W listopadzie do 11 Pułku Artylerii z Węgorzewa dotrą najnowsze polskie działa – osiem 155-milimetrowych armatohaubic Krab. Mazurscy artylerzyści od kilku tygodni uczą się obsługi nowego uzbrojenia w Hucie Stalowa Wola. To nie koniec zakupów w artylerii – MON zamówił już kolejnych 16 sztuk.
Pierwsze 155-milimetrowe samobieżne armatohaubice Krab trafią w końcu do wyposażenia polskiej armii. Już w przyszłym miesiącu Wojska Lądowe odbiorą zamówiony cztery lata temu moduł ogniowy, w którego skład poza ośmioma armatami Krab wchodzą trzy wozy dowodzenia oraz kilkanaście pojazdów logistycznych. Choć pierwotne plany z 2008 r. zakładały, że nowe uzbrojenie trafi do jednostek pancernych, ostatecznie działa jadą na Mazury. – Osiem armatohaubic Krab i wozy dowodzenia trafią do 11 Pułku Artylerii z Węgorzewa – mówi ppłk Tomasz Szulejko, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Lądowych. – Armaty dotrą do Węgorzewa najprawdopodobniej w pierwszej połowie listopada – dodaje.
Fakt, iż to mazurscy artylerzyści dostaną nową polską broń, nie smuci jednak pozostałych żołnierzy boga wojny. Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało bowiem z Hutą Stalowa Wola aneks do umowy, na mocy którego do 2015 r. HSW wyprodukuje dla polskiej armii kolejne Kraby. – Aneks rozszerza obowiązujący zakres prac o wykonanie dodatkowych szesnastu 155-milimetrowych samobieżnych haubic Krab, osiem wozów dowodzenia na podwoziu gąsienicowym oraz pięć wozów amunicyjnych na podwoziu samochodu ciężarowo-terenowego Jelcz – wyjaśnia ppłk Małgorzata Ossolińska, rzecznik prasowy Inspektoratu Uzbrojenia Sił Zbrojnych.
Dodatkowe Kraby najprawdopodobniej trafią do dwóch pozostałych pułków artylerii wojsk lądowych – 23 śląskiego i 5 lubuskiego.
Na tegorocznym Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego produkowany przez Hutę Stalowa Wola dywizjonowy moduł ogniowy Regina otrzymał wyróżnienie Ministra Obrony Narodowej.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze