: ppor. Agnieszka Pytko/ 12 BZ
autor zdjęć: ppor. Agnieszka Pytko
komentarze