Trzeci przetarg na samoloty, którymi latali najważniejsi polscy politycy, zakończył się fiaskiem. Teraz Agencja Mienia Wojskowego, która organizowała przetargi, będzie namawiać do kupna rządowych maszyn konkretne firmy w tzw. trybie sprzedaży po przetargowej.
Choć Agencja kolejny raz obniżyła ceny wywoławcze za Jaki-40, kolejny – trzeci już przetarg został nierozstrzygnięty. Nikt nie chciał dać za VIP-owskie samoloty 999 tys. zł. Nie było też chętnych na pakiety części zamiennych do samolotów Jak-40 i Tu-154M.
- Zakup tych samolotów do przewożenia pasażerów nie opłaca się z ekonomicznego punktu widzenia. Trzeba by wziąć pod uwagę nie tylko cenę, ale też koszt przeglądu maszyn i ewentualnego ich remontu – mówi ekspert lotniczy Norbert Bączyk, redaktor naczelny magazynu „Poligon” i dziennikarz „Nowej Techniki Wojskowej” – Te samoloty należy traktować jako eksponaty muzealne i taką też mają wartość.
Agencja Mienia Wojskowego jednak nie rezygnuje ze sprzedaży. - Teraz do firm, które wyrażały zainteresowanie samolotami lub częściami, ale nie przystąpiły do przetargu, będziemy wysyłać zaproszenie do składania ofert w ramach sprzedaży po przetargowej – informuje Małgorzata Golińska, rzeczniczka prasowa AMW.
Jednak firmy nie mogą zaproponować ceny niższej niż połowa ostatniej kwoty wywoławczej, czyli 499,5 tys. złotych. Na oferty Agencja będzie czekać do końca listopada.
Rzeczniczka Agencji uważa, że jest szansa na sprzedaż maszyn w takiej procedurze. - Często zdarza się, że klienci, którzy nie przystępują do przetargu, składają oferty w sprzedaży po przetargowej – tłumaczy Małgorzata Golińska.
Jeśli jednak do końca listopada nikt nie przedstawi oferty satysfakcjonującej AMW, nie wyklucza ona ogłoszenia czwartego przetargu.
Dwa sprzedawane Jak-40 to luksusowe wersje tych samolotów. Maszyny - przystosowane do przewozu 15 pasażerów – należały do 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, który obsługiwał loty polskich VIP-ów. Pułk został rozwiązany po tym, jak komisja badająca przyczyny katastrofy smoleńskiej opublikowała raport krytykujący go. Do tego pułku należy też samolot Tu-154M. Taki sam rozbił się w Smoleńsku.
Jaki-40 wystawione na sprzedaż mają ponad 30 lat. W tym czasie jeden z nich wylatał ponad 8500 godzin, drugi prawie 9000. Każdy z samolotów przeszedł też pięć remontów, ostatni cztery lata temu na Białorusi. Natomiast TU-154M, pozostaje do dyspozycji prokuratury do czasu zakończenia śledztwa w sprawie katastrofy w Smoleńsku.
Jeśli agencji uda się sprzedać samoloty lub części zamienne, 93 proc. przychodu ze sprzedaży trafi do Funduszu Modernizacji Sił Zbrojnych. Pozostałe pieniądze zasilą konto AMW. AD
autor zdjęć: Krzysztof Wojciewski
komentarze