Po trzech miesiącach na morzu i pokonaniu ośmiu tysięcy mil szkolny żaglowiec Marynarki Wojennej ORP „Iskra” przycumował do portu w Gdyni. Na jego pokładzie studenci Akademii Marynarki Wojennej poznawali tajniki żeglowania. Podczas rejsu okręt świętował 30-lecie, ale też zmagał się z fatalną pogodą.
– W Zatoce Biskajskiej na wysokości portu La Coruña złapał nas sztorm. Akurat szliśmy pod pełnymi żaglami. Trzeba je było błyskawicznie zwinąć, żeby okręt nie kładł się na fali. Gdy to robiliśmy, z pokładu wyrwało knagi. Wyglądało to dramatycznie, na szczęście skończyło się na stłuczonym łokciu – wspomina komandor Jacek Miłowski, dowódca „Iskry”. Sztorm towarzyszył jednostce niemal przez całe regaty „The Tall Ships Races 2012”, które były jednym z etapów rejsu.
„Iskra” wyszła w morze 4 czerwca. Miała do pokonania trasę przez morza Bałtyckie, Północne oraz Śródziemne. Pierwsza część rejsu należała do 25 studentów II roku Wydziału Nawigacji i Uzbrojenia Okrętowego Akademii Marynarki Wojennej, którzy zaliczali praktykę nawigacyjno-astronomiczną. Mieli za zadanie prowadzić bezpieczną nawigację przy użyciu specjalistycznych przyrządów, uczyli się wykorzystywać w tym celu zjawiska astronomiczne i położenie ciał niebieskich.
Studenci określali prognozę pogody, prądy i pływy, testowali też swoją wiedzę na temat zasad i przepisów, które obowiązują podczas wejść do zagranicznych portów (poznali porty w Szczecinie, Portsmouth, Funchal, Barcelonie, Saint Malo i Breście). Drugi etap rejsu obejmował praktykę marynarską dla 32 słuchaczy I roku Akademii Marynarki Wojennej. Odwiedzili oni porty Brest, La Coruña i Dublin. Podchorążowie pełnili wachty morskie, obsługiwali okrętowe urządzenia, pracowali przy takielunku.
– Trudno przecenić znaczenie takich rejsów – podkreśla Piotr Adamczak, zastępca rzecznika Marynarki Wojennej. – Na przykład, podchorążowie na Morzu Bałtyckim mogą wprawdzie obliczyć pływy, ale dopiero na kanale La Manche mają okazję zobaczyć je na własne oczy. Im dalej na południe, tym lepsze warunki do prowadzenia astronawigacji. Podobne przykłady można mnożyć – dodaje.
„Iskra” to jedyny żaglowiec szkolny Marynarki Wojennej. Podczas zakończonego właśnie rejsu okręt świętował 30-lecie służby. Iskra pływała już m.in. do Stanów Zjednoczonych, a na przełomie 1995 i 1996 roku opłynęła kulę ziemską. Była drugim polskim żaglowcem po Darze Młodzieży i pierwszym okrętem pod rodzimą banderą wojenną, który tego dokonał. Kolejny raz w morze „Iskra” wyjdzie dopiero w przyszłym roku. – W najbliższym czasie załoga trochę odpocznie, ale będzie to dla niej pracowity okres – zapewnia komandor Miłowski. – Trzeba usunąć szkody, które są nieodłącznym elementem każdego rejsu – naprawić olinowanie, poszyć żagle. W ten sposób przygotowujemy się do przyszłego sezonu – podsumowuje.
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze