Już pierwszego dnia Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego Polska Grupa Zbrojeniowa podpisała kontrakty warte ponad 4 mld zł. Chodzi m.in. o umowy na dostawę artyleryjskich wozów rozpoznawczych, kabin dowodzenia do systemów przeciwrakietowych Wisła, specjalistycznych ciężarówek Jelcza, aparatowni łączności cyfrowej oraz sprzętu optoelektronicznego.
Spółki wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej podpisały dziś sześć kontraktów z Agencją Uzbrojenia. Łączna wartości tych umów to ponad 4 mld zł. Najwięcej, bo ponad 1,6 mld zł, Skarb Państwa zapłaci firmie Rosomak S.A. za dostawę trzydziestu artyleryjskich wozów rozpoznawczych. Pojazdy mają zostać przekazane polskiej armii w latach 2024–2026.
Drugą pod względem wartości jest umowa ze spółką Jelcz na wyprodukowanie na potrzeby wojska prawie 550 ciężarówek wysokiej mobilności. Firma z Laskowic ma w latach 2023–2026 dostarczyć 382 egzemplarze modelu 442.32 (średniej ładowności). Natomiast w latach 2023–2027 do jednostek powinno trafić 167 egzemplarzy modelu 662D.43 (dużej ładowności). Wojsko zapłaci za pojazdy 880 mln zł.
Podobnej wartości – bo nieco mniej niż 880 mln – jest kolejna umowa podpisana pierwszego dnia kieleckich targów. Przewiduje ona, że w latach 2023–2026 Wojskowe Zakłady Łączności nr 1 dostarczą polskiej armii 43 aparatownie łączności cyfrowej transmisyjnej AŁCT-1.
Nieco ponad 500 mln złotych zobowiązała się zapłacić Agencja Uzbrojenia konsorcjum w składzie Wojskowe Zakłady Elektroniczne S.A. (lider), Wojskowe Zakłady Łączności nr 1 S.A. oraz Wojskowe Zakłady Uzbrojenia S.A. za wyprodukowanie i dostarczenie czternastu kabin dowodzenia zintegrowaną obroną przeciwlotniczą i przeciwrakietową. Kontrakt ma być zrealizowany w latach 2024–2025.
Ostatnią umową wykonawczą podpisaną we wtorek przez spółki należące do PGZ był kontrakt na dostarczenie około 5000 sztuk urządzeń optoelektronicznych: celowników termowizyjnych SCT Rubin oraz lornetek termowizyjnych NPL-1T i M. Sprzęt produkowany przez spółkę PCO S.A. ma trafić do wojska w latach 2022–2025.
Agencja Uzbrojenia zawarła z WB Electronics umowę na pracę rozwojową, której celem jest opracowanie drona rozpoznawczo-uderzeniowego Gladius 2. Wartość kontraktu to 50 mln złotych. Prace powinny się zakończyć do 2026 roku.
Kluczowa modernizacja
Wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który zatwierdzał umowy, podkreślał, że MON „tam, gdzie jest to możliwe, kupuje polską broń i wyposażenie”. – Zawsze, kiedy możemy, zamawiamy sprzęt w polskim przemyśle zbrojeniowym. Chcemy, by polski sprzęt trafiał do polskiej armii – podkreślał wicepremier Mariusz Błaszczak. – Jeśli zsumujemy wartości umów dzisiejszych oraz wczorajszej na Kraby to łącznie, w ciągu 2 dni, zainwestowaliśmy w polski przemysł obronny ponad 7 mld zł – dodał szef MON-u.
Sebastian Chwałek, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, podkreślał, że MON, kupując polskie uzbrojenie i sprzęt wojskowy, inwestuje w bezpieczeństwo całego kraju i jego obywateli. – Hasło towarzyszące tegorocznej obecności Grupy PGZ na MSPO to „Partner Godny Zaufania”. Jestem przekonany, że przez ostatnie 30 lat udowodniliśmy, że polski przemysł obronny, zwłaszcza ten skupiony wokół PGZ, zasługuje na to miano – mówił Sebastian Chwałek, prezes zarządu PGZ S.A.
Oczy „artylerii”
Choć wszystkie podpisane we wtorek umowy mają duże znaczenie dla SZ RP, gdyż wpisują się w kluczowe programy modernizacyjne, szczególnie ważny jest kontrakt na dostawę artyleryjskich wozów rozpoznawczych. Pojazdy tego typu to bowiem ostatni z brakujących elementów Kompanijnych Modułów Ogniowych samobieżnych 120 mm moździerzy automatycznych Rak.
Pojazdy, które zostaną wskazane przez polskie wojsko jako „baza” dla AWR (kontrakt nie definiuje konkretnego rozwiązania), zostaną wyposażone w dwa systemy radiolokacyjne i optoelektroniczne, dzięki którym załoga będzie w stanie wykrywać czołgi i żołnierzy przeciwnika. Pierwszy z systemów – pokładowy zestaw obserwacyjno-rozpoznawczy (PZOR) składa się z radaru pola walki SR Hawk firmy SRC Inc. oraz głowicy optoelektronicznej TacFlir 280-HD firmy Flir, które są umieszczone na czterometrowym maszcie firmy Will-Burt. Radar SR Hawk, który może jednocześnie śledzić aż 500 obiektów, pozwala wykrywać czołgi z odległości około 32 kilometrów, małe pojazdy z 21 kilometrów, a spieszonych żołnierzy z 12 kilometrów.
Drugi system – wynośny zestaw obserwacyjno-rozpoznawczy (WZOR) – składa się z przyrządu dalmierczo-rozpoznawczego GonioLight V-Ti firmy Safran Vectronix. Urządzenie to składa się z systemu pozycjonowania STERNA, wielofunkcyjnej lornetki JIM LR oraz dalmierza laserowy Vector.
Ministerstwo Obrony Narodowej planuje, że AWR trafią nie tylko do poddziałów zmechanizowanych i zmotoryzowanych uzbrojonych w moździerze Rak. Pojazdy te mają być również częścią poddziałów uzbrojonych w 155 mm armatohaubice Krab oraz wieloprowadnicowe wyrzutnie WR-40 Langusta.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze