Na stadionie biatlonowym w Kościelisku-Kirach odbył się krajowy czempionat w biatlonie na nartorolkach. Siedem z dziewięciu możliwych do zdobycia medali wywalczyli w nim żołnierze. Na najwyższym stopniu podium stanęły: szer. rez. Natalia Sidorowicz i szer. rez. Joanna Jakieła. Dwa srebrne medale zdobyła st. szer. Magdalena Gwizdoń, a jedno srebro szer. rez. Grzegorz Guzik.
Po raz pierwszy w historii gospodarzem mistrzostw Polski w biatlonie na nartorolkach był Biathlonowy Klub Sportowy Wojsko Polskie Kościelisko. Na zmodernizowanym obiekcie w Kościelisku-Kirach o medale w czterech kategoriach wiekowych rywalizowało ponad 150 zawodników. Seniorki walczyły o medal w sprincie i biegu pościgowym. Seniorzy natomiast jedynie w sprincie, choć w planach mieli takie same starty jak kobiety. Niestety, bieg pościgowy mężczyzn się nie odbył. Sędziowie unieważnili bowiem wyniki sprintu i drugiego dnia mistrzostw zamiast biegu pościgowego rozegrano ponownie bieg na najkrótszym dystansie.
W rywalizacji seniorek w sprincie pierwszy tytuł mistrzowski w tej kategorii wywalczyła szer. rez. Natalia Sidorowicz. Reprezentantka Klubu Sportowego Akademickiego Związku Sportowego Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach jako jedyna była bezbłędna na strzelnicy i na mecie uzyskała wynik 23 min 49,5 s. O srebrny medal zacięty pojedynek stoczyły st. szer. Magdalena Gwizdoń z Biathlonowego Ludowego Klubu Sportowego Żywiec i szer. rez. Joanna Jakieła z BKS WP Kościelisko. Obie zawodniczki trzykrotnie oddały niecelne strzały i musiały pokonywać trzy rundy karne. Na mecie zaledwie o 1,1 s lepsza była bardziej doświadczona Gwizdoń. Starsza o 20 lat od Jakieły zawodniczka zdobyła srebro, tracąc do triumfatorki 29,6 s.
W biegu pościgowym szer. rez. Natalii Sidorowicz nie udało się utrzymać wypracowanej w sprincie półminutowej przewagi nad najgroźniejszymi rywalkami. Zwyciężczyni pierwszej konkurencji mistrzostw podczas czterech wizyt na strzelnicy nie trafiła do sześciu celów i musiała zaliczyć sześć rund karnych. Ostatecznie zakończyła rywalizację na piątej pozycji. Lepiej od Sidorowicz strzelały Gwizdoń i Jakieła – solidarnie myliły się pięciokrotnie na strzelnicy. Reprezentantka gospodarzy zaczęła rywalizację od dwóch „pudeł” i musiała gonić celnie strzelającą rywalkę. Z kolei na drugim strzelaniu sytuacja się odwróciła i bezbłędna Jakieła objęła prowadzenie. Po trzecim strzelaniu prowadziła natomiast Gwizdoń – musiała pokonać jedną rundę karną, podczas gdy zawodniczka gospodarzy aż trzy. Na ostatnim strzelaniu bezbłędna na strzelnicy była Jakieła i dzięki temu zapewniła sobie pierwszy w karierze złoty medal na nartorolkach. Gwizdoń, która podczas ostatniej wizyty na strzelnicy oddała dwa niecelne strzały, wbiegła na metę 17,3 s po triumfatorce. Zdobyła po raz drugi na tych mistrzostwach srebro i zarazem swój 20. medal na krajowym czempionacie na nartorolkach. Brązowy medal natomiast wywalczyła st. szer. Anna Mąka z BKS WP Kościelisko.
W sprincie seniorów pierwszy w karierze tytuł mistrzowski na nartorolkach zdobył Wojciech Filip z AZS AWF Wrocław, który jako jedyny był bezbłędny na strzelnicy. Na mecie uzyskał czas 26 min 35,9 s. Srebro i brąz wywalczyli zawodnicy, którzy odbyli po dwie rundy karne. Drugie miejsce zajął szer. rez. Grzegorz Guzik. Reprezentant BLKS Żywiec do zwycięzcy stracił 10,4 s. Trzecie, ze stratą 58,9 s do Filipa, wywalczył zaś Przemysław Pancerz z KS AZS AWF Wrocław. 0,4 s do brązu zabrakło natomiast szer. rez. Wojciechowi Skorusie z BKS WP Kościelisko. Reprezentant gospodarzy biegał aż trzy rundy karne i może mówić o sporym pechu, gdyż w unieważnionym przez sędziów pierwszym biegu był bezbłędny na strzelnicy i uzyskał najlepszy czas dnia. – Wojtek był najlepszy i, niestety, przewagi ze sprintu nie miał okazji utrzymać w biegu pościgowym, do którego nie doszło. Nie z własnej winy pozbawiony został szansy walki o dwa medale. Moim zdaniem sędziowie zbyt pochopnie i niezgodnie z regulaminem unieważnili wyniki sprintu z powodu pomylenia trasy przez część zawodników – mówi mł. chor. Adam Jakieła, trener biatlonowej reprezentacji Wojska Polskiego. Szkoleniowiec, podsumowując start żołnierzy w Kirach przyznał, że do pełnej satysfakcji zabrakło mu większej dominacji zawodników z kadry narodowej. – Mam nadzieję, że w sezonie zimowym najlepsi kadrowicze będą znacznie odbiegali poziomem od pozostałych – dodaje chorąży.
autor zdjęć: Szymon Korzuch/ Polski Związek Biathlonu
komentarze