moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

W kosmos!

Na Międzynarodową Stację Kosmiczną w przyszłym roku poleci drugi w historii polski astronauta. Choć jego nazwisko nie jest jeszcze oficjalnie potwierdzone, na pewno będzie prowadził badania na rzecz polskich firm i instytucji. Trudno o lepszy dowód na to, jak w ciągu ostatniej dekady rozwinął się krajowy sektor kosmiczny.

Gdy w listopadzie 2012 roku nasz kraj wstępował w szeregi Europejskiej Agencji Kosmicznej (European Space Agency – ESA), rodzimy sektor kosmiczny był, w porównaniu z kontynentalną i azjatycką konkurencją, w powijakach. Owszem, w Polsce funkcjonowało całkiem sporo instytucji naukowo-badawczych zajmujących się szeroko rozumianą tematyką kosmiczną i mieliśmy w tej dziedzinie dokonania – wspomnijmy tylko odkrycia naszych astronomów i astrofizyków oraz pracę naukowców i inżynierów biorących udział w wielu projektach prowadzonych przez NASA (National Aeronautics and Space Administration) i ESA. Nie przekładało się to jednak w pełni na przemysł i gospodarkę. Dekadę temu w Polsce działało bowiem jedynie kilkadziesiąt firm i przedsiębiorstw, które mogły powiedzieć, że należą do branży kosmicznej.

 

REKLAMA

Rozwojowy impuls

Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. W Polsce sektor kosmiczny tworzy ponad 400 podmiotów gospodarczych, które zatrudniają kilkanaście tysięcy osób. Ten dynamiczny rozwój to w dużej mierze zasługa Europejskiej Agencji Kosmicznej, mocno wspieranej przez nasz rząd (m.in. przez utworzenie Polskiej Agencji Kosmicznej). ESA w 2012 roku uruchomiła siedmioletni program „Polish Industry Incentive Scheme”, który, najogólniej mówiąc, sprowadzał się do pomocy finansowej polskim podmiotom (firmom, instytucjom, naukowcom i badaczom) w dostosowywaniu się do wymagań formalno-organizacyjnych projektów finansowanych przez ESA i NASA.

Choć pomoc finansowa ESA miała ogromne znaczenie, to zdecydowanie cenniejsze (w każdym wymiarze) było wspieranie przez nią polskich rozwiązań i wybieranie ich do europejskich misji kosmicznych. Dzięki temu nasze systemy zasilania urządzeń pokładowych, systemy optyczne i komunikacyjne, sensory do badań gruntu oraz oprogramowanie analityczne są używane podczas takich misji jak BepiColombo (wystrzelona w 2018 roku sonda badawcza Merkurego) czy Solar Orbiter (wystrzelony w 2020 roku satelita badawczy Słońca). Wsparcie ESA, ale też i NASA miało również niebagatelne znaczenie dla polskich planów podboju kosmosu i umieszczania na orbicie okołoziemskiej rodzimych satelitów. W lutym 2012 roku w kosmosie znalazł się pierwszy polski satelita – PW-Sat, opracowany przez studentów Politechniki Warszawskiej i inżynierów z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk. Rok później na orbicie pojawił się drugi – Lem.

Bez kompleksów

Zagraniczni eksperci, oceniając polski sektor kosmiczny, podkreślają, że zarówno ESA, jak i NASA często wybierają do swoich projektów polskie firmy i podmioty badawczo-naukowe jako podwykonawców, ponieważ widzą w nich ogromny potencjał, który jest przekuwany w konkretne rozwiązania, często innowacyjne na skalę europejską i światową.

W czym specjalizują się Polacy? Najkrótsza odpowiedź brzmi: w mechatronice, elektronice i informatyce. Polskie podmioty oferują bardzo szeroki wybór produktów, począwszy od rozwiązań związanych z robotyką planetarną i orbitalną, przez urządzenia i podzespoły elektroniczne oraz optoelektroniczne, na specjalistycznym oprogramowaniu skończywszy.

Przykładów krajowych podmiotów, które mają już europejską i światową markę, jest naprawdę sporo. Jeden z największych i najbardziej rozpoznawalnych to firma Creotech Instruments. Spółka założona przez naukowców wywodzących się z Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN współtworzyła urządzenia badawcze do analizy atmosfery ziemskiej w ramach eksperymentu ASIM (Atmosphere-Space Interactions Monitor), które trafiły na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Jest także członkiem konsorcjum, które buduje pierwszy komputer kwantowy Unii Europejskiej (o mocy obliczeniowej 100 kubitów), oraz odpowiada za stworzenie pierwszego polskiego komputera kwantowego, mającego być częścią Poznańskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego.

Inna rodzima firma, o której jest głośno w kosmicznym środowisku naukowo-badawczym, to spółka Thorium Space. Inżynierowie z tego przedsiębiorstwa opracowali m.in. na potrzeby polskiej armii sterowane elektroniczne płaskie anteny satelitarne, które są w stanie komunikować się w tym samym czasie z kilkoma satelitami. Takie rozwiązanie stanowi technologiczny przełom, gdyż obecnie dostępne transpondery satelitarne działają na zasadzie jeden–jeden, czyli jeden łączy się w danym momencie tylko z jednym satelitą. Taka technologia wymaga ogromnych mocy obliczeniowych, więc Thorium Space wspólnie ze szwedzką spółką Sivers Semiconductors, europejskim liderem w dziedzinie produkcji układów scalonych, pracują nad polskimi procesorami, które umożliwią sterowanie tego typu antenami. Polskimi transponderami i antenami sterowanymi elektronicznie interesuje się ESA, która, chcąc w przyszłości wyposażyć w nie europejskie satelity, delegowała do pomocy Polakom aż dwa zespoły analityczne.

