Starszy sierżant Artur Piaszczyński oddał życie, ratując pracowników firmy remontującej kanalizację w jednostce w Osówcu. Dziś dowódca Sił Powietrznych gen. Lech Majewski wystąpił z wnioskiem do szefa MON o pośmiertne awansowanie podoficera na stopień młodszego chorążego.
W sobotę dwóch pracowników firmy Klinstal, którzy naprawiali instalację wodociągową w jednostce wojskowej Sił Powietrznych w Osówcu koło Bydgoszczy, zasłabło w studzience kanalizacyjnej. Na pomoc natychmiast pospieszył st. sierż. Artur Piaszczyński. Niestety w trakcie akcji ratunkowej uległ prawdopodobnie zatruciu gazem. W stanie krytycznym został przewieziony do szpitala, gdzie mimo wysiłków lekarzy zmarł. St. sierż. Artur Piaszczyński na co dzień służył w kompanii obsługi lotniska w Bydgoszczy. W dniu wypadku był dowódcą warty na terenie jednostki w Osówcu.
Gen. Lech Majewski wystąpił również z wnioskiem do Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego o uhonorowanie drugiego z uczestników akcji ratunkowej. Wartownik, st. szer. Dawid Napierała ma zostać odznaczony Medalem za Ofiarność i Odwagę.
– Postawa dowódcy warty i jego podwładnego jest dowodem wielkiej ofiarności, męstwa, a także wyszkolenia i zdyscyplinowania obu żołnierzy Sił Powietrznych – uważa gen. Majewski.
Pogrzeb młodszego chorążego Artura Piaszczyńskiego odbędzie się z wojskowymi honorami 12 lipca w Bydgoszczy.
Nadal nie wiadomo, co doprowadziło do tragedii. Okoliczności wypadku wyjaśniają prokuratorzy.
Jednostka, w której doszło do wypadku to 22 Ośrodek Dowodzenia i Naprowadzania Sił Powietrznych. Zajmuje się nadzorowaniem przestrzeni powietrznej nad Polską.
komentarze