Żołnierze otrzymali wezwanie do osoby znajdującej się na szczycie wieży widokowej w Nowinach Wielkich. Po dotarciu na miejsce, okazuje się, że poszkodowany jest nieprzytomny i nie oddycha. Żołnierze muszą podjąć resuscytację krążeniowo-oddechową, wezwać zespół medyczny i przeprowadzić ewakuację z wieży. Spokojnie, to tylko scenariusz jednego z epizodów szkolenia, jakie w weekend odbyli żołnierze 151. batalionu lekkiej piechoty w Skwierzynie.
Szkolenia kryzysowe wpisują się w zadania Wojsk Obrony Terytorialnej. Miniony weekend skwierzyńscy Terytorialsi spędzili na wspólnym szkoleniu poszukiwawczo-ratowniczym wraz z Ochotniczą Strażą Pożarną, Nadleśnictwem Bogdaniec oraz Cywilną Grupą Poszukiwawczo-Ratowniczą ze Zbąszynka. Scenariusz ćwiczenia zakładał kilka epizodów. Jednym z nich była ewakuacja i udzielenie pierwszej pomocy poszkodowanemu w terenie trudnodostępnym, jakim jest wieża widokowa. Żołnierze wykorzystywali w tym celu m.in. podstawowe elementy technik linowych.
W ciągu kilku lat terytorialsi ze 151. blp kilkukrotnie brali udział w poszukiwaniach osób zaginionych, dlatego umiejętność współpracy z innymi służbami, organami administracji i grupami poszukiwawczymi okazuje się bardzo istotna. Właśnie dlatego, tworząc scenariusz ćwiczenia, dowódcy zainicjowali epizod o charakterze poszukiwawczym. Żołnierze, strażacy, członkowie Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej i leśnicy otrzymali zadanie odnalezienia osoby zaginionej w lesie. Do akcji wykorzystano grupy zmotoryzowane, drona i po raz pierwszy sekcję konna ze 151. blp. Ponadto, żołnierze używali podczas poszukiwań specjalnej aplikacji ATAK.
Jednym z podstawowych zadań WOT jest niesienie pomocy i wsparcie lokalnej społeczności, gdy zaistnieje taka potrzeba. Aby dobrze wywiązywać się z naszych obowiązków, nieustannie podnosimy swoje kwalifikacje, odbywając szkolenia kryzysowe wspólnie z innymi służbami oraz lubuskim Wydziałem Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Nowością podczas wspólnego szkolenia było wykorzystanie koni – tłumaczy dowódca 151. blp w Skwierzynie, ppłk Krzysztof SŁOWIK.
Województwo Lubuskie to prawie w 50% teren lesisto-jeziorny, gdzie północ województwa to tereny Puszczy Noteckiej. Teren, w którym nie poradzą sobie pojazdy okazuje się dostępny właśnie dla koni. Konie wykorzystywane są z powodzeniem nawet w największych armiach świata. W terenie przygodnym koń jest praktycznie niezauważalny i niesłyszalny. Żołnierze mają możliwość szybkiego i skrytego przemieszczenia się do wskazanego miejsca. Zasięg działania nie jest ograniczony koniecznością tankowania na stacjach paliw. Żołnierz siedzący na koniu zyskuje zdecydowanie większy wgląd w teren.
Tekst: por. Anna Jasińska-Pawlikowska
autor zdjęć: st. szer. spec. Justyna Szemberska, st. szer. spec. Marek Wojdan
komentarze