Żołnierze odbierając odznaczenia wręczane z okazji Święta Wojska Polskiego bardzo często podkreślali, że są one nie tylko ich zasługą. Dziękowali podwładnym, ale też żonie i dzieciom.
Każdy z nas pracuje m.in. na sukces przełożonego. Tak jest nie tylko w wojsku, ale też na budowie, w sklepie czy banku. Jednak specyfika służby wiąże się jeszcze z czym innym – bardziej niż zwykła praca wymaga wyrzeczeń od naszych bliskich. Bez ich wsparcia, bez przyjęcia na siebie dodatkowych obciążeń nie mielibyśmy możliwości być zawsze dyspozycyjnym i gotowym, by wypełniać nasze zadania.
Bywa, że wieczory i weekendy trzeba spędzać w jednostce, miesiące na zagranicznej misji. Czasami trzeba objąć stanowisko w drugim końcu Polski, wtedy pozostaje dojeżdżać do rodziny setki kilometrów albo rozpocząć z nią życie „na nowo” w odległym garnizonie.
Trzeba przyznać, że te uciążliwości sprawiają, że zawód żołnierza jest wyjątkowy, nie tylko w porównaniu z pracą w cywilu, ale również na tle innych służb mundurowych.
Dlatego Święto Wojska Polskiego, to także święto wszystkich tych, którzy dzielą los polskiego żołnierza. A dla nich często większą atrakcją niż uroczysty apel lub oglądanie defilady, jest potrzymanie w ręku wojskowego pistoletu, zajęcie miejsca obok kierowcy KTO Rosomak czy zwykłe gry sportowe. Dobrze więc, że o tym pamiętamy organizując w to święto piknik. Zaproszenie rodziny to jeden z gestów doceniających jej wyrzeczenia na co dzień, ale też okazja do wspólnego wypoczynku. Dzieci żołnierzy nie tak często w końcu mają szansę poznać „stanowisko pracy” taty. Dzięki temu łatwiej im zrozumieć, na czym ta służba polega, ale też bardziej mogą poczuć się z niej dumne.
Takie plenerowe wspólne świętowanie ma też bardziej ogólny wymiar. Otwarta forma pikników, to przecież okazja do zaprezentowania społeczeństwu, tego czym wojsko może się pochwalić. O tym, jak wielu jest zainteresowanych żołnierskim „warsztatem pracy” świadczą tłumy na imprezie przed Muzeum Wojska Polskiego. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że takich spotkań będzie więcej. Warto je organizować nie tylko od święta.
Choć może zabrzmi to trochę patetycznie, to jestem pewien, że tak wspólnie spędzony czas cementuje ludzkie więzi, pozwala lepiej się poznać i bardziej rozumieć na co dzień. Tak samo w rodzinie, jak i w społeczeństwie. Do zobaczenia więc na kolejnymi pikniku!
komentarze