Wystartowała piąta edycja projektu MON-u „Trenuj z wojskiem”, pierwsza po zmianie na stanowisku ministra obrony. W program ponownie włączyła się Akademia Wojsk Lądowych we Wrocławiu, która w minioną sobotę już po raz szósty gościła u siebie chętnych do zapoznania się z wojskowym abecadłem. Tego dnia podobny trening odbył się też w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie.
Akademia Wojsk Lądowych, sobotni ranek. Cywilów zgromadzonych na placu apelowym jednostki, wcześniej podzielonych na grupy, wita w imieniu komendy uczelni ppłk Tomasz Słotwiński, szef wydziału wychowawczego AWL. Już na starcie stu sześćdziesięciu śmiałków od 15 do 64 lat, a wśród nich 54 kobiety i 106 mężczyzn, zostaje zapoznanych z wojskowym drylem. Stawanie na zbiórce, równanie, odliczanie, wykonywanie zwrotów, przemarsze w szyku zwartym – a to dopiero preludium do tego, co będzie się działo później.
Instruktorzy przygotowali dla uczestników osiem punktów szkoleniowych, a w nich m.in. treningi walki w bliskim kontakcie w sali sportowej, terenowe zajęcia z udzielania pierwszej pomocy medycznej, szkolenie taktyczne z wykorzystaniem laserowego symulatora strzelań oraz rzut granatem. Cywile wzięli udział również w zajęciach z terenoznawstwa, podczas których uczyli się poruszania w terenie z wykorzystaniem map i busoli oraz poznawali tajniki przetrwania w przygodnym terenie na obszarze zajętym przez siły przeciwnika.
Film: Dominika Celińska, Bogusław Politowski / ZbrojnaTV
Ale „Trenuj z wojskiem” to nie tylko wytężona praca w punktach nauczania. To także np. możliwość poznania ciężkiego sprzętu wojskowego, co dla uczestników szkolenia było nie lada atrakcją. Dla większości szkolonych bowiem była to pierwsza w życiu okazja, by wsiąść do czołgu T-72, pojazdu typu MRAP o zwiększonej odporności na miny oraz średniego samochodu ciężarowego wysokiej mobilności, przeznaczonego do transportu zabezpieczenia logistycznego, marki Jelcz.
Trening z najlepszymi
Dużo emocji było także podczas zajęć z bronią. Żołnierze przygotowali do dyspozycji szkolonych wiele różnego rodzaju karabinków, pistoletów, a nawet granatnik przeciwpancerny RPG. Ćwiczący mieli też możliwość sprawdzenia się na strzelnicy, co prawda nie bojowej w terenie, lecz pod dachem, gdzie mogli postrzelać z broni pneumatycznej.
Jak zapewnił ppłk Słotwiński, do prowadzenia treningów zostali wyznaczeni najlepsi instruktorzy z Akademii, co gwarantuje, że ośmiogodzinne szkolenie wojskowe przyniosło uczestnikom wiele niezapomnianych wrażeń. Podkreślił, że władze uczelni są zadowolone, iż zajęcia w uczelni przyciągają nie tylko mieszkańców Wrocławia, lecz także osoby z miejscowości z całej Polski. – Na jeden z treningów zgłosiła się grupa młodzieży z Białej Podlaskiej, która planuje związanie swojej przyszłości z Wojskiem Polskim – poinformował oficer i dodał, że organizatorzy projektu na terenie AWL-u zaobserwowali, iż niektórzy uczestnicy przyjeżdżają na zajęcia już kolejny raz. – W czasie sześciu spotkań w ramach projektu w Akademii trenowało z nami w sumie już blisko tysiąc osób – podsumował pułkownik.
Patrol wpada w zasadzkę
Wrocławianin Mariusz Kanarek pierwszy raz zgłosił się do projektu „Trenuj z wojskiem”. – Wszystko to, co się działo, czego tu doświadczyłem, zrobiło na mnie duże wrażenie – skomentował podczas przerwy w zajęciach. Przyznał, że do szkolenia podchodził z dużym sentymentem, ponieważ 20 lat temu jako żołnierz zasadniczej służby wojskowej bywał już na poligonach i odbywał podobne treningi. – Jest bardzo dobra organizacja zajęć – skwitował. Dodał, że na sobotnie zajęcia przyszedł sam, ale na kolejne zgłosi się z synem, aby pokazać mu, jak wygląda wojsko od wewnątrz.
Pod dużym wrażeniem była także Gabriela Żmija, uczennica Liceum Służb Mundurowych z Wrocławia. Jak stwierdziła, w jej szkole są różne zajęcia wojskowe, ale dodatkowo chciała zobaczyć, jak takie szkolenie wygląda w prawdziwej jednostce wojskowej. – Uczę się na kierunku ratownictwo medyczne. Czasy są niespokojne i nie wiem, czy w przyszłości jako medyk nie będę musiała pracować w strefie działań zbrojnych – wyjaśniła. Chcę wiedzieć, jak się zachować w takiej sytuacji – dodała.
Dużo wrażeń uczestnikom szkolenia przyniosły zajęcia z podstaw taktyki. – Trenujemy patrolowanie terenu metodą szachownicy. Uczestnicy patrolu wpadają w zasadzkę. Ponieważ przeciwnik dysponuje dużą siłą ognia, musimy zerwać kontakt ogniowy i szybko się wycofać tak zwanym rolowaniem – opisywał kpt. Dawid Matysiak, kierownik szkolenia taktycznego w jednym z punktów nauczania. Oficer dodał, że uczestnicy z dużym zaangażowaniem podchodzą do zajęć, tym bardziej że podczas nich wykorzystano elementy laserowego symulatora strzelań, w które został wyposażony każdy z ćwiczących przed wyruszeniem na patrol. Jeśli w wyniku wymiany ognia ktoś był trafiony, czujniki systemu powiadamiały go o tym.
Zajęcia zakończyły się w godzinach popołudniowych tradycyjnym ogniskiem, grochówką oraz wręczeniem certyfikatów uczestnictwa w treningu. Dla części przybyłych do AWL-u być może było to pierwsze, ale nie ostatnie spotkanie z wojskiem. Na miejscu było bowiem stoisko Wojskowego Centrum Rekrutacji we Wrocławiu, gdzie każdy, kto planuje związanie swojej przyszłości z armią, mógł uzyskać wyczerpujące informacje o tym, jak można zasilić jej szeregi.
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze