moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Syndrom „trzeciego miesiąca”

Początki na misji to czas poznawania. Wszystko jest nowe – baza, zadania, otoczenie, nawet pogoda. Każdy przyjeżdżający do Afganistanu ma jakieś wyobrażenie o tym, co może tam zastać. Przez pierwsze dwa miesiące pobytu trwa weryfikowanie tego z rzeczywistością. W pewnym momencie następuje jednak zwrot – żołnierze czują, że już wszystko wiedzą, rozumieją, znają. I to jest bardzo niebezpieczny moment. To właśnie nazywam syndromem „trzeciego miesiąca”.

Oczywiście w pełni naturalna jest sytuacja, w której po oswojeniu się z nowymi warunkami wchodzimy wreszcie w pewien rytm. Spada poziom stresu, wszystko zaczyna wyglądać znajomo i coraz sprawniej poruszamy się w tym coraz bardziej znanym świecie. Z drugiej strony, zaczyna pojawiać się zmęczenie, znużenie, żołnierze wpadają w rutynę. Wtedy może wkraść się pokusa luźniejszego podejścia do obowiązujących na misji zasad.

Takie pozorne oswojenie z sytuacją i poznanie realiów może czasem prowadzić do brawury. Żołnierze myślą: już wszystko poznałem i na wszystko jestem przygotowany. Zauważyłam na przykład, że w trzecim miesiącu pobytu misjonarze przestają czasami biegać do schronu na sygnał ostrzału, a to może być zgubne. Wydaje im się, że potrafią ocenić zagrożenie, a tak naprawdę tracą czujność. Bo uważać trzeba cały czas. Dowódcy koniecznie muszą zwracać na to uwagę. Uczulać żołnierzy na ryzyko rutynowego działania, które w sytuacji afgańskiej misji może bardzo drogo kosztować.

W warunkach bazy w Afganistanie nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć. Każdy ostrzał musi być traktowany tak samo jak ten pierwszy. Nawet jeżeli kilka poprzednich nie wyrządziło żadnych szkód, to nie można lekceważyć zagrożenia. Dokładnie taka sama sytuacja dotyczy partoli. Każdy z nich to nowe zadanie, zupełnie inne od tego poprzedniego. Trzeba mieć non stop oczy dookoła głowy. Dowódcy muszą mieć świadomość tego, że żołnierzy zaczyna dopadać zmęczenie, rutyna, a nawet frustracja. Rutyna bierze się z tego, że wykonujemy przez wiele dni z rzędu te same czynności. Frustrujące jest to, że jest się przez długi czas wśród tych samych twarzy, przy mocno ograniczonej prywatności, z dala od rodziny.

Pamiętam swój „trzeci miesiąc”. Szłam kiedyś drogą wzdłuż ogrodzenia i usłyszałam jadące ciężarówki. Przyszła mi nagle do głowy myśl: „Boże, przecież poza bazą istnieje jakiś świat!”. To był dla mnie sygnał, że muszę jak najszybciej wyjść poza ogrodzenie. Odetchnąć świeżym powietrzem i pobyć choćby chwilę w innym otoczeniu. Bo jeśli ktoś nie wyjeżdża, to ta izolacja, zamknięcie w bazie po pewnym czasie może być naprawdę dokuczliwe.

Dorota Biernacka
Psycholog, wielokrotna uczestniczka misji polskich żołnierzy w Afganistanie.

dodaj komentarz

komentarze


Trzy wymiary „Tarczy Wschód”
 
Podniebne wsparcie sojuszników
Kontrakty dla firm produkujących na rzecz obronności
Pod żaglami – niepokonani z AMW
USA wycofają się z działań na rzecz pokoju w Ukrainie?
Sport kształtuje mentalność
Więcej na mieszkanie za granicą
Polskie Siły Zbrojne – wciąż nieopowiedziana historia
Jeszcze więcej OPW w roku 2025
Konstytucja – fundament dla pokoleń
Wspólna wola obrony
Ukwiał z Gdańska
Więcej amunicji do Rosomaków
Gdy sekundy decydują o życiu
Polska zwiększa produkcję amunicji 155 mm
Zmiany w organizacji bazy logistycznej w Jasionce
Polska kupi najnowsze rakiety AMRAAM
Poznać rakietowego Homara
Historyczne zwycięstwo Ukraińców w potyczce morsko-powietrznej
Tarcza Wschód. Porozumienia z Lasami i KOWR-em
Medycyna na morzu
Typhoony i Gripeny nad Bałtykiem
Szabla hubalczyków
Ustawa bliżej żołnierzy
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Koniec wojny, którego nie znamy
Gra o kapitulację
PKW Łotwa – sojusznicze zaangażowanie
Międzynarodowe manewry pod polskim dowództwem
Walka pod napięciem
Kierunki rozwoju polskiego przemysłu obronnego
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Narodowy Dzień Zwycięstwa z żołnierzami
Rodzina na wagę złota
Polska i Norwegia zacieśniają stosunki
Henry Szymanski na tropie prawdy
Składy wysokiego ryzyka
Nowa siła uderzeniowa
Na pomoc po katastrofie
Pierwsza misja Gripenów
Podniebny Pegaz
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu
Promujemy polski sprzęt wojskowy
Ogień z nabrzeża
„Wojskowe” przepisy budowlane do zmiany
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Apache’e na horyzoncie
Więcej polskiego trotylu dla USA
Początek „Burzy”
Filary bezpieczeństwa
Pracowity dyżur Typhoonów
Siły zbrojne 2039: nowa armia na nowe czasy
Polskie F-16 w służbie NATO
DriX – towarzysz okrętu
Tuzin rekordów Wojska Polskiego w pływaniu
Polska 1 Dywizja Pancerna zajęła Wilhelmshaven
Zarzuty w sprawie ujawnienia fragmentów planu „Warta”
Spartakiadowe zmagania w Łasku
Poznajcie Głuptaka – polskiego kamikadze
Wiedza na trudne czasy
Zjednoczeni pod Biało-Czerwoną
Pegaz nad Europą
Mistrzyni olimpijska najszybsza na Bali
Szef MSZ do Rosji: Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO