Umieszczenie systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Ukrainie wzmocni bezpieczeństwo Polski – twierdzi płk Michał Marciniak, zastępca szefa Agencji Uzbrojenia, w rozmowie z PAP. Przyznaje również, że gdyby Patrioty znajdowały się na Ukrainie, to prawdopodobnie nie doszłoby do uderzenia rakiety w Przewodowie 15 listopada.
– Po kolejnych atakach rakietowych Rosji zwróciłem się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane na Ukrainę i rozstawione przy zachodniej granicy. To pozwoli uchronić Ukrainę przed kolejnymi ofiarami i blackoutem i zwiększy bezpieczeństwo przy naszej wschodniej granicy – poinformował dziś wicepremier Mariusz Błaszczak. To odpowiedź na słowa niemieckiej minister obrony narodowej Christine Lambrecht, która 21 listopada w wywiadzie dla dziennika „Rheinische Post” zaproponowała Polsce wsparcie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej systemami obrony przeciwlotniczej Patriot.
Propozycję Mariusza Błaszczaka omówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową płk Michał Marciniak, pełnomocnik ministra obrony narodowej ds. budowy systemu zintegrowanej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, a jednocześnie zastępca szefa Agencji Uzbrojenia. Oficer podkreślił, że przekazanie Ukrainie broni przeciwlotniczej i przeciwrakietowej zapewnia również bezpieczeństwo Polsce. – Z operacyjnego punktu widzenia umożliwiłoby to zwalczanie rakiet lecących w stronę Polski, zarówno wystrzelonych przez wojska rosyjskie, jak i ukraińskie – wyjaśnił oficer. Podkreślił jednocześnie, że ważne jest, by rakiety potencjalnie zagrażające Polsce były niszczone jeszcze w ukraińskiej przestrzeni powietrznej. – Sytuacja, w której nastąpiłoby wystrzelenie pocisku przeciwrakietowego z Polski na cel nad Ukrainą bez stuprocentowej pewności, że rakieta spadnie na terytorium Polski, mogłaby być odebrana jako zaangażowanie jednego z państw NATO w wojnę z Federacją Rosyjską – mówił płk Marciniak. Oficer przyznał, że baterie przeciwrakietowe na Ukrainie mogłyby zapobiec takim zdarzeniom jak to, które miało miejsce w Przewodowie. – Gdyby na zachodniej granicy Ukrainy stały systemy przeciwrakietowe, to ta rakieta prawdopodobnie przez taką zasłonę by nie przeleciała – powiedział płk Michał Marciniak. Wskazał również, że Patrioty na Ukrainie wsparłyby obronę powietrzną tego kraju.
Płk Michał Marciniak wyjaśnił również kwestie związane z nauką obsługi sprzętu przez Ukraińców. Zwykle takie szkolenie zajmuje miesiące, ale według oficera Ukraińcy świetnie radzą sobie z zaawansowanymi systemami, które otrzymali od państw zachodnich, a więc nauka wykorzystania tego systemu na pewno przyniosłaby szybkie rezultaty. Zaznaczył jednak, że Ukraińcy na pewno musieliby zostać przeszkoleni. – Obecnie zestaw Patriot jest najlepszym zestawem przeciwrakietowym i przeciwlotniczym na świecie w swojej klasie zasięgowej. Podobny jest izraelski system David's Sling, ale Patrioty są najbardziej rozpowszechnione w całych strukturach NATO – podkreślił płk Marciniak.
autor zdjęć: Bundeswehr/Francis Hildemann
komentarze