Szturmowali i przeszukiwali budynki, walczyli w pomieszczeniach. Trenowali także techniki poruszania się pomiędzy zabudowaniami w czasie wymiany ognia. Budowali fortyfikacje i ćwiczyli ewakuację rannych – między innymi takie zadania wykonywali żołnierze 9 Brygady Obrony Terytorialnej podczas pilotażowego kursu walki w mieście.
– Do udziału w pilotażowym szkoleniu zaprosiliśmy żołnierzy zawodowych, którzy mają doświadczenie z misji poza granicami kraju – mówi ppor. Bartosz Szkopek z 91 Batalionu Lekkiej Piechoty, kierownik kursu, w którym wzięło udział 27 terytorialsów z 9 Łódzkiej Brygady OT. W większości byli to doświadczeni instruktorzy. – Zdobytą na kursie wiedzą podzielą się później w swoich pododdziałach – dodaje oficer. Wyjaśnia też, że kurs walki w mieście był zwieńczeniem programu szkolenia z tzw. czarnej taktyki. – Na początku uczyliśmy żołnierzy, jak zabezpieczać infrastrukturę krytyczną. Ćwiczyli więc patrolowanie, obserwacje, przygotowanie punktów kontrolnych w mieście. Kolejnym etapem było szkolenie z przeszukiwania budynków, przeciwdziałania pododdziałom dywersyjnym przeciwnika – wymienia ppor. Szkopek. – Teraz głównym tematem zajęć była walka w terenie zurbanizowanym w czasie pełnoskalowego konfliktu zbrojnego – dopowiada.
Kurs zaczął się od zajęć teoretycznych, ale już po kilku godzinach wykładów terytorialsi ruszyli w teren. Zgodnie ze scenariuszem musieli w swoim SRO, czyli stałym rejonie odpowiedzialności, walczyć z jednostkami przeciwnika. – Miasto jest w stanie wojny. Na obrzeżach Łodzi desantował się pododdział przeciwnika – relacjonuje przebieg szkolenia jeden z terytorialsów.
Żołnierze ćwiczyli obronę i zdobywanie budynków oraz przemieszczanie się między innymi w czasie kontaktu ogniowego. – Uczymy się, jak bezpiecznie manewrować w mieście, omawialiśmy też sposoby dostarczania amunicji i przećwiczyliśmy organizację miejsc zbiórki dla rannych – mówi ppor. Szkopek.
Terytorialsi przygotowywali też fortyfikacje budynków. – To nie tylko układanie worków z piaskiem. Fortyfikowanie polega na przygotowaniu zarówno budynku od środka, jak i jego przedpola. Wiąże się to także z ustaleniem punktów ewakuacji medycznej, punktów amunicyjnych i miejsc dowodzenia – wyjaśnia kpr. Jakub Przytulski, jeden z instruktorów.
Wykorzystując zabudowania po starej jednostce wojskowej, żołnierze zaplanowali i przeprowadzili również szturm na budynek, w którym zgodnie ze scenariuszem przebywało wojsko przeciwnika. – Nic nie działo się na niby. W pełnym oporządzeniu, z bronią, działaliśmy przez kilka dni. A zmęczenie poczuliśmy zwłaszcza podczas budowy fortyfikacji. W godzinę przerzuciliśmy 300 worków z piaskiem – opowiada jeden z żołnierzy WOT.
Łódzcy terytorialsi chcą, by szkolenia z walki w mieście odbywały się cyklicznie. Podczas kolejnych edycji żołnierze mają działać w rytmie całodobowym. – Łódź to duże miasto, które leży w obrębie naszego SRO. Musimy się szkolić w terenie miejskim, by w razie zagrożenia wiedzieć, jak pomóc mieszkańcom. I oczywiście być przygotowani do ewentualnej walki – dodaje pomysłodawca kursu ppor. Szkopek.
autor zdjęć: arch. 9 BOT
komentarze