W wiosce Wikingów wybudowali most, na Przystanku Woodstock – leczyli fanów rocka, a podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pomagali wolontariuszom. Żołnierze chętnie włączają się w organizację cywilnych imprez, przy okazji promując armię.
Na Festiwalu Słowian i Wikingów w Wolinie polskie wojsko okazało się niezbędne. Na początku sierpnia na wyspę zjechało kilka tysięcy miłośników skandynawskich wojowników. Niestety droga do obozowiska Wikingów jest bardzo grząska. – Dlatego dużo wcześniej poprosiliśmy o pomoc żołnierzy a ich interwencja okazała się nieoceniona – opowiada Wojciech Celiński, organizator festiwalu. – Przez cztery dni, od rana budowaliśmy przeprawę mostową. Dla nas to było znakomite ćwiczenie – zapewnia kpt. Waldemar Przygoda, który dowodził 28 żołnierzami pomagającymi podczas zlotu miłośników Wikingów.
Mundurowi pojawiają się także na festiwalach muzycznych. Podczas tegorocznego Przystanku Woodstock w Kostrzynie 10 ratowników medycznych z 17 Brygady Zmechanizowanej utworzyło patrol medyczny. Wojskowi nie musieli interweniować w poważnych urazach (głównie były to zasłabnięcia czy skręcenia nogi), ale najważniejsze, że 500 tys. osób, które bawiło się na Przystanku Woodstock wiedziało, że na żołnierzy może liczyć.
Podobnie jak wolontariusze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Żołnierze od lat zapewniają bezpieczeństwo młodzieży zbierającej datki. W tym roku podczas finału pracowało około 1000 wojskowych, a Jerzy Owsiak zadbał o to, żeby każdy o tym usłyszał. Wielokrotnie dziękował żołnierzom i mówił o ich wkładzie pracy w imprezę. – Przygotowywali posiłki, pomagali przy nagłośnieniu, a w ich towarzystwie wolontariusze czuli się zdecydowanie bezpieczniej – mówi płk Tomasz Szulejko, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Lądowych.
Taka współpraca z organizatorami imprez to również znakomita okazja, by promować wojsko. – Podczas finału orkiestry nie tylko pomagaliśmy organizatorom, ale także udostępniliśmy zwiedzającym nasze koszary. Każdy mógł zobaczyć jednostkę od kuchni – opowiada por. Justyna Balik z 10 Brygady Kawalerii Pancernej.
Z prośbą o włączenie się wojska w przygotowania dużego wydarzenia organizatorzy mogą się zwrócić do ministra obrony narodowej, dowódcy Sił Zbrojnych lub dowódcy danej jednostki. Warto jednak o tym pomyśleć dużo wcześniej. Niektóre jednostki, jak na przykład 8 Batalion Saperów z Dziwnowa jest już „zarezerwowany” z rocznym wyprzedzeniem. – W 2013 roku będziemy pracować podczas finału regat The Tall Ship Races – zapowiada kpt. Przygoda.
autor zdjęć: Arkadiusz Dwulatek
komentarze