Trwa intensywne dochodzenie, by wyjaśnić skąd ten sprzęt znalazł się w lesie w Zamościu koło Bydgoszczy i jakie jest jego pochodzenie – powiedział na konferencji prasowej gen. broni Tomasz Piotrowski. Dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych zapewnił, że sprawa niebawem zostanie rozwiązana. Podkreślił, że nie doszło do wybuchu i nikt w wyniku tego zdarzenia nie został ranny.
Zdjęcie ilustracyjne.
O tajemniczym znalezisku we wsi Zamość, ok. 15 km od Bydgoszczy, poinformowało w czwartek rano Ministerstwo Obrony Narodowej. Jak podał resort obrony, w lesie odnaleziono szczątki „niezidentyfikowanego obiektu wojskowego”. Miejsce znaleziska zabezpieczyły służby, w tym wojskowi saperzy i Żandarmeria Wojskowa oraz Policja. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Wydział Wojskowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
– Trwa intensywne dochodzenie i dialog między instytucjami, by wyjaśnić, skąd ten sprzęt mógł się tam znaleźć – mówił dzisiaj gen. broni Tomasz Piotrowski na specjalnie w tej sprawie zwołanej konferencji prasowej. Oficer zaznaczył, że pod uwagę branych jest kilka hipotez. – Chciałbym żebyśmy mieli świadomość, że sytuacja na terenie naszego kraju i w najbliższym sąsiedztwie jest nacechowana dużym zagrożeniem i dużym ryzykiem. Odczuwamy cały czas presję migracyjną, a za naszą wschodnią granicą trwa wojna, więc ryzyko prób manipulacji naszymi emocjami jest wielkie – mówił generał. Dowódca operacyjny wyjaśnił, że w Zamościu koło Bydgoszczy nie doszło do wybuchu. – W przeciwieństwie do tego, co zdarzyło się w Przewodowie, tu nikt nie zginął i nikt nie został ranny – powiedział Piotrowski.
Przyznał również, że wojna w Ukrainie to cenna lekcja dla Wojska Polskiego. Polscy żołnierze, jak mówił oficer, współpracując z sojusznikami z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Kanady, stworzyli w Polsce dobrze funkcjonujący system ostrzegania o sytuacji na granicy lądowej i w przestrzeni powietrznej. – Śledzimy dokładnie to, co się dzieje i dlatego mamy pewne hipotezy i wątki, które można byłoby powiązać ze zdarzeniem w Zamościu pod Bydgoszczą – mówił gen. Piotrowski. – Chciałbym uspokoić, że panujemy nad tym, co się dzieje i w porozumieniu z prokuraturą na pewno w najbliższym czasie wyjaśnimy pryncypialnie całą sytuację – zapewnił dowódca operacyjny.
autor zdjęć: DORSZ
komentarze