Kolejną rodzimą firmą, która odnosi sukcesy za granicą, jest Astronika. Spółka specjalizująca się w mechatronice zbudowała m.in. na potrzeby łazika misji InSight urządzenie wbijające, które przez cztery lata trwania misji (2018–2022) pomagało urządzeniu Kret zbierać dane geofizyczne o marsjańskim gruncie.

Wymienione firmy stanowią niewielki wycinek dynamicznie rozwijającego się polskiego sektora kosmicznego. Osobną dużą grupą są przedsiębiorstwa i podmioty zaangażowane w opracowanie rodzimych rakiet suborbitalnych, wśród których wyróżniają się trzy projekty – Perun (firmy SpaceForest), Bursztyn (Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytut Lotnictwa) oraz trójstopniowa rakieta suborbitalna (konsorcjum tworzone przez Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1, Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia oraz Zakład Produkcji Specjalnej Gamrat).

Perspektywa przyspieszenia

Choć rozwój polskiej branży kosmicznej w ostatnich dziesięciu latach może budzić zadowolenie, to wiele wskazuje na to, że wkrótce jeszcze nabierze on przyspieszenia. Wszystko za sprawą kolejnego Polaka w kosmosie. Na początku sierpnia Ministerstwo Rozwoju i Technologii poinformowało bowiem, że rząd podpisał z ESA oraz firmą Axiom Space porozumienie, na mocy którego polski astronauta poleci w 2024 roku na Międzynarodową Stację Kosmiczną, gdzie będzie prowadził badania na rzecz polskich firm i podmiotów naukowych.

O tym, kto będzie drugim po gen. Mirosławie Hermaszewskim Polakiem, który poleci w kosmos, ostatecznie zdecyduje ESA. Być może będzie to dr Sławomir Uznański, inżynier pracujący od 2011 roku w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN w Genewie, który w latach 2018–2020 był odpowiedzialny za działanie Wielkiego Zderzacza Hadronów. W listopadzie 2022 roku Uznański został członkiem 17-osobowego zespołu rezerwowych astronautów ESA i dlatego najprawdopodobniej to on poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną. 

Krzysztof Wilewski

autor zdjęć: ESA

dodaj komentarz

komentarze


Niepokonana reprezentacja Czarnej Dywizji
 
Mark Rutte pokieruje NATO
Jak usprawnić działania służb na granicy
Oczy na Kijów
Ostatnia niedziela…
Za zdrowie utracone na służbie
Szczyt NATO w Waszyngtonie: Ukraina o krok bliżej Sojuszu
By żołnierze mogli służyć bezpiecznie
Spadochroniarze na warcie w UE
Rusza operacja „Bezpieczne Podlasie”
Wsparcie MON-u dla studentów
Szczyt NATO, czyli siła w Sojuszu
Pancerny sznyt
Zdzisław Krasnodębski – bohater bitwy o Anglię
Czujemy się tu jak w rodzinie
Polski Kontyngent Wojskowy Olimp w Paryżu
„Oczko” wojskowych lekkoatletów
RBN przed szczytem NATO
Walka – tak, ale tylko polityczna
Oficerskie gwiazdki dla absolwentów WAT-u
Serwis bliżej domu
Prezydent Zełenski w Warszawie
Spędź wakacje z wojskiem!
Szkolenie na miarę czasów
Patrioty i F-16 dla Ukrainy. Trwa szczyt NATO
Śmierć przyszła po wojnie
X ŚWIĘTO STRZELCA KONNEGO.
Sportowa rywalizacja weteranów misji
Wodne szkolenie wielkopolskich terytorialsów
Lato pod wodą
Olimp gotowy na igrzyska!
Medalowe żniwa pływaków i florecistek CWZS-u
Trzy miecze, czyli międzynarodowy sprawdzian
Spotkanie z żołnierzami przed szczytem NATO
Szpital u „Troski”
Krzyżacka klęska na polach grunwaldzkich
Unowocześnione Rosomaki dla wojska
Naukowcy z MIIWŚ szukają szczątków westerplatczyków
Szkolenie do walk w mieście
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Włoskie Eurofightery na polskim niebie
Wojskowa odprawa przed szczytem Sojuszu
Jack-S, czyli eksportowy Pirat
Roczny dyżur spadochroniarzy
Szczyt NATO: wzmacniamy wschodnią flankę
Strzelnice dla specjalsów
Biało-czerwona nad Wilnem
Katastrofa M-346. Nie żyje pilot Bielika
Sukces lekkoatletów CWZS-u w Paryżu
Pancerniacy trenują cywilów
Powstanie polsko-koreańskie konsorcjum
Specjalsi zakończyli dyżur w SON-ie
Polsko-litewskie konsultacje
Konsultacje polsko-niemieckie w Warszawie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